— W GW KONDOLENCJE PREMIERA MORAWIECKIEGO DLA PREMIERA MILLERA.

— MORAWIECKI DO SAKIEWICZA, KTÓRY GO WYCHWALAŁ, ŻE OGLĄDAŁ BUTELKĘ WODY CZY JEST POLSKA – SPRAWDZAŁEM CZY GAZOWANA:
– Pozwolę sobie zdradzić. Pan premier nalewa sobie wody mineralnej i sprawdza, czy jest polska. Który premier wcześniej robił coś takiego? Zapraszam premiera, który ceni polskie wyroby.
– Sprawdzałem, czy gazowana.
https://twitter.com/lemingopedia/status/1035461461945069568?s=12

— PREMIER NA WESTERPLATTE O WSPÓLNYM MARSZU 11 LISTOPADA, Z PLATFORMY ODCHODZI 3 RADNYCH I W WARSZAWIE PO TRACI WIĘKSZOŚĆ, JAKI O TYM, ŻE TRZASKOWSKI SOBIE NIE RADZI, INICJATYWA POLSKA POWOŁUJE ZESPÓŁ DO NEGOCJACJI Z PO: https://300polityka.pl/live/2018/09/01

— W SZKOLE ZAKŁOCONE WYSTĄPIENIE PREZYDENTA OKRZYKAMI “KONSTYTUCJA:https://twitter.com/polsatnewspl/status/1035857933207326721?s=21

— PIS LEPI SN NA WŁASNĄ MODŁĘ – PIOTR ZAREMBA W DGP: “Pomysł, aby wprowadzić do Izby Dyscyplinarnej SN Mariusza Muszyńskiego, był znowu swoistą deklaracją intencji. Nie ukrywano, że ma tam trafić, aby „pilnować sędziów”. W końcu się z tego wycofano, i dobrze, choć odbyło się to jak w znanym szmoncesie, na zasadzie usunięcia kozy z zatłoczonego mieszkania. Bo cała reszta wygląda tak, jakby PiS lepił sobie Sąd Najwyższy na swoją modłę. To właśnie odbiera moim zdaniem Janowi Rokicie wszelkie powody do radości. Bo mowa nie o wypadku przy pracy, a istocie tej reformy. I skąd w ogóle przekonanie, że okaże się ona trwała?”.

— POWRÓT DO SYSTEMU KORPORACYJNEGO BĘDZIE OKAZJĄ DO CZYSTKI NA WIĘKSZĄ SKALĘ – DALEJ ZAREMBA: “Jest przesądzona zwykłą ustawą i zwykłą ustawą można ją cofnąć. Podejrzewam, że obecna liberalno-lewicowa opozycja wybierze powrót do systemu korporacyjno-kooptacyjnego. I tak może liczyć na życzliwość większości sędziów. Będzie to zarazem okazja do kolejnej czystki, możliwe, że na większą skalę niż ta, którą dziś obserwujemy”.

— ZAREMBA O RYZYKU POPSUCIA MASZYNERII I DRODZE DO CHAOSU:“Zgadzam się z Janem Rokitą, gdy tłumaczy dziennikarzom „Wprost”, że Jarosław Kaczyński zawłaszcza kolejne instytucje nie dla czystej żądzy władzy, a po to, żeby jakoś zmieniać społeczeństwo. Gdy za jedyne narzędzie tej zmiany uznaje się własną partię, taka metoda wydaje się właściwa. Łączy nas też z Rokitą niesmak wobec korporacyjnych sędziowskich ekscesów. To nie wygląda dobrze, gdy SN przyznaje sobie nieistniejące kompetencje zawieszania przepisów ustawy – stając się sędzią we własnej sprawie. Różni nas ocena zastosowanej przez PiS kuracji. Rokita jej skutki uboczne bierze za przesilenie, a w całej terapii upatruje zbawienia. Ja dostrzegam ryzyko definitywnego popsucia bardzo ułomnej maszynerii, ba, przetrącenia środowisku kręgosłupa. Widzę też otwierającą się drogę do późniejszego chaosu. I chętnie wysłucham, w czym się mylę”.
http://www.gazetaprawna.pl/artykuly/1238304,piotr-zaremba-sady-na-drodze-do-utraty-niezawislosci.html

