„Musimy starać się zasypywać podziały” – taki był główny polityczny przekaz przemówienia do posłów i senatorów PiS prezydenta Andrzej Duda w Pałacu Prezydenckim. W noworocznym spotkaniu wzięli udział kluczowi politycy PiS, w tym Jarosław Kaczyński. Jak mówią nam politycy PiS, wystąpienie Dudy było „krótkie i kurtuazyjne”. W spotkaniu wzięła też udział premier Szydło.
Poza wspomnieniem, że „musimy starać się zasypywać podziały” w Polsce, prezydent Duda miał też podziękować parlamentarzystom PiS za pracę w kampanii. Dodał też: „Dzięki waszemu poparciu mogę realizować swój program”. Duda miał podkreślać, że jeśli prezydent zwycięża, ale nie ma większości, to jego zwycięstwo jest niepełne. Przemówienie nie zawierało – jak wynika z relacji – istotnych, nowych deklaracji dotyczących planów Pałacu Prezydenckiego na najbliższe miesiące. Duda miał na początku powiedzieć: „Patrzę sobie na was i myślę: kurcze, jaki wielki jest ten klub”.
Prezydent miał też wspomnieć o tym, że „spełniło się marzenie ś.p. Lecha Kaczyńskiego”. Mówił też o prof. Relidze (oraz o jego dziedzictwie), jako jednej z osób, która nie doczekała podwójnego zwycięstwa PiS. Po prezydencie głos zabrał Ryszard Terlecki, szef klubu PiS. Oficjalna część spotkania była bardzo krótka, trwała – jak mówią nam nasi rozmówcy – zaledwie kilkanaście minut.