Wraz z przejęciem władzy przez PiS, obchody rocznic katastrofy smoleńskiej zyskały nową oprawę, ale też trudno nie odczytywać ról i słów wypowiadanych przez głównych aktorów PiS-owskiej sceny jako wyraz ich politycznej pozycji w obecnym układzie władzy. Co trzeba obserwować, żeby wiedzieć więcej o stanie gry w obozie PiS ale i o pozycjonowaniu się prezydenta i opozycji – 5 rzeczy:

 

Najważniejszy znak – jaką rolę podczas obchodów odegra Macierewicz. Będzie to pochodna jego pozycji w PiS?

“Antoni, Antoni i jeszcze raz Antoni!” – wiele razy przy okazji rocznic i miesięcznic mówił z trybuny na Krakowskim Przedmieściu Jarosław Kaczyński. Rok temu mówił wręcz o „generale Macierewiczu i jego zespole, który dokonywał cudów w wyjaśnianiu katastrofy„, ale było to -bez jednego tygodnia- raptem pięć miesięcy po zaprzysiężeniu rządu Szydło.

Dziś jesteśmy, także bez tygodnia – już rok i 5 miesięcy po objęciu władzy i nie wiemy czy prezes PiS tak samo entuzjastycznie jak wówczas ocenia postępy w wyjaśnianiu okoliczności katastrofy.

Dodatkowo, Antoni Macierewicz nie ma w tym roku tak czystej karty jak w ubiegłym, gdzie na koncie miał >>jedynie<< nocne wejście do NATO-wskiego ośrodka. Po festiwalu powrotów Bartłomieja Misiewicza, wypadkach samochodowych w MON, listach prezydenta, zwalnianiu generałów, Macierewicz jest często wymieniany jako kandydat do rekonstrukcji.

Ale czy można tak łatwo zrekonstruować smoleńskiego kapłana? Zobaczymy co o Macierewiczu będzie mówił Jarosław Kaczyński i jak przebiegnie odsłonięcie pomnika przed budynkiem MON na Placu Piłsudskiego (o czym pisała jako pierwsza Gazeta Wyborcza).

 

Czy Duda się znów spróbuje wyemancypować?

Rok temu, prezydent Duda wykonał zwrot od retoryki swojej partii o Smoleńsku. Podczas wystąpienia zaapelował o pojednanie: “Zwracam się dziś do wszystkich z apelem – wybaczmy. Wybaczmy to wszystko sobie wzajemnie. Wszystkie niepotrzebne, przede wszystkim niesprawiedliwe słowa, wszystkie gorszące zachowania, wszystkie – także i momenty poniżenia. Apeluję o wybaczenie, bo ono jest dzisiaj i nam, i Polsce, której przyszłość musimy budować, wspólnie, ogromnie potrzebne”.

Prezydent niemal natychmiast został skarcony nie tylko przez prezesa PiS (“Tak, przebaczenie jest potrzebne, ale po przyznaniu się do winy i po wymierzeniu odpowiedniej kary”), ale i ministra obrony (“Zgadzam się z prezydentem Dudą, że musi nastąpić czas przebaczenia i wybaczenia, ale najpierw musi przyjść prawda”).

Wychodząc przed szereg rok temu, prezydent zaryzykował szyderstwa na temat swojej mocy sprawczej w obozie władzy. Gdyby nawet chciał się trzymać swojej linii o pojednaniu, to jednak przez ten rok zrobił dla niej niewiele, więc zapewne będzie szukał innego sposobu na podkreślenie swojej odrębności i bardziej “jednoczącego” podejścia.  

 

PiS miał ostatnio problemy z frekwencją. Jak będzie tym razem?

Mimo, że temu mocno zaprzecza, PiS stracił zdolność mobilizowania takich tłumów jak kiedyś. Grudniowy wiec PiS ledwo zapełnił Plac 3 Krzyży do połowy. Także styczniowy wiec poparcia dla rządu przed Pałacem prezydenckim nie szokował frekwencją. Jak będzie tym razem w rocznice smoleńską? Do tej pory kolejne rocznice przyciągały tysiące uczestników “modlitewnych marszy”, jak mówią o wieczornym wiecu politycy PiS. O obawach o frekwencję mogą świadczyć poranne słowa Joachima Brudzińskiego, apelującego w TVP Info o liczne przybycie i powstrzymanie się od wchodzenie w utarczki z “dziczą”, która marsz będzie zakłócała.