— MICHAŁ KARNOWSKI “TECHNICZNIE” ANALIZUJE WEWNĘTRZNĄ POZYCJĘ SCHETYNY: “osiągnięcia Schetyny jako lidera partyjnego nie są małe: nie dopuścił do przejęcia przywództwa po stronie opozycji przez inny byt (KOD, Nowoczesna), utrzymał poparcie w sondażach w granicach 20-30 procent, ma dobrą pozycję wyjściową do dalszej walki politycznej. To oczywiście analiza techniczna, bo pod względem programu, oferta Platformy oznacza dla Polski nieszczęście”.

— KARNOWSKI O ZGUBNEJ DLA PO PRESJI CZERSKIEJ:“Zastanawiam się nad przyczyną i dochodzę do wniosku, że decyduje presja ze strony medialnego zaplecza, właśnie Czerskiej, i tych środowisk, które najwięcej straciły na rządach PiS. W końcu ktoś wcześniej te 40 miliardów rocznie miał, cieszył się nimi, bawił, a dziś trafiły one do budżetu. Te środowiska domagają się natychmiastowych efektów, szybkiego zbicia poparcia dla obozu Jarosława Kaczyńskiego. Inaczej mówiąc, żądają niemożliwego tam, gdzie rozsądnym wyjściem wciąż jest konsekwentna praca nad odzyskaniem zaufania wyborców. Uniemożliwiają PO normalną komunikację z Polakami, pchają ją w jakieś absurdalne, wąskie społecznie, tematy prawnicze i obyczajowe. Jakieś komunizujące weganki-feministki roszczą sobie prawo do pisania programu dla największej partii opozycyjnej. Powodzenia! Ulegając właśnie tej presji Schetyna zaczyna popełniać błędy. Do poważniejszych i źle wróżących Platformie zaliczam kolejną deklarację „odwetową” lidera PO”.
https://wpolityce.pl/m/polityka/410290-to-co-zrobil-schetyna-trudno-zrozumiec-po-co-mu-to

— WAKACJE JESZCZE BARDZIEJ WZMOCNIŁY MORAWIECKIEGO – PISZEMY NA 300POLITYCE: “Nie ma dziś na prawicy pewnie prawie nikogo, kto nie uznałby, że Morawiecki sprawdza się w roli frontmena. Choć oczywiście jego los zależy od cyklu wyborczego, to nawet krytycy pierwszego okresu premierostwa się pogodzili z tym, że dla Morawieckiego nie ma dziś alternatywy. Jarosław Kaczyński przeciął spekulacje, kto poprowadzi prawicę do wyborów, a Morawiecki pracowicie spłaca kredyt zaufania prezesa PiS, między innymi wakacyjną ofensywą. Jeżeli ktoś w skali ogólnopolskiej zdecydowanie wygrał wakacje, to właśnie Morawiecki, który cały sierpień kursował od rolników, po bałtycką bazę polskich lotników, od harcerzy, po kolejną regionalną konwencję PiS. Zauważył to nawet złośliwy przeważnie Super Express, dając na jedynce tytuł: „Odstawił rodzinę na wakacje, a sam haruje”. Zwycięsko wyszedł ze szczytu UE, układając na nowo regionalną koalicję i znajdując wspólny język z sąsiednimi premierami. Załatwił sprawę finansowania Ekstraklasy, wynagrodził olimpijczyków. Poukładał relację z kluczowymi ośrodkami na prawicy, wielokrotnie występował z Joachimem Brudzińskim. Machina rządowa działa, a urząd premiera zyskał sprawczość niewidzianą pewnie aż od czasów Tuska”.

