Senatorowie przed 2:00 w nocy uchwalili bez poprawek ustawę o Sądzie Najwyższym autorstwa PiS. Tym samym izba wyższa nie poprawiła dwóch sprzecznych ze sobą zapisów. Ustawa – mówiąc w skrócie – sprowadza się do podporządkowania SN partii rządzącej.
Art. 12 mówi, iż Zgromadzenie Ogólne Sędziów Sądu Najwyższego przedstawia Prezydentowi Rzeczypospolitej Polskiej pięciu kandydatów na I prezesa Sądu Najwyższego, spośród sędziów Sądu Najwyższego w stanie czynnym, a art. 18 – iż do do kompetencji ZO Sądu Najwyższego należy dokonywanie wyboru trzech kandydatów na stanowisko I prezesa Sądu Najwyższego oraz przedstawianie ich Prezydentowi RP.
PiS za pomocą poprawki w art. 12 zmieniło liczbę kandydatów z trzech na pięciu, ale zapomniało zmienić art. 18. Co prawda te przepisy nie dotyczą okresu przejściowego, ale i tak w konsekwencji te dwa zapisy są ze sobą sprzeczne.
Do błędu mogłoby nie dojść, gdyby PiS tak bardzo nie spieszył się z przepychaniem projektu przez parlament. W ten sposób prezydent dostanie do podpisu ustawę, która jest ze sobą sprzeczna, a dodatkowo dotyczy samego prezydenta.
Za przyjęciem ustawy głosowało 55 senatorów, 23 było przeciw, a 2 wstrzymało się od głosu – to senatorowie PiS: Aleksander Bobko i Jarosław Obremski.
Fot. Senat