![](https://static.300polityka.pl/media/2020/08/Zrzut-ekranu-2020-08-29-o-15.22.23-1160x616.png)
STAN GRY: Zaremba: Nowa Solidarność z Mazgułą jako depozytariuszem Sierpnia?, Polityk PO: Atmosfera w partii przypomina opadły pudding, Karnowski: To samo Tusk zaproponowałby Niemcom, to codzienne skakanie do gardeł?
— POCZĄTEK KOŃCA ŁUKASZENKI – MARIA SOBUNIEWSKA W KLUBIE JAGIELLOŃSKIM: “Fala protestów, jaka obecnie przechodzi przez Białoruś, jest wydarzeniem zupełnie bezprecedensowym w historii tego kraju. Mimo tego, że strajki wielokrotnie wzbudzano, to nigdy wcześniej nie przybrały one charakteru o takiej skali. Buntują się nie tylko intelektualiści, ale także robotnicy i pracownicy telewizji czy administracji średniego szczebla. (…) Proces odsunięcia Łukaszenki od władzy (nawet ze sprawnie działającą opozycją) może potrwać co najmniej kilka lat. Nie zmienia to faktu, że Białoruś wchodzi w nowy etap. Łukaszenka łatwo władzy nie odda, a nam pozostaje liczyć, że odbędzie się to bez rozlewu krwi. Od prędkości i charakteru transformacji zależy nie tylko jakość opozycji i siła protestów, ale także wsparcie zachodnich sąsiadów. Na razie musimy dopingować Białorusinów, by w ich państwie powstało sprawnie działające społeczeństwo obywatelskie”.
— PROTESTY ROBOTNIKÓW WYRAŹNIE POLITYCZNE, NIE SOCJALNE, TO WYJĄTKOWE – DALEJ SOBUNIEWSKA: “Wyjątkowość robotniczych protestów polega na tym, że postulaty mają charakter wyraźnie polityczny, a nie socjalny. Głównymi z nich wciąż pozostają ponowne przeliczenie głosów i zaniechanie przemocy na ulicach. W poniedziałek, 17 sierpnia w związku z niespełnieniem postulatów robotnicy rozpoczęli akcję strajkową. Tego dnia Łukaszenka odwiedził jeden z protestujących zakładów przemysłowych. Spotkał się z ostrą reakcją pracowników, którzy nie dając mu dojść do głosu, skandowali: „Odejdź”.
https://klubjagiellonski.pl/2020/08/29/poczatek-konca-lukaszenki/
— SZUMOWSKI NA JACHCIE MILIONERA – SE: “Kim właściwie jest biznesmen, na którego łodzi wypoczywa Szumowski? Szemioth jest przede ma lub miał udziały w kilkunastu spółkach, zajmujących się m.in. hodowlą ryb czy produkcją mrożonych owoców morza. Ale to nie wszystko. Szemioth jest również dyplomatą. Sprawuje funkcję konsula honorowego Islandii w Polsce”.
https://www.se.pl/wiadomosci/polityka/polaczyl-ich-zakon-aa-RKRk-5Uzj-piMJ.html
— NIEWYSYŁANIE DZIECI DO SZKÓŁ KATAKLIZMEM – PIOTR ZAREMBA W POLSAT NEWS: “Powiedzmy otwarcie: niewysłanie dzieci jesienią do szkół oznacza powrót do lockdownu, co byłoby kataklizmem. Powrót choćby dlatego, że wraz z dziećmi w domach musiałaby znowu pozostać znaczna liczba rodziców. Nie znamy sytuacji epidemiologicznej jesienią, ale o ile rozumiałem wczesne restrykcje wbrew krzykom „wolnościowców”, bo trzeba było przygotować służbę zdrowia na najgorsze, to teraz powrót do nich traktuję jako dramatyczną ostateczność”.