— SCHETYNA ZYSKUJE NA TLE KAMPANII TRZASKOWSKIEGO – DALEJ 300POLITYKA: “Z wakacji wyraźnie wzmocniony po stronie opozycji wychodzi Grzegorz Schetyna, który kursował z Katarzyną Lubnauer (też na plus, bo Nowoczesna uzyskała nieproporcjonalnie dużo w stosunku do potencjału) po całej Polsce ogłaszając kolejnych kandydatów Koalicji Obywatelskiej. Kampania Rafała Trzaskowskiego przypominająca raczej galimatias pomyłek niż oczekiwany Blietzkrieg, tylko uwidoczniła politykom Platformy, że może Schetyna nie jest showmenem porywającym tłumy, ale bezpieczną parą rąk do przygotowania struktur liberalnej opozycji do podjęcia bardziej wyrównanej walki z PiS niż się mogło wcześniej wydawać. To Schetyna wyprowadził pierwszy udany atak na PiS. Populistyczne billboardy stały się jednym z ważniejszych tematów lata, a Platforma odzyskała morale, którego brakowało po kampanii warszawskiej, której czas mijał beztrosko w otoczeniu pszczół. Nie ma dziś nikogo, kto po tej stronie zagroziłby dziś przywództwu Schetyny, a jeżeli ktoś na poważnie pisał, że zagrozić mu może np. Borys Budka, to pewnie stara się wstydliwie tego nie pamiętać”.
https://300polityka.pl/news/2018/08/31/wakacje-jeszcze-bardziej-wzmocnily-morawieckiego-a-na-opozycji-pokazaly-ze-nie-ma-zadnej-alternatywy-dla-schetyny/

— MACIEJ GAWLIKOWSKI O WIADOMOŚCIACH KURSKIEGO I WAŁĘSIE: “I po tych 34 latach silnej niechęci wobec Wałka, poczułem do niego sympatię.  Sympatię do Lecha – bohatera Sierpnia ’80! Sprawił to Jacek Kurski. Obejrzałem przy spóźnionym obiedzie DTV o 19.30. Połowa rocznicowego wydania była wielkim rzygiem na Wałęsę, jakiego nie powstydziłby się DTV z 1982 roku. To coś nieprawdopodobnego. Nigdy, nikt w żadnej telewizji w III RP nie uprawiał tak podłej, chamskiej, poniżającej propagandy. Jak się czujecie, koleżanki i koledzy którzy tam pracujecie? Uczestniczycie w wielkim kłamstwie. Możecie spojrzeć do lustra bez mdłości?”
https://www.facebook.com/100000747168953/posts/2145139705520914/

— ONET PISZE, ŻE MACIEREWICZ MOŻE TRAFIĆ DO NIK (DZIUBKA, ŻEMŁA):”To byłaby z pewnością polityczna sensacja w środku wyborczego trójskoku. Z informacji Onetu wynika, że były minister obrony narodowej myśli o wysunięciu swojej kandydatury na prezesa NIK. Kadencja obecnego szefa Izby upływa w sierpniu 2019 roku, a więc pomiędzy wyborami do Parlamentu Europejskiego i wyborami do Sejmu i Senatu”.
https://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/zrodla-w-pis-macierewicz-chce-byc-prezesem-najwyzszej-izby-kontroli/jhg7nlb

— DZIAŁACZE PIS UWIERZYLI, ŻE JAKI MOŻE POKONAĆ PLATFORMĘ – Łukasz Rogojsz w gazeta.pl: “Działacz PiS-u z Warszawy: – Początkowo wyglądało to tak, jakby sam Jaki nie bardzo palił się do współpracy z warszawskimi strukturami, ale to się później zmieniło. Zmiana zaszła także u części lokalnych działaczy. Uwierzyli, że Jaki naprawdę może pokonać Trzaskowskiego, dzięki czemu i oni dobrze na tym wyjdą, więc warto mu pomagać. Takiego poczucia nie było cztery lata temu przy Sasinie”.
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114884,23845655,malzenstwo-z-rozsadku-a-nie-z-milosci-co-warszawski-pis-sadzi.html#Z_Z_BoxNewsLink&a=66&c=96%23BoxOpinionImg

— KOMUNIZM UDAŁO SIĘ PRZEWALCZYĆ I Z PIS-EM TEŻ TAK BĘDZIE – JADWIGA STANISZKIS WE WIADOMO.CO: “Wszystko można odwrócić. To, co robi PiS, z jednej strony jest niszczeniem rządów prawa, z drugiej to ewidentne manipulowanie historią. To eksponowanie tych, którzy nie byli zbyt ważni, a drugich się ignoruje. Tak samo działo się na początku komunizmu, później przyszły represje, które teraz też pewnie przyjdą. Na szczęście w końcu komunizm udało się przewalczyć. I z PiS-em też tak będzie”.

