„Rozmawialiśmy z premierem Holandii o trzech sprawach: uchodźcach, Ukrainie i sytuacji w Polsce” – mówi nam lider Nowoczesnej Ryszard Petru o poniedziałkowej rozmowie z Markiem Rutte. Jak podkreśla: „To spotkanie było umówione od miesiąca, nastąpiło akurat kilka dni po uruchomieniu przez KE procedury wobec Polski”.
Jak dodaje: „Premier Rutte pytał co dzieje się w Polsce. Przekazałem mu, ze następuje próba orbanizacji, ale Polska to nie Węgry. Po pierwsze, Kaczyński nie ma większości 2/3, po drugie, w Polsce jest silna opozycja – Nowoczesna – która jest gotowa do przejęcia władzy. Po trzecie, sugerowałem premierowi Rutte, że debata w Europie powinna być jak najbardziej techniczna, a jak najmniej polityczna, ze powinna dotyczyć faktów. Podałem przykład – jako wzór – procedurę nadmiernego deficytu. Podkreśliłem, że Polacy bardzo źle znoszą pouczanie w takich