 

Czy podkomisja przedstawi coś naprawdę nowego, czy szum informacyjny?

Brak dowodów na zewnętrzne działanie ws katastrofy, czyli mówiąc wprost – zamach, jest dla Kaczyńskiego problemem. “Cztery lata po Smoleńsku. Jak zginął prezydent RP” – taki raport przedstawił zespół Macierewicza w 2014 r.

Jego główną konkluzją było: “Tu-154M rozpadł się w powietrzu”. W ówczesnym raporcie jako dowód na zamach przedstawiono “rozbitą i okopconą szybę okna prezydenckiej toalety”. Ale po ponad 500 dniach rządu PiS i dostępu do wszelkich źródeł wywiadowczych i śledczych, w końcu trzeba byłoby pokazać coś pewniejszego na potwierdzenie śmiałych tez, które zbudowały mit “zbrodni smoleńskiej”, czy spisku Tuska z Putinem. I coś bardziej przemawiającego do opinii publicznej niż “badanie metodą elementów skończonych” doktora Biniendy, o czym mówi szef MON.

W roku wyborczym 2015 Macierewicz przedstawił kolejną wersję raportu o wybuchach. Mówił też o czarnych skrzynkach: “Rząd Tuska świadomie zgodził się, aby czarne skrzynki zostały w Rosji. Rosja dysponuje czarnymi skrzynkami za zgodą rządów Donalda Tuska i Ewy Kopacz. Ten układ trzeba wypowiedzieć”. Swoją drogą, nikt nie słyszał by jakikolwiek “układ” w tej sprawie wypowiadał rząd PiS-u.

Wielu obserwatorów rozumie, że postawienie przez prokuraturę lżejszego karnie niż zarzut zabójstwa, bo takim jest sprowadzenie katastrofy jest próbą sterowania narracją na jakąś winę kontrolerów. Ale to jeszcze dalekie od teorii zamachu i celowego działania.

 

Co zrobi opozycja?

PO, po oddaniu władzy (ale i przed, kiedy premier Tusk składał tego dnia wizytę w Nigerii) zachowuje się w kolejne rocznice smoleńskie jak PiS w Święto niepodległości. To znaczy, ewakuuje się z Warszawy. Platforma buduje w Gdańsku swój alternatywny do PiS świat obchodów, jak PiS wobec narodowców 11 listopada w Krakowie .

Ciężar bardziej konfrontacyjnej polityki wobec Smoleńska w wydaniu PiS weźmie na siebie zapewne, jak co roku prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz. Co zrobi Nowoczesna? Poza wysłaniem Pawła Rabieja do Smoleńska zapewne nic, co w coraz większym stopniu pokazuje wciąż bezkonkluzywne – delikatnie to ujmując – poszukiwanie politycznego pomysłu tej partii na siebie.

 

Czy PiS podgrzeje nastroje przed przesłuchaniem Tuska

„Chciano zabić naszą pamięć, bo jej się bano. Bo za tę tragedię ktoś odpowiadał, przynajmniej moralnie, odpowiadał za nią rząd Donalda Tuska. Czynili wszystko, łamiąc wszelkie reguły, by ta pamięć umarła. Ale to się nie udawało” – mówił Jarosław Kaczyński rok temu.

Rok temu, Ewa Stankiewicz na antenie TVP Info mówiła wręcz o karze śmierci dla Tuska.

Czy w tym roku środowisko PiS, na tydzień przed przesłuchaniem Tuska w prokuraturze przy okazji śledztwa dotyczącego umowy o współpracy przy wycofywaniu wojsk z Afganistanu pomiędzy SKW a służbami rosyjskimi, PiS zadecyduje się na dodatkowe podgrzanie nastrojów? Eskalacja ich wokół wyboru Tuska na kolejną kadencję w Brukseli PiS-owi nie pomogła.