– Byłem mocno zaskoczony i mogę chyba powiedzieć, że także trochę rozczarowany – mówi prezydent Andrzej Duda w rozmowie z 300POLITYKĄ, pytany o odrzucenie kompromisu przez protestujących w Sejmie.
– Nie ukrywam, że ku pewnemu niezadowoleniu moich kolegów z rządu i parlamentu, naciskałem różnymi sposobami, żeby zrealizować te oczekiwania i przecież wczorajsza propozycja, jakby na to nie spojrzeć, wychodziła tym oczekiwaniom naprzeciw. Nie mówię, że realizowała je 100%, ale w istotnym stopniu. I powiem szczerze, że sposób, w jaki została odrzucona, był dla mnie zdumiewający. Zwłaszcza, że pierwszy postulat, ten dotyczący podniesienia renty socjalnej, rząd już realizuje – mówi nam prezydent.
– Muszę powiedzieć, że nie rozumiem tej sytuacji. Trzeba też przecież mieć świadomość, że są różne grupy wśród osób dotkniętych niepełnosprawnościami i ich opiekunów, a zadaniem rządu jest w miarę sprawiedliwe dzielenie tego, co można rozdzielić. Rząd nie może pogłębiać już istniejących dysproporcji. Przeciwnie, powinien starać się je niwelować – dodaje.
Prezydent mówi, że zdumiał go sposób odrzucenia oferty i brak koncyliacyjnego podejścia:
– Ja przez te dni na różne sposoby starałem się mobilizować rząd i dwukrotnie rozmawiałem z minister Rafalską – w poniedziałek i w środę. O ile przyjąłem za dobrą monetę to, że panie wystąpiły kilka dni temu z tą propozycją, żeby wprowadzenie tego żądanego przez nie świadczenia rehabilitacyjnego w wysokości 500 złotych nastąpiło w sposób stopniowy i sam namawiałem panią minister, żeby spojrzała na to przychylnie i podążyła tą drogą, rozmawiała z premierem, to sposób, w jaki rządowa propozycja została odrzucona, mnie zdumiał. To pokazuje zupełny brak koncyliacyjnego podejścia ze strony pań protestujących w gmachu sejmowym.
Głowa państwa w rozmowie z nami podkreśla starania rządu w wypracowaniu kompromisu, który byłby do zaakceptowania dla obu stron:
– Widać, że minister Elżbieta Rafalska i rząd się stara. Naprawdę dużo już dali, bo podwyższenie renty socjalnej do wysokości najniższej renty z tytułu niezdolności do pracy to de facto około 600 milionów zł rocznie dla budżetu państwa, a to następuje już. Realizacja jednego z dwóch najważniejszych postulatów nastąpiła praktycznie od razu. Tutaj potrzebny jest kompromis i miałem jednak nadzieję, że jest koncyliacyjne, kompromisowe podejście także ze strony protestujących pań. Wczorajsza sytuacja pokazała, że z ich strony tego nie ma. Bo jak inaczej ocenić odrzucenie w taki sposób rządowej propozycji? Muszę powiedzieć, że ta sytuacja naprawdę mnie zdumiała, ale i zmartwiła.
Prezydent apeluje też, by zrozumieć, że rząd podjął duże starania i bardzo dużo zaoferował:
– Prosiłbym, żeby postarać się zrozumieć, że czynione są naprawdę duże starania i prosiłbym też o wyrozumiałe podejście, bo to, co już zostało zaproponowane, to naprawdę sporo. To propozycja, która wielokrotnie przewyższa tę z 2014 roku. To, co rząd zaproponował w ostatnich dniach, to wielokrotnie więcej niż dawał poprzedni rząd PO-PSL. Prosiłbym o zrozumienie, bo to nie jest taka prosta sprawa. To także kwestia budżetu, którego gospodarzem jest rząd. Rząd musi pracować i realizować, więc prosiłbym o to, żeby zdobyć się na podejście kompromisowe.
Prezydent mówi o kompromisie:
– Zawsze jest tak, że są postulaty i trzeba szukać kompromisu, ale kompromis oznacza to, że protestujący troszkę ustępują, a ci, który mają realizować, dają trochę więcej, niż się wcześniej spodziewali. Na tym polega kompromis, że każda strona troszkę ustępuje i w efekcie być może żadna nie jest do końca zadowolona, ale jest porozumienie.
Pytany o zapowiadany wniosek Platformy o odwołanie minister Rafalskiej, PAD stwierdza:
– Nie ma chyba osoby, która w całej tej sprawie przeżywa większe napięcie i więcej pracuje, poświęca jej rozwiązaniu więcej czasu, niż minister Rafalska. To oddana swojej misji, swojej służbie osoba. Pani minister to kobieta niezwykle wyczulona na wszystkie ludzkie krzywdy i bardzo oddana temu swojemu zadaniu. Trudno wyobrazić sobie, że można potraktować ją bardziej niesprawiedliwe niż przez twierdzenie, że ona nie wykonuje swojego zadania, czy też wykonuje je źle. Nie przypominam sobie ministra polityki socjalnej, który z większym oddaniem i skutecznością realizowałby swoją misję. Warto w tym kontekście przypomnieć, że choćby sukces wykonawczy tak ważnego dla rodzin w naszym kraju programu jak 500+, to właśnie jej zasługa. Teraz pracuje nad propozycjami kompromisowymi dla osób z niepełnosprawnościami i ich opiekunów i wierzę, że także w tym osiągnie sukces. Ale to wymaga czasu, dokładnych analiz i wyliczeń. Trzeba to zrobić spokojnie. Tu konieczna jest także dobra wola z obu stron. W moim przekonaniu minister Rafalska i rząd tę dobrą wolę ma i ją okazuje. Warto to docenić.
Fot. Krzysztof Sitkowski/KPRP