Na dzień przed wyrokiem TK ws. ustawy o Trybunale – prawdopodobnie negatywnym dla większości rządowej – kluczowi politycy PiS wyraźnie zaostrzają retorykę. Premier Szydło zapowiada, że rząd nie opublikuje orzeczenia TK, prezydent Duda pyta, gdzie za rządów PO – w czasie których afery miały być ”zamiatane pod dywan” – była Komisja Wenecka, a minister Ziobro oskarża prezesa Rzeplińskiego, że ten “wciąga pozostałych sędziów TK w polityczny spór”.
Sygnał do ataku dał – jak mówią złośliwie, choć z sympatią, politycy PiS – imperator. Jarosław Kaczyński podczas wczorajszego wystąpienia w Łomży krytykował zwolenników KOD, twierdząc, że organizacja ta “gardzi Polską” i “odrzuca Polskość”: – Podobno tu są KOD-owcy. Jak są, to niech się pokażą. Niech zaprzeczą temu. Dzisiaj idąc pod biało-czerwonymi sztandarami, to wielkie oszustwo. Oni Polską gardzą. Oni chcą być kimś innym. Często mówią, że chcą być Europejczykami, tak jakby byli jacyś Europejczycy, którzy nie mają narodowej przynależności – mówił prezes.
Kaczyński zapowiedział, że PiS się nie cofnie, a Polska będzie dalej zmieniana. Dziś w podobne tony uderzył prezydent Andrzej Duda. Na spotkaniu z mieszkańcami Otwocka – oprócz rytualnej krytyki opozycji i mediów – pytał, gdzie przez minionych 8 lat była Komisja Wenecka, Komisja Europejska. Jako przykład podał “afery zamiatane pod dywan” oraz wynik wyborów samorządowych, który – zdaniem prezydenta – “zaprzeczał wszelkiej rzeczywistości”.
– To była prawdziwa demokracja? Gdzie wtedy były wszystkie Komisje Weneckie? Gdzie była Komisja Europejska? Dlaczego wtedy nie interweniowano? Dlaczego wtedy nie podejmowano działań? Gdzie byli wtedy wszyscy europejscy liberalni demokraci? – pytał PAD w Otwocku, w mocno politycznym, przywołującym kampanijną retorykę, wystąpieniu. Jak dodawał: – Będę spokojnie realizował swoje. Nie zniechęci mnie do tego żaden krzyk, żadne kalumnie rzucane przez ludzi, którzy zostali w ostatnim czasie odspawani od stołków, przy których – wydawało im się – że będą siedzieli przez lata.
Przekaz “nie cofniemy się” kontynuowała dzisiaj premier Szydło, która jednoznacznie przyznała, że orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego nie zostanie opublikowane w Dzienniku Ustaw. – Nie mogę łamać Konstytucji – uzasadniała szefowa rządu. Zarzuciła też sędziom TK, że – przynajmniej w części – “dokonują aktu politycznego”. Szydło bardzo lakonicznie i mgliście – nie pierwszy raz zresztą – wspomniała o możliwym kompromisu, ale bez podania szczegółów.
Dziś także – oprócz mocnego wystąpienia prezydenta i wspomnianej deklaracji Szydło – przebiła się wypowiedź wiceszefa MSWiA Jarosława Zielińskiego w rozmowie z 300POLITYKĄ na antenie Polskiego Radia RDC, którą potraktowano jako zapowiedź inwigilowania członków i zwolenników KOD. Jak stwierdził polityk: – Wymaga osobnej analizy, jak te osoby [organizatorzy KOD] są rekrutowane. Myślę, że z czasem będziemy o tym wiedzieć więcej. Nie chcę o tym teraz mówić, bo zajęłoby to zbyt dużo czasu.
Politycy PO – jak choćby rzecznik PO Jan Grabiec – zapowiedzieli już, że o zamiary “inwigilacji” w kontekście wypowiedzi Zielińskiego zapytają dziś na Komisji Spraw Wewnętrznych ministra Błaszczaka. Wielu raczej przychylnych władzy komentatorów uznało, że słowa wiceszefa MSWiA to kolejny “strzał w kolano” ze strony rządzących.
Fot. TVP Info