— STANISZKIS O PORUSZAJĄCEJ OBOJĘTNOŚCI MŁODEGO POKOLENIA: “PiS jest niecierpliwy, nie szanuje rządów prawa, demokracji. Dla mnie poruszająca jest obojętność młodego pokolenia i ta potworna demoralizacja, jakby ich to, co się dzieje, nie dotyczyło”.

— MAM NADZIEJĘ, ŻE NOWACKA CHCE CZEGOŚ WIĘCEJ NIŻ TYLKO WPROWADZENIA SWOICH LUDZI DO PARLAMENTU – DALEJ STANISZKIS: “Ta niewyrazistość lewicy wiąże się z autentycznymi różnicami. Lewicowość może oznaczać różne warianty. Mam nadzieję, że Barbara Nowacka chce czegoś więcej niż tylko wprowadzenia swoich ludzi do parlamentu”.
https://www.wiadomo.co/prof-jadwiga-staniszkis-pewnie-przyjda-represje-ale-potem-pis-przeminie/

— INICJATYWA POLSKA NOWACKIEJ TO FIKCJA – pisze w GW Witold Mrozek: “Inicjatywa Polska Barbary Nowackiej to już fikcja. Ten projekt zawsze był przeszacowany przez warszawskich komentatorów, dziś coraz głośniej o tym, że jego liderka dołączyć ma do PO”.

— PRZESTAŃCIE GARDZIĆ SLD, ZAWINIŁ MNIEJ NIŻ SIĘ MYŚLI – pisze Witold Mrozek w GW: “Inna sprawa to stosunek do Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Dla wielu w Razem niechęć do niego stanowi faktycznie kwestię tożsamości. Ale tutaj perspektywa Pacewicza też nie pomaga rozwiązać problemu. Dla publicysty pójść z SLD to „ubrudzić rączki”. Tymczasem idąc na układ, „nowa” lewica musi od SLD oczekiwać, by był lepszy i bardziej postępowy niż jego czasem bardzo uzasadniony, a czasem niesprawiedliwy utarty wizerunek”.

— MROZEK O IMPULSIE BIEDRONIA: “Wreszcie jest Robert Biedroń, regularnie zdobywający obiecujące wyniki w sondażach prezydenckich i przebąkujący o powrocie do krajowej polityki. Łączący historię słupskiej wygranej, biografię działacza LGBT (niegdyś też członka SLD) z nieco odpustowym urokiem młodego Aleksandra Kwaśniewskiego budzi nadzieję – bo charyzmatycznych liderów lewica ma niewielu, a tym, których ma, chętnie podcina skrzydła. Wejście Biedronia do gry będzie impulsem, który niejednego ideowego aktywistę może przekonać do zmiany poglądu na łączenie sił. Biedroń potrzebować będzie za to struktur, ludzi i pieniędzy z subwencji, które mają Sojusz i Razem”.
http://wyborcza.pl/7,75968,23847654,klucz-do-porozumienia-lewicy-przestancie-gardzic-sld-zawinil.html

— TRZASKOWSKI SAM SIĘ UGOTOWAŁ A DO TEGO JEST NIESTRAWNY – MARIUSZ CIEŚLIK I ROBERT GÓRSKI W RZ:“Jako że już nawet dla beki nie chce się nam obserwować kampanii wyborczej Rafała Trzaskowskiego, mamy coś z innej, partyjnej, beczki. Na internetach piszą, że Grzegorz Schetyna chwali się na prawo i lewo, jakoby ugotował Trzaskowskiego, rzucając go na Warszawę. I po serii wpadek nikt nie mówi już o nim jako przyszłym liderze. Wszystko się zgadza poza jednym. Trzaskowskiego nie trzeba było gotować, sam się ugotował. A do tego jest niestrawny”.
https://www.rp.pl/Plus-Minus/308309862-Cieslik–Gorski-Uwaga-zly-Kot.html&template=restricted