— ZAREMBA APELUJE O TO, ŻEBY NIE WYKORZYSTYWAĆ KAŻDEGO POTKNIĘCIA RZĄDU WS COVIDU DO PODNOSZENIA WRZAWY: “Trzeba jednak przywracać normalność. Apeluję bardzo mocno do opozycji, także do opozycyjnych mediów, aby nie wykorzystywli każdego zawahania się czy nieprecyzyjnego ruchu rządu, do podnoszenia wielkiej wrzawy. W Polsce wszystko jest polityką, ale uczyńmy ją w tej sferze trochę bardziej racjonalną, znośniejszą. Nie powinno się podnosić krzyku nawet wtedy, gdy okaże się, że liczba zachorowań trochę wzrośnie. Wszyscy uczymy się covidu, wszędzie popełnia się błędy. We Francji też rodzice do końca nie wiedzą, na jakich warunkach ich dzieci wrócą do klas. To niestety naturalne, kiedy działa się metodą prób i błędów”.
— NIE FUNDUJMY SOBIE STRACONYCH ROCZNIKÓW – DALEJ ZAREMBA: “Straty społeczne wynikłe z niechodzenia do szkół będą spore i warto ich niemal za każdą cenę uniknąć. Nie fundujmy sobie „straconych roczników”, a może i „straconego pokolenia”. Skądinąd w stosunku do starszych uczniów ryzyko nie będzie mniejsze, gdy nie pójdą do szkoły. Ono było już znaczne podczas w miarę normalnych wakacji i utrzyma się we wrześniu. Nauka zdalna jest krótsza niż normalne zajęcia. Naprawdę wierzycie państwo, że kiedy niemal wszystko jest otwarte i dostępne, młodzi ludzie będą unikać publicznych miejsc czy własnego towarzystwa? Musimy zacisnąć zęby i po prostu to zrobić. Just do it! Czy unikając wyjątków w najbardziej zagrożonych rejonach? To bym może na miejscu rządzących przemyślał. Ale rozumiem opór i w tym przypadku, bo to obawa przed tym, że dyrektorzy pójdą na łatwiznę. Gdy takich zagrożonych rejonów zacznie przybywać, pojawi się pytanie o to, czy zarządzać na powrót lockdown. Moim zdaniem trzeba odwlekać jak najdłużej ruchy w tym kierunku”.
https://tygodnik.polsatnews.pl/news/2020-08-28/w-polsce-kazdy-spor-jest-polityczny-zaremba-o-powrocie-dzieci-do-szkol/
— MICHAŁ KARNOWSKI O BLOKADACH NA RYNKU REKLAMY: “Jednak blokady na rynku reklamy i dystrybucji, rozmaite zmowy i przeciwności powodują, że jesteśmy jak zawodnik z workiem kamieni na plecach, który musi ścigać się z tymi, którzy biegną w lekkim stroju sportowym, bez żadnego obciążenia. Mimo wszystko po tej dekadzie, po tych kilku ostatnich latach, widać wyraźnie, że dużo udało się całemu naszemu zespołowi osiągnąć. Jest dla nas wielkim komplementem często padające z obozu III RP stwierdzenie, że dzięki tym mediom, wiele zakłamanych operacji się nie udało”.
https://wpolityce.pl/polityka/515294-kolejna-fala-atakow-na-nasze-media-potrzebna-panstwa-pomoc
— TAK PRYMITYWNEGO WYKŁADU POLITYKI JAK OD TUSKA, POLACY NIE SŁYSZELI NAWET OD LEPPERA, KTÓRY BYŁ OD TUSKA KILKA PIĘTER WYŻEJ – JACEK KARNOWSKI: “Te słowa porażają. Tak wulgarnego i prymitywnego wykładu polityki Polacy nie usłyszeli nigdy nawet od tak wyszydzanego za życia śp. Andrzeja Leppera. Był w wypowiedziach publicznych kilka pięter wyżej. Na tak plemienną wykładnie politycznego celu nie odważyłby się żaden szanujący się polityk w Europie. Nie mówię, że część tak nie myśli, ale ta cienka granica pomiędzy takimi myślami a takimi deklaracjami tworzy właśnie tkankę cywilizacji demokratycznej, która pozwala ludziom o różnych poglądach funkcjonować w ramach wspólnoty państwowej. Jeśli tę linię przekraczamy, stajemy się politycznymi dzikusami. Tusk to zrobił”.
