— ADAM HOFMAN W GOŚCIU PORANKA TVP INFO: Nie myślę w perspektywie startu z którejś listy [do parlamentu]. Wynik wyborów prezydenckich także będzie miał wpływ na ich kształt. Myślę o tym co się dzieje w bieżącej polityce. Jest jeszcze trochę czasu na zastanowienie się. Jestem na tyle wolnym człowiekiem, że na nic nie liczę, nic nie muszę. Nie mam cech panny. Chociaż ci, którzy mnie znają, wiedzą, że mam duszę wrażliwą. To jest polityka, nie jestem chłopcem, wiem, jakie pewne rzeczy mają konsekwencje. I nie mówię tego tylko dlatego, że dziś jest Środa Popielcowa. Oczywiście, gdyby można było cofnąć czas, nigdy nie postąpiłbym tak, jak postąpiłem.
— O SWOIM POSTĘPOWANIU: Duża nieostrożność postępowania, które nie brało pod uwagę tego, że rzecznik partii opozycyjnej to jest łatwy człowiek do polowania.
— O TZW. AFERZE MADRYCKIEJ: Trudno powiedzieć, jak sprawa się zakończy. Wszystko ma swój czas. Wyłożyliśmy karty na stół, czyli wszystkie dokumenty zostały tam gdzie potrzeba przekazane i czekamy, co się wydarzy. Jesteśmy przekonani, że wydarzy się dobrze. Wtedy wrócimy do sprawy polowania z nagonką, które – śmiem twierdzić – dawno w takim zakresie się nie odbywało.
— O KONTAKTACH Z POLITYKAMI PIS: Siedzimy blisko i rozmawiamy na posiedzeniach Sejmu. Przecież towarzyskich, koleżeńskich kontaktów nie straciliśmy.
— O KAMPANII ANDRZEJA DUDY: Gdyby mnie ktoś zapytał, jak powinna wyglądać, wygłosiłbym swoje zdanie. Wygląda nieźle, to jest początek. 100-dniówka wyszła świetnie, ważna jest teraz matura i dowiezienie pewnego nastroju.
— O DEBATACH: Teraz mamy etap debaty o debatach. Ten etap jest dla Andrzeja Dudy dobry. Ale uważam też, że debata byłaby bardzo dobra również dla Bronisława Komorowskiego. Wtedy doszłoby do polaryzacji dwóch obozów: antyPiSu, który reprezentuje Komorowski, i zmiany, który reprezentuje Duda. W obozie zmiany nie jest już za dużo do pozbierania dla Dudy [głosów], natomiast w obozie antyPiSu Komorowski mógłby trochę tych głosów ściągnąć.
— HOFMAN DALEJ: Debata przed I turą mogłaby się skończyć I turą – gdyby PBK dobrze to nie stanął. Jeśli ucieka, to świetnie dla Andrzeja Dudy. To prawda, PBK ma więcej do stracenia [w debacie], ale powtarzam: jeden na jeden służyłoby obu kandydatom, pytanie, któremu bardziej.
— GRZEGORZ SCHETYNA W PR3 O WYROKU WS. CIA: Wyczerpaliśmy całą ścieżkę legislacyjną i będziemy musieli zamknąć tę sprawę w sposób ostateczny. Jest pytanie, w jaki sposób zostaną wykorzystane pieniądze, czy trzeba będzie bezpośrednio zapłacić je osobom, które nas zaskarżyły; one będą miały problem z ich wykorzystaniem, bo cały czas siedzą w więzieniu. Wykonamy ten wyrok, musimy to zrobić, bo jesteśmy państwem prawa.
— O JUTRZEJSZYM SPOTKANIU EWY KOPACZ Z ORBANEM: [Trzeba] Porozmawiać o dobrej współpracy, którą mamy z Węgrami w Grupie Wyszehradzkiej. Dobrze współpracujemy bilateralnie. I należałoby zapytać o przyszłość, o to, jak Orban widzi tę dalszą współpracę, także w ramach solidarności energetycznej. W zeszłym tygodniu byłem w Budapeszcie, premier Orban dużo mi na ten temat mówil.