— KOSZYKI TO INNY ŚWIAT DLA DZIESIĄTEK TYSIĘCY WARSZAWIAKÓW, KTÓRZY MARZNĄ ZIMĄ, ZMIEŃMY PRIORYTETY – Wojciech Karpieszuk w Stołecznej:“Widzę, jak bardzo w ostatnich latach Warszawa zmieniła się na lepsze. Bulwary, nowoczesne tramwaje i autobusy, siłownie plenerowe, ścieżki rowerowe, wyrastające jak grzyby po deszczu klubokawiarnie i najróżniejsze kafejki. Hala Koszyki, Nocny Market, targi śniadaniowe, fontanny na Podzamczu. Ale to wciąż inny świat dla tysięcy, jeżeli nie dziesiątek tysięcy mieszkańców Warszawy, którzy marzną zimą, bo nie stać ich na elektryczne ogrzewanie w komunalnych mieszkaniach. Po zmianie władzy zmieńmy priorytety. Najważniejsza nie jest budowa nowych linii metra, na czym zafiksowali się kandydaci. Najważniejsze jest ogrzewanie i budowa nowych mieszkań komunalnych oraz tych na tani wynajem. Ludzie muszą mieszkać w przyzwoitych warunkach”.

— RYSZARD CZARNECKI O TRUMPIE W RZ: “Mógłby być introwertykiem, byleby robił taką politykę zagraniczną, jaką robi. Zwalcza go zresztą ten sam establishment, który zwalcza i polski rząd. To wystarczający powód, by mieć poczucie solidarności”.
https://www.rp.pl/Plus-Minus/308309897-Ryszard-Czarnecki-Jaroslaw-Kaczynski-planuje-kilkanascie-ruchow-naprzod.html&template=restricted

— PIOTR ZAREMBA O TEMPERAMENCIE ENGLERTA JAKO TEATRALNEGO SYMETRYSTY – pisze w RZ:“Czy nie ma jej w Narodowym? Englert wydaje się demonstrować temperament symetrysty. Podczas ceremonii 50-lecia „Dziadów” Dejmka nieco drżącym głosem dziwił się brakowi na widowni polityków z przeciwstawnych obozów, aż ktoś wrzasnął: „Z kim tu się porozumiewać?!”. Jego powracające rozważania nie zostawiają wątpliwości: to człowiek bliski wrażliwości liberalnej inteligencji. Ale sam stroni od tego, co nazwał lekceważąco teatrem interwencyjnym”.

— ROZUMIELIŚMY TEN TEATR I SIEBIE W TYM TEATRZE BEZ SŁÓW – DALEJ ZAREMBA O ENGLERCIE I NARODOWYM:“Cóż, że w swej głuchej niechęci do wirtualnego świata dyrektor długo nie chciał pozwolić na sprzedaż biletów w sieci. Cóż, że w poznańskim Teatrze Polskim piosenkarka występująca w lewicowej deformacji „Kordiana” wymienia jego przedstawienie jako symbol niechęci wobec kobiet. On jest, trwa. Jak jego brat Maciej, który w Teatrze Współczesnym kontynuuje tradycję sceny literackiej Erwina Axera. Obaj Englertowie stali się symbolami ciągłości – mądrej i otwartej na zmiany. To ani rewolucja, ani konserwatyzm. A co? Teatralny symetryzm? „Śmierć Dantona” oglądałem w sąsiedztwie znajomego liberała. Rozumieliśmy ten teatr i siebie w tym teatrze, bez słów”.

— I TAK WOLĘ Z NIM ZGUBIĆ – ZAREMBY KONKLUZJA O ENGLERCIE:“Mogę się z nim nie zgadzać, krytykować za kompromisy z realiami – a i tak wolę z nim zgubić. Szkoda, że nie nosimy kapeluszy, bo można by go przed panem dyrektorem uchylić. Warto mu przynajmniej życzyć udanego sezonu”.
https://www.rp.pl/Plus-Minus/308309893-Jan-Englert-Trafne-intuicje-symetrysty.html&template=restricted

— OJCIEC POLITYKĘ A SYN WYBRAŁ SZNUR– naczelny Faktu przeprasza za tytuł w gazecie.
https://twitter.com/robertfelus/status/1035798634477039616?s=12

— URODZINY: Urszula Augustyn, Paweł Bańkowski, Michał Kisluk, NIEDZIELA: Ryszard Terlecki, bp. Krzysztof Zadarko.