— TO SAMO TUSK ZAPROPONOWAŁBY NIEMCOM, TO CODZIENNE SKAKANIE DO GARDEŁ? – DALEJ KARNOWSKI: “Wreszcie: czy Tusk to samo mógłby zaproponować Niemcom? Jak oferta „codziennego skakania do gardeł” jako najpewniejszy sposób wygrania wyborów wybrzmiałaby w kraju pani kanclerz Merkel? Na łamach „Der Spiegel”? Czy w ogóle by coś takiego wydrukowali? A w kraju pana Macrona? Gdziekolwiek w Europie? Nawet wytykany dziś palcami Aleksandr Łukaszenka nie operuje takim językiem. Skąd w Tusku tyle zła, że taką receptę daje kompanom? Że uważa iż musimy sobie „skakać do gardeł”? Czy to pytanie polityczne czy już ze sfery refleksji nad złem w świecie?”
https://wpolityce.pl/polityka/515144-skad-w-tusku-tyle-zla-ze-taka-recepte-daje-kompanom
— WILKI WYCZUŁY, ŻE JEST OKAZJA RZUCIĆ SIĘ NA BORYSA – POLITYK PO CYTOWANY PRZEZ ŁUKASZA ROGOJSZA W GAZETA.PL: “Mówiąc językiem korporacyjnym, to był fakap od pierwszego do ostatniego kroku – ostro recenzuje szefa partii jeden z polityków PO, z którym o tym rozmawiamy. Popełniono wszystkie możliwe błędy. Wilki wyczuły, że jest okazja, żeby rzucić się na Borysa, który nie jest najmocniejszym liderem – zauważa”.
— PLATFORMA NIE UMIAŁA ZDYSKONTOWAĆ WYNIKU TRZASKOWSKIEGO – DALEJ ROGOJSZ: “Lista zarzutów wobec Budki jest jednak dłuższa. Partia ma żal do swojego lidera o to, że po świetnym wyniku Rafała Trzaskowskiego w wyborach prezydenckich – mimo przegranej jego 10 mln głosów było trzecim wynikiem w historii – Koalicja Obywatelska przespała swoje pięć minut. 17 lipca Trzaskowski ogłosił w Gdyni powstanie „Nowej Solidarności” i nakreślił kalendarz spotkań na kolejne półtora miesiąca, po czym… zniknął z przestrzeni publicznej na ponad miesiąc. Koalicja Obywatelska również nie potrafiła utrzymać zainteresowania opinii publicznej nowym projektem i tym samym zdyskontować wyborczego wyniku Trzaskowskiego”.
— ATMOSFERA W PO PRZYPOMINA OPADŁY PUDDING – INNY POLITYK PO CYTOWANY W GAZETA.PL: “Tu pretensje są ostre również do Rafała. Po 12 lipca był jego moment, trzeba było to wykorzystać. Jak jest twarda gra, to jest twarda gra i trzeba zasuwać – ocenia jeden z byłych sztabowców KO. Inny z naszych rozmówców nie kryje rozżalenia obrotem spraw: – Od wyborów nie dzieje się nic. Skończyły się wybory i zaczęły wakacje. Zmarnowano czas, gdy mieliśmy wiatr w żaglach. Nawet tematu Białorusi nie potrafiliśmy wykorzystać, chociaż kiedyś z Ukrainą pokazaliśmy, że można. Dlatego atmosfera w partii przypomina dziś opadły pudding”.
