W ostatni weekend przed decydującą fazą kampanii, Grzegorz Schetyna nie tylko wraca do motywu o włos, ale wygranej przez Platformę kampanii europejskiej 2014 i mówi o 100 miliardach z Unii, ale przy tym przejmuje społeczną narrację Wiosny. Jarosław Kaczyński mówi o “braku patriotycznej alternatywy dla PiS” a premier Morawiecki próbuje uciąć dyskusję nad amerykańskim JUST 447, dającym coraz wyraźniejszy moment Konfederacji: “Znajdziemy odpowiednie formuły prawne, nie pozwolimy na żadne roszczenia”. Widać, że na Nowogrodzkiej śledzone są telefony słuchaczy w Rozmowach Niedokończonych.
Koalicji Europejskiej w końcu udaje się znaleźć swój głos i wyjść z osłuchanych rymowanek. 100 miliardów Schetyny z UE to konkret. Platforma i KE mają mocne karty: Polska za ich rządów i kadencji odpowiedzialnego za budżet komisarza Lewandowskiego była największym zwycięzcą obecnej perspektywy budżetowej. Swoją drogą, rację ma też i premier, mówiąc o tym, że Polska jest twórcą klubu spójności dość sprawnie zabiegającego o utrzymanie wysokich dopłat unijnych, ale ze względu na zmniejszenie unijnego budżetu po Brexicie i kłopoty Południa można bardziej mówić o ograniczaniu strat niż utrzymaniu puli. I to też są fakty, z którymi zderzałby się każdy polski rząd, ale 100 miliardów KE to jest jakieś w końcu przełamanie polityki KE, toczącej się bardziej dotąd swoim rytmem niż wytyczającej tory kampanii.
O dużym projekcie zdrowotnym mówił już miesiąc temu Robert Biedroń. Ale obietnica 30 dni na przyjęcie do lekarza zginęła w powodzi innych obietnic wygłoszonych na Torwarze i Wiosna może mieć pretensję sama do siebie, że nie przedstawiła na to żadnego planu, schematu finansowania i dziś w ogóle trudno ją skojarzyć z jakąś obietnicą, po tym, jak PiS już wcześniej “rozebrał” ją z lokalnych połączeń, które znalazły się w piątce plus Kaczyńskiego. Schetyna przedstawił konkret w postaci europejskiej ochrony zdrowia finansowanej z owych 100 miliardów.
PiS natomiast bardzo wyraźnie uderza w Konfederację, której udało się zawładnąć częścią zdyscyplinowanego elektoratu skrajnej prawicy opowieścią o “żydowsko-amerykańskim spisku” – motywem znanym od czasów królowej rosyjskich fake newsów – carskich Protokołów mędrców Syjonu, wzbogaconym o rzekomą tajną notatkę o 447 Act. Wystarczy posłuchać Rozmów niedokończonych w Radiu Maryja, żeby zauważyć że jeśli nie co drugi, to co trzeci telefon słuchaczy dotyczy sprawy majątku bezspadkowego, a coraz częściej pojawiają się głosy czy sojusz z Ameryką się nam opłaca i pytania o to, dlaczego nie handlujemy z Rosją. Inna sprawa oczywiście, na ile spontaniczne są te telefony i jaki alfabet znajduje się na aparatach z których są realizowane połączenia, ale widać też rosnącą irytację nimi księży prowadzących audycję. I coraz większy problem PiS, bo Konfederacja podgryza wynik PiS, a liczy się każde pół procenta.
Obaj liderzy wiedza, że faktyczny remis sondażowy oznacza, że walka naprawdę toczy się o każdy głos, a tak PiS-owi nie udaje się dotąd marginalizować Konfederacji i Kukiza, a Koalicji Europejskiej sprowadzić Wiosny poniżej 10%.