— O POLITYCE WĘGRZECH: To jest tak, że każdy kraj w Europie prowadzi własną politykę zagraniczną, każdy kraj jest suwerenny. Ja cały czas uważam, że należy szukać tego, co wspólne, zwłaszcza w ramach Grupy Wyszehradzkiej. To była bardzo trudna decyzja [spotkanie z Putinem i podpisanie współpracy], podjął ją Orban i będzie płacił za nią polityczną cenę. Węgrzy ekonomicznie współpracują z Rosją, a politycznie chcą szukać punktów wspólnych z UE. Trochę chcą tę politykę prowadzić w sposób zdywersyfikowany. To jest ryzykowne, co robi Orban, bo, np., pozwala Putinowi składać kwiaty w miejscu, gdzie było powstanie budapesztańskie w 1956 r. Ale powtarzam: Węgry mają prawo do suwerennej polityki, ale jest to gra wielkiego ryzyka. To jest odpowiedzialność Orbana w swoim kraju. To wykracza pewne normy funkcjonowania w UE, ale Orban nie łamie prawa.
— O SANKCJACH WOBEC ROSJI: Trzeba przede wszystkim egzekwować zawieszenie broni. To, co jest najbardziej skuteczną bronią świata, to sankcje. Jeśli nie będzie dalszej zmiany stanowiska Rosji, to świat powinien wprowadzać dalsze etapy sankcji.
— O ARTYKULE „WSIECI” NA SWÓJ TEMAT I O TYM, CZY CHCE „PRZEGRYŹĆ TĘTNICĘ TUSKOWI”: Bzdury, aż się dziwię, że Pani się takimi rzeczami zajmuje. Kompromitujący artykuł.
— TOMASZ KALITA W POLSKIM RADIU RDC O KRYTYCE WOBEC MAGDALENY OGÓREK: Mówienie, że osoba w młodym wieku ma doktorat, przyjechała z małej miejscowości, zdobyła wykształcenie, zdobyła pozycję zawodową i nie może brać udziału w życiu publicznym, to jest jakiś głos wyjącego establishmentu i tak bym raczej to traktował. Ryszard Kalisz nie miał nic wspólnego z lewicą społeczną.
— O SŁOWACH JERZEGO URBANA POD ADRESEM OGÓREK: To są jakieś wynurzenia frustrata, który jest politycznym zombi i za wszelką cenę próbuje dać znać o sobie.
— O JEJ KAMPANII W MEDIACH SPOŁECZNOŚCIOWYCH: Przychodzi bardzo dużo opinii i propozycji ze strony wyborców. One są analizowane przez sztab, ale wszystkie czyta dr Magdalena Ogórek. Odpowiada w miarę możliwości każdej osobie. Te wszystkie propozycje są brane pod uwagę, choćby podczas ostatniego wystąpienia w trakcie inauguracji kampanii.
— O INAUGURACJI KAMPANII OGÓREK: Cieszymy się, że cała prasa światowa zauważyła inaugurację kampanii (…). Nie zauważyłem, żeby w mediach światowych pisano o Bronisławie Komorowskim i również nie zauważyłem, aby pisano o Andrzeju Dudzie. To, o czym mówiła pani dr Magdalena Ogórek, było skierowane do narodu rosyjskiego. Chce porozumienia, chce rozmowy, chce dialogu z Polską. Powiedziałaby to samo, co pani kanclerz Angela Merkel czy prezydent Francji (…). Pani doktor Magdalena Ogórek również mówiła w imieniu młodego pokolenia.
— JOACHIM BRUDZIŃSKI W RMF FM: Proszę pytać Bronisława Komorowskiego, dlaczego boi się stanąć na tej ubitej ziemi i wysyła swoich giermków w postaci pana Nałęcza, którzy w sposób niezwykle brutalny i niski próbują dezawuować Andrzeja Dudę.
— O KOMOROWSKIM: Bronisław Komorowski ogłaszający: mam zwycięstwo w kieszeni; nagle okazuje się, że rejteruje przed kandydaturą, której postać sobie na początku tej kampanii nie mógł sobie przypomnieć. Kiedy zjechał w sondażach w stosunku do Andrzeja Dudy o 18 proc. zrobiło się nerwowo, i zrobiło się tak nerwowo, że się pojawiają afery. A to afera „promptergate”, która wywołał pan redaktor Konrad Piasecki, a to afera rzekomego cienia Barbary Blidy, wywołana przez prof. Nałęcza. Panie redaktorze, nie ma większej satysfakcji dla sztabowców Andrzeja Dudy niż to jak się dzisiaj zachowuje front obrony Bronisława Komorowskiego.