— POWIEDZIELIBY BUDCE: Z SZEFA PARTII TEŻ REZYGNUJ, BO NIE DAŁEŚ RADY – INNA WYPOWIEDŹ: “To, że Budka odda władzę nad klubem wydaje się dziś przesądzone. Pytaniem pozostaje, kiedy to zrobi. Zrzeczenie się funkcji teraz, w ogniu krytyki, bardzo mocno podkopałoby też jego pozycję jako szefa partii. Patrząc czysto taktycznie, nie może się teraz poddać. To byłoby przyznanie się do błędu i bezwarunkowa kapitulacja. Schetyna i jego ludzie tylko na to czekają, żeby powiedzieć: z szefa partii też zrezygnuj, bo nie dałeś rady – zauważa polityk Platformy dobrze rozeznany w partyjnych zakulisowych rozgrywkach”.
https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114884,26248151,trudne-chwile-budki-wilki-wyczuly-ze-jest-okazja-zeby-rzucic.html
— TO NIE USA MÓWIĄ NAM, ŻE TVN JEST POD ŚCISŁĄ KONTROLĄ AMERYKAŃSKĄ, TO PANI MOSBACHER PRÓBUJE WYTWORZYĆ TAKIE WRAŻENIE – MICHAŁ KARNOWSKI: “Rzecz jasna, nie można wykluczyć, że bezpośrednie interesy amerykańskich właścicieli koncernu TVN mają jakieś znaczenie, ale szczerze mówiąc, sądzę, że są one wtórne. Wielkie koncerny tak jednak nie działają, mają inne metody. Jeden wpis – rozumiem, ale cała seria, zmieniająca się w akcję wprost groteskową – to już jednak brzmi fałszywie. Czas przebić ten balon. To nie Stany Zjednoczone mówią nam, że TVN jest pod ścisłą ochroną amerykańską. To pani ambasador Mosbacher próbuje wytworzyć takie wrażenie. Robi to dość skutecznie, ale jednak zbyt intensywnie. Wiarygodności tu niewiele”.
— TVN OD DEKAD GRA W POLITYCE, PILNUJĄC TEGO WSZYSTKIEGO, CZEGO TRUMP ROZNOSI – KONKLUZJA KARNOWSKIEGO: “Bo czy naprawdę sądzimy, że walcząca o przetrwanie – dzielnie, wręcz heroicznie – administracja Donalda Trumpa martwi się polską ustawą dekoncentracyjną? Naprawdę to przeżywa? Czy w chwili, gdy ważą się losy Stanów Zjednoczonych, zagrożonych marksistowską wręcz rewolucją – prezydent USA i jego ludzie rozsyłają polecenia, by bronić TVN-u – stacji, która od dekad gra w polityce, pilnując tego wszystkiego, czego Trump tak nie znosi?”
https://wpolityce.pl/polityka/515277-to-nie-usa-bronia-tvn-u-to-ambasador-tworzy-takie-wrazenie
— SETKI RODZIN WYPROSTOWAŁO PLECY JAK MOJA MAMA – PIOTR ZAREMBA W DGP O REWOLUCJI SOLIDARNOŚCI: “Tysiące, setki tysięcy takich rodzin, wyprostowało plecy, jak moja mama. Warto spojrzeć na zryw solidarnościowy z tej perspektywy. Zanim zaczniemy rozmawiać o politycznych sensach i strategiach, spróbujmy opisać takie zjawiska jak Solidarność z perspektywy ludzi mówiących sobie i światu: dość. Myślę, że podobnie należy patrzeć na takie zdarzenia jak zamieszki po sfałszowanych wyborach na Białorusi, na wszelkie historyczne przełomy. Dobrotliwy Edward Gierek, który przyznajmy to, nie użył wówczas wobec fali strajków siły, ma być dziś bohaterem krotochwilnego, a może i pochwalnego filmu. Dla moich rodziców, dla ich znajomych stał się wtedy, czasem na zawsze, czasem na chwilę symbolem władzy niedbałej i skorumpowanej”.
