Premier Morawiecki dokładnie miesiąc temu, ogłaszając zmniejszenie liczebności centralnej administracji, zapowiedział zmiany ustawowe – tak, by zastępcy ministrów w randze podsekretarzy stanu przeszli z korpusu politycznego do grupy urzędników służby cywilnej. Projekt, za który odpowiedzialny był Michał Dworczyk, utknął jednak w rządzie – miał być przyjęty w I kwartale tego roku – mimo chęci jego szybkiego zaakceptowania.
– Jeżeli parlament przychyli się do tej propozycji, wtedy część składu rządu będzie trochę na wzór skandynawski, czy niemiecki, czy francuski, częścią korpusu służby cywilnej, a nie korpusu stricte – mówił szef rządu 5 marca. 14 marca propozycja miała zostać przyjęta przez Komitet Stały Rady Ministrów, co zapowiedział Dworczyk, ale – jak pisaliśmy na 300POLITYCE – spadł z posiedzenia. Kolejny raz KSRM zajął się nim dwa dni później.
17 marca w radiowej Trójce szef komitetu Jacek Sasin stwierdził, iż może „z dużą dozą prawdopodobieństwa powiedzieć, że projekt noweli ustawy o służbie cywilnej będzie we wtorek przedmiotem obrad Rady Ministrów”. Projekt ostatecznie na rząd nie trafił i w konsekwencji nie został przesłany do Sejmu. Co więcej, dziś nie został opublikowany w RCL, choć stosowna zakładka pojawiła się 13 marca.
Zdaniem niektórych analityków – a także polityków opozycji – taka zmiana oznaczałaby wzrost pensji podsekretarzy stanu. PiS zapowiedziało już własną inicjatywą poselską, która zakłada degradację pensji posłów, a los rządowej propozycji nie jest znany. Jest niemal pewne, że projekt nie będzie procedowany i trafia do kosza. Od połowy marca nic się z nim nie dzieje.
Rządowa propozycja przewidywała również pozbawienie członków Rady Ministrów, sekretarzy stanu w KPRM i ministerstwach oraz szefa kancelarii premiera możliwości otrzymywania nagród. Ponadto projekt przewidywał, że sekretarze stanu w KPRM i ministerstwach, którzy są jednocześnie posłami lub senatorami, mieliby prawo do otrzymywania 60% uposażenia przysługującego im z tytułu sprawowania mandatu. Zmiana w tym zakresie weszłaby w życie po upływie 18 miesięcy od dnia ogłoszenia ustawy.
Fot. KPRM