— „PBK JAK MAJSTER”: To nie wina Komorowskiego, że rejteruje i bierze ogon pod siebie i znika z tej linii, na której mógłby pokazać te wszystkie swoje atuty, które rzekomo posiada i zderzyć się – jak obraźliwie nazywa swoich konkurentów – z czeladnikiem. Tylko wie pan, często jest tak, że jak majster pohukujący nawet zgoli wąsa i zderzy się z tym rzekomo czeladnikiem, to się okazuje, że ten majster jest nagi jak strażnik żyrandola.
— O PRZYWÓDZTWIE KACZYŃSKIEGO: Dzisiaj przywództwo Jarosława Kaczyńskiego jest oczywiste i podważanie tego, to jest próba podawania na tacy zwycięstwa Platformie Obywatelskiej. Ja rozumiem, że są ludzie, którzy chcieliby, by ułatwić pracę osobie, która Platformie Obywatelskiej przyniosła pecha – bo taką osobą jest pani premier Ewa Kopacz – przegrane wybory, w tym wypadku wybory uzupełniające do Senatu, ale my tego zwycięstwa na tacy Platformie Obywatelskiej nie mamy zamiaru podawać nawet, jeżeli postuluje o to prof. Nowak.
— O ARTYKULE „NEWSWEEKA” O JK: Wie pan, na ten poziom dziennikarstwa, który prezentuje dzisiaj tygodnik redaktora ulubionego, jak mówią niektórzy złośliwi „pluszaka Donalda Tuska”, mogę powiedzieć tylko tyle: świetni, najwybitniejsi polscy reporterzy, sam Melchior Wańkowicz ukłuł kiedyś takie powiedzenie określane mianem „kundlizmu”. Ja mogę powiedzieć tylko tyle, że ten poziom dziennikarstwa reprezentowany dzisiaj przez „Newsweek” to jest taki dziennikarski „kundlizm”. I tyle w tej sprawie.
— KRZYSZTOF GAWKOWSKI W POLITYCE PRZY KAWIE TVP1 O TYM, CO POWIEDZIAŁABY OGÓREK PUTINOWI: Przede wszystkim powiedziałaby, że polską racją stanu jest usiąść do rozmów w Mińsku i być nie tylko uczestnikiem. Nie wierzę, że prezydent Putin powiedziałby, że nie życzy sobie tego. Dzisiaj prezydent Komorowski dowiaduje się z telefonu od przyjaciół o tym, co się dzieje na Ukrainie. Magdalena Ogórek w swoim wystąpieniu przeprowadziła analizę tego, co się stało przez ostatnie lata i pokazała jasno, że jeżeli będziemy wyizolowani z tego konfliktu poprzez myślenie: z Rosją nie rozmawiamy nigdy, to mamy tego konsekwencje w embargu i rolnikach, którzy stoją pod Warszawą.
— JACEK SASIN: W dużej mierze możemy mieć pewność, że ten telefon polskiego prezydenta do Putina niewiele by zdziałał. Dzisiaj Polska rzeczywiście przestała się liczyć w polityce europejskiej.
— JOANNA SENYSZYN W POLITYCZNYM GRAFFITI POLSAT NEWS: Nasza kandydatka powiedziała tylko, że nie można palić za sobą mostów, natomiast niekoniecznie wychodzić przed szereg; po prostu robić to, co inne kraje europejskie. Nasza kandydatka powiedziała to, co większość Polaków: że nie należy wciąż podszczypywać tego rosyjskiego niedźwiedzia, bo ponosimy wciąż dyplomatyczne porażki z tym związane.
— O KAMPANII MAGDALENY OGÓREK: W tej chwili kampania prowadzona jest w mediach społecznościowych, bo nasza kandydatka chce mieć kontakt z młodymi ludźmi. Planuje również ruszyć w teren, są planowane różne spotkania. Będzie się spotykać także z mediami.
— ROMUALD SZEREMIETIEW W JNJ TVN24 NA PYTANIE, CZY ROSJANIE ZAATAKUJĄ POLSKĘ: Muszą. Jeżeli Rosja chce odbudować imperium, a mówi wyraźnie, że chce i że ma się ono składać z ziem od Władywostoku do Lizbony i że widzi partnerów do budowania takiej wielkiej wspólnoty geopolitycznej na Zachodzie: Niemcy, Francja, Hiszpania, Włochy. Jeśli w środku jest taki wrzód jak Polska, który się trzyma Stanów Zjednoczonych nie wiadomo czego i sympatyzuje z Ukrainą, która się sprzeciwia Rosji, to co trzeba zrobić z tym wrzodem? Wyciąć.
Fot. PR3, TVP Info, RMF FM