— ZAREMBA O SŁYNNYM PRZEKOMARZANIU SIĘ MAZOWIECKIEGO I JAWORSKIEGO W OBOZIE DLA INTERNOWANYCH: “Nie rozstrzygniemy chyba nigdy sporów szczegółowych, o to jak należało się zachować w tej czy tamtej chwili. Doskonale zilustrowała te dylematy anegdota, jak to czołowy doradca Solidarności Tadeusz Mazowiecki i robotniczy działacz z Huty Warszawa Seweryn Jaworski spotkali się po 13 grudnia w obozie dla internowanych. – Mówiłem panu, że trzeba było ostrzej – odezwał się Jaworski. – A ja mówiłem panu, że trzeba było mądrzej – odparował Mazowiecki. – I co panu przyszło z pana „mądrzej”? A panu co przyszło z pana „ostrzej” ta debata trwała potem bez końca”.
— LIKWIDACJA SYSTEMU JEST WARTOŚCIĄ SAMOISTNĄ – DALEJ ZAREMBA: “Solidarność nie powaliła komunistycznego systemu. Rozmontowała go ekonomiczna nieefektywność połączona z wyścigiem zbrojeń narzuconym przez Stany Zjednoczone. Ale solidarnościowa bezkrwawa rewolucja była ważnym symptomem kryzysu systemu. Nawet jeśli likwidację komunizmu kremlowscy starcy zarządzili dla własnego interesu, oglądali się na to, co działo się w Polsce. I można po stokroć podważać model tej transformacji spiskowymi teoriami i prawdziwymi obserwacjami, choćby tą, że na początku ludzie dawnej władzy urządzali się w niej lepiej. Jednak ta likwidacja jest wartością samoistną”.
— NARZEKAJĄCYM NA POŁOWICZNOŚĆ ZMIAN WYPADA POWIEDZIEĆ, ŻE MOGŁO BYĆ DUŻO GORZEJ – DALEJ ZAREMBA W DGP: “Warto o tym przypominać. Tyle że proponuję myślowy eksperyment: co by było, gdyby transformacja zarządzana od pewnego momentu z Kremla odbyła się bez Solidarności, nawet tej słabnącej pod koniec lat 80. i trochę prawem kaduka dopuszczonej przez Jaruzelskiego do stołu. Narzekającym, nieraz słusznie, na połowiczną naturę zmian, na patologiczną rolę dawnej nomenklatury, wypada odpowiedzieć: tak, ale mogło być dużo dużo gorzej. Moglibyśmy mieć gospodarkę jeszcze bardziej zoligarchizowaną, elity intelektualne bardziej niesamodzielne i zdemoralizowane, życie społeczne – jeszcze bardziej zatomizowane i pozbawione obywatelskiego ducha”.
— SAMEJ SOLIDARNOŚCI, JEDNEMU Z NAJLEPSZYCH PRODUKTÓW POLAKÓW, NALEŻY SIĘ LAUDACJA – KONKLUZJA TEKSTU ZAREMBY W DGP: “Pamiętam wzburzenie mojej mamy, kiedy jako szeregowy wierny żołnierz Solidarności pojechała w roku 1989 czy 1990 do warszawskiej katedry. Nie wpuszczono jej do środka, nowi dygnitarze rządowi chcieli świętować w spokoju, bez ścisku. – Mamo to normalne państwo – wyjaśniłem jej wtedy. Dziś myślę, że okazało się zbyt „normalne”. Ale jakikolwiek byłyby tu winy solidarnościowych polityków, samej Solidarności, jednemu z najlepszych produktów Polaków, należy się laudacja”.
