Trump wzmocniony po drugim, udanym dniu konwencji GOP w Cleveland
Sztab Donalda Trumpa może mieć powody do zadowolenia. Drugi dzień konwencji GOP w Cleveland okazał się sukcesem niemal pod każdym względem. Jeszcze w poniedziałek mogło się wydawać, że po aferze z plagiatem przemówienia Melanii Trump i buncie części delegatów (stłumionym w zarodku, ale kosztownym wizerunkowo) konwencja GOP może się zakończyć mniejszym lub większym fiaskiem. Dziś ani w Cleveland, ani wśród amerykańskich dziennikarzy nikt lub prawie nikt nie ma już takiego wrażania. Oto 3 powody tej sytuacji:
Gładki przebieg nominacji dla Trumpa. Poza krótkim zamieszaniem proceduralnym związanym z przeliczaniem głosów delegatów ze stanu Alaska wczorajszy roll call vote i oficjalna nominacja Donalda Trumpa przebiegły bardzo gładko. I chociaż emocji na sali w Cleveland nie było może tak wiele, jak w analogicznych sytuacjach na poprzednich konwencjach, to i tak buntownicy z GOP nie zdobyli się na jakikolwiek spektakularny gest sprzeciwu. Przez to nic nie przesłoniło politycznego przekazu konwencji.
Christie: Clinton jest winna Jeśli ktoś sądził, że po tym jak Chris Christie nie został kandydatem GOP na prezydenta, jego przemówienie będzie pozbawione energii czy wręczy wymierzone w Trumpa, to się pomylił. Chris Christie porwał salę w Cleveland swoim przemówieniem w którym w brutalny, charakterystyczny sposób pokazać błędy w polityce zagranicznej Clinton, od Syrii po reset z Rosją.
Dzieci opowiadają historię ojca. Przemówienia Tiffany i Don Trump Jr mogą być uznane w przyszłości za punkt zwrotny całej kampanii. Zwłaszcza Donald Trump Jr w przekonywujący sposób połączył polityczne argumenty za wyborem Trumpa na prezydenta z jego osobistą historią. Zrobił to dużo bardziej efektywnie niż ktokolwiek wcześniej na konwencji i w całej kampanii. Syn Donalda Trumpa zdołał zbudować opowieść o tym, że jego ojciec przywróci Amerykę dla wszystkich – nie będzie własnością tylko wąskiej elity. To jeden z najważniejszych elementów całej kampanii Trumpa, która polega m.in. na wykorzystaniu rozgoryczenia elitami wśród Amerykanów, zwłaszcza w tzw. Pasie Rdzy.
To przemówienie będzie dziś najbardziej cytowanym w mediach. I sprawiło, że wtorek w Cleveland był dla Trumpa bardzo udany.