Romney nie wyklucza przyjęcia nominacji GOP, gdyby doszło do „spornej konwencji” w lipcu
„Sporna konwencja” (contesteted, brokered convention) to jedyny realistyczny scenariusz, w którym Donald Trump nie zostanie kandydatem GOP na prezydenta. Oznacza starcie o nominację i rozstrzygniecie dopiero w lipcu. W takim wariancie każdy scenariusz jest możliwy. Dziś atmosferę podgrzał Mitt Romney, który nie zaprzeczył, że przyjąłby nominację GOP na prezydenta, gdyby doszło do takiej sytuacji:
„Nikt w naszej partii nie powinien powiedzieć: Och nie, nawet gdyby ludzie w partii mi to zaproponowali, to bym odmówił zostania kandydatem na prezydenta. Nikt tak nie powie”.
Romney powiedział jednak, że nie planuje startować i w swoim czasie jednego z trzech kandydatów: Cruza, Rubio albo Kasicha. Jednak od czasu pojawienia się Romneya w kampanii prezydenckiej i jego ostrego ataku na Trumpa nie ustają spekulacje, że Romney ma bardzo ambitne plany co do rozgrywki w 2016 roku i chce przedstawić się w odpowiedniej chwili jako polityczny zbawca całej partii.