https://wiadomosci.dziennik.pl/opinie/artykuly/7808655,zaremba-polityczne-plemiona-legenda-solidarnosc.html
— TO POCZĄTEK IDEOLOGICZNYCH REWIZJI PROWADZĄCYCH DO WYWRÓCENIA NARODOWEGO PANTEONU – PIOTR ZAREMBA W RZ: “Kiedy Onet i „Newsweek” skwitowały setną rocznicę Bitwy Warszawskiej przede wszystkim opowieściami o strasznym losie sowieckich jeńców na polskiej ziemi, nie byłem zdziwiony. Taki czas, taka moda. Żeby nie być posądzonym o tradycyjny patriotyzm, trzeba dłubać w rocznicach, żeby „znaleźć coś na Polaków”. Myślę, że to dopiero początek ideologicznych rewizji prowadzących do wywrócenia narodowego panteonu. Pewnemu krewkiemu zwolennikowi burzenia historycznych pomników w USA poradziłem, aby ruszał pod pomnik Jana Sobieskiego ukarać go za to, że nie tylko żył on w czasach pańszczyzny, ale zapewne ją akceptował. Nie zdziwię się więc i temu, że tamtą, obronioną w 1920 roku, Polskę znowu zaczną nazywać „pańską” – zupełnie jak w agitacyjnych tekstach bolszewików. Takie tony już zresztą pobrzmiewają w tekstach lewicowych komentatorów”.
— ZAREMBA O WALCE Z KOMBATANCTWEM – MIĘDZY INNYMI DLATEGO, BY POROZUMIEĆ SIĘ Z LUDŹMI PRL POKROJU KWAŚNIEWSKIEGO: “[Szczypiorski] Napisał w 1991 roku w „Gazecie Wyborczej”, że dawni opozycjoniści – miał konkretnie na myśli Stefana Niesiołowskiego – nie mają moralnego prawa szczycić się swoimi postawami z czasów, kiedy wymagały one ryzyka. W efekcie „Gazeta Wyborcza” i bliskie jej media zajęły się walką z „kombatanctwem”. Historie związane z Solidarnością przywoływano rzadko, albo w prześmiewczym tonie. Zbigniew Bujak, jeden z ważnych przywódców Solidarności, wystawiał na sprzedaż związkową legitymację, a Konrad Szołajski parodiował „Człowieka z żelaza” Andrzeja Wajdy – jego „Człowiek z…” z roku 1993 to prekursor Stuhrowego „Obywatela”. Wydaje się, że autorzy tej kampanii nie przewidzieli jej skutków. Tacy ludzie jak Bronisław Geremek czy Jacek Kuroń, pozbawieni po części aury solidarnościowych zasług, stali się zwykłymi politykami, z czasem marginalizowanymi na scenie. Wybrano taką drogę z wielu różnych powodów. Z chęci porozumienia z ludźmi do końca związanymi z PRL-em, pokroju Aleksandra Kwaśniewskiego, choć także z wiary w liberalną modernizację, wziętą wprost z Zachodu, uwolnioną od wszelkich ciężarów polskiej historii”.
— CEREMONIE SOLIDARNOŚCIOWYCH UROCZYSTOŚCI SĄ W WYKONANIU TEJ WŁADZY ZDAWKOWE, OSCHŁE – ZAREMBA ROZWAŻA DLACZEGO: “Tradycję wrocławskich radykałów wniósł dopiero premier Morawiecki, uważany w partii Kaczyńskiego za obce ciało. Mit Solidarności w wykonaniu prawicy jest dziś przeważnie mitem ludzi zdradzonych, opuszczonych przez własnych przywódców. Świetnie pasuje do tego dalszy ciąg zdarzeń: liberalna modernizacja kosztem załóg państwowych firm z czasów socjalizmu, które trzeba było podtrzymywać dłużej lub likwidować łagodniej, ale tego nie zrobiono, bo dogadano się z nomenklaturową burżuazją. To właśnie technokratyczny bankowiec Morawiecki wyspecjalizował się w takich twierdzeniach. Jest to mit może czasem użyteczny, ale niebudzący dumy z niczego. Raczej frustracje. Stąd ceremonie solidarnościowych uroczystości są w wykonaniu tej władzy zdawkowe, oschłe”.
— NOWA SOLIDARNOŚĆ Z MAZGUŁĄ JAKO DEPOZYTARIUSZEM SIERPNIA? – DALEJ ZAREMBA: “Nowa Solidarność Trzaskowskiego to ledwie szkic, kontur bez życia. Mit Solidarności w wykonaniu tych ludzi jawi się jako przyciasny kostium. Z jednej strony trudno reaktywować formułę negocjacji obywatelskiego społeczeństwa z niedemokratyczną władzą, kiedy PiS ma mandat pochodzący z autentycznych wyborów. Pomimo zamordystycznych odruchów jest produktem demokracji, nieliberalnej, odrobinę popsutej, ale jednak. Z drugiej strony język opowieści o tamtych czasach musi być ezopowy. Jeśli solidarnościowy zryw to bezkrwawa rewolucja – była przecież wymierzona przeciw komuś. W 1989 roku też wygraliśmy „z kimś”. Tyle że prominentni spadkobiercy PRL są dziś na ogół po stronie przeciwników PiS. Pułkownik Mazguła średnio się nadaje na depozytariusza Sierpnia, dopiero co bronił stanu wojennego. Włodzimierz Cimoszewicz jako sojusznik też nie bardzo. W efekcie z solidarnościowego mitu pozostają puste gesty, aluzje, próba naśladowania stylu”.
— CZY TAMTA SOLIDARNOŚĆ GODZIŁABY SIĘ NA ROZDAWNICTWO KOSZTEM NIEDOPŁACONYCH NAUCZYCIELI? – DALEJ ZAREMBA: “Ale czy tamta Solidarność postawiona wobec innego modelu społeczno-gospodarczego godziłaby się na wyborcze rozdawnictwo kosztem niedopłaconych nauczycieli, dołującej służby zdrowia, niepełnosprawnych? Odpowiedź podsuwana przez intuicję brzmi „Nie”. Warto celebrować Solidarność, to element narodowej ciągłości i prawdziwy powód dumy. Ale też warto uważnie studiować jej dzieje. Młode pokolenia politycznych komentatorów i ekspertów z różnych dziedzin często drwią sobie z tamtej symboliki i tamtych wyborów. A przecież nie raz i nie dwa można tam znaleźć mądrość i wrażliwość niedostępną dzisiejszym politykom”.
https://www.rp.pl/Plus-Minus/308289994-Dwa-konkurencyjne-mity-Solidarnosci.html
— RAFAŁ WOŚ O ZWALCZANIU ZWIĄZKU ZAWODOWEGO W EUROPEJSKIM CENTRUM SOLIDARNOŚCI – pisze w Tygodniku Powszechnym: “Skąd wrogość? Jeden z głównych argumentów krytyków związku w ECS głosi, że związek ten powołano „w złym momencie”. Bo – jak przekonują – trzeba przecież zachować „jedność wobec pisowskiego zagrożenia, które tylko czeka, by wykorzystać każdy pretekst i odbić niepokorną instytucję”. Ta linia argumentacji upodabnia ECS do innych instytucji (tak publicznych, jak prywatnych), w których część pracowników próbuje skorzystać ze swoich konstytucyjnych uprawnień i założyć związek. Z reguły znajdzie się wtedy „jakiś PiS”. To znaczy – zdaniem działaczy pracowniczych – pretekst, by powiedzieć, że generalnie to związki proszę bardzo, ale akurat nie tu i nie teraz. Not in my back yard – jak mawiają Anglosasi. Bo przecież my zawsze jesteśmy „przed kryzysem, po kryzysie, w restrukturyzacji, po restrukturyzacji etc”. Wymówki można mnożyć”.
https://www.tygodnikpowszechny.pl/ile-solidarnosci-w-centrum-solidarnosci-164650
— MIĘDZYNARODOWE KONCERNY BARDZO MOCNO WŁĄCZAJĄ SIĘ W SPORY ŚWIOATOLOGLĄDOWE – MICHAŁ SZUŁDRZYŃSKI W RZ: “Wielkie koncerny nie po raz pierwszy stają się w niej aktywnym podmiotem. Pod hasłem społecznej odpowiedzialności biznesu włączają się bardzo mocno w spory światopoglądowe i to po stronie mocno progresywnej. Gdy kilka amerykańskich stanów zaostrzało jakiś czas temu przepisy chroniące życie nienarodzonych, swobodnej aborcji broniły właśnie korporacje. Polacy dobrze pamiętają jak w spór o LGBT włączyła się popularna sieć zajmująca się sprzedażą mebli i artykułów do wystroju wnętrz. Facebook też jest firmą, też ma swoje wartości, które promuje”.
https://www.rp.pl/Plus-Minus/308289993-Michal-Szuldrzynski-Biznes-na-wojnie-ideologicznej.html
— BĘDZIE PARTIA YOUTUBERÓW? – PIOTR TRUDNOWSKI W KLUBIE JAGIELLOŃSKIM: “„Wolność i Postęp dysponuje internetowym elektoratem na poziomie miliona czterystu tysięcy osób. Jak sami jednak podkreślają, nie wszystkie oglądające ich osoby mogą pochwalić się prawami wyborczymi. Jednak za trzy lata już 90% tego audytorium osiągnie pełnoletniość. Tradycyjny obieg medialny i Internetowy to zupełnie inne światy. Na podstawie danych z Google trends można bardzo sugestywnie pokazać, że media tradycyjne właściwie o nowej formacji milczą, natomiast polski Internet aż huczy od komentarzy i emocji. Powstaje więc pytanie: czy emocja wybrzmiewająca tylko w sieci ma szansę przebić się do realnego świata?”
https://klubjagiellonski.pl/2020/08/29/trudnowski-partia-youtuberow-moze-odniesc-wyborczy-sukces/
— ŁUKASZ WARZECHA O WIELKIM SPOWOLNIENIU TECHNOLOGICZNYM I LATACH BEZ PRZEŁOMU – pisze w Polsat News: “Nie jestem dziennikarzem technologicznym, ale technologią interesuję się odkąd pochłaniałem jeszcze w drugiej połowie lat 80. numery „Młodego Technika”. Dziś widzę, że dzieje się coś dziwnego, ale słabo dostrzeganego: od bardzo, bardzo dawna nie mieliśmy żadnego prawdziwego technologicznego przełomu. Zarazem ułomne i wątpliwe – nawet etycznie – rozwiązania technologiczne są przyjmowane przez ogromną grupę ludzi całkowicie bezkrytycznie”.
https://tygodnik.polsatnews.pl/news/2020-08-28/wielkie-spowolnienie-technologiczne-czyli-dziesieciolecia-bez-przelomow/
— URODZINY: Marzena Machałek, Arkadiusz Wiśniewski, Ewa Wanat, Jakub Stefaniak, Paweł Bryłowski, Artur Ostrowski, NIEDZIELA: Jacek Brzezinka.
Dowiedz się więcej z: Stan gry
![](https://static.300polityka.pl/media/2024/10/zgorzelski1710-410x218.jpg)
RAMÓWKA ŚRODOWEGO WIECZORU: Trzaskowski, Zgorzelski, Paprocka, Kamiński, Budka, Schetyna, Kobosko, Mularczyk i Brejza
![](https://static.300polityka.pl/media/2025/02/11373-410x218.jpg)
STAN GRY: Oko.press: „Rok przełomu” bez przełomu. Plan Tuska to słuszne hasła pomieszane z demagogią
![](https://static.300polityka.pl/media/2024/06/DOMANCC81SKI-410x218.jpeg)
Polityczna ramówka środowego poranka: Domański, Zandberg, Sasin, Dziemianowicz-Bąk, Wipler, Myrcha, Cieszyński, Pawlak i Spychalski
![](https://static.300polityka.pl/media/2024/10/siemoniak-tvn24-410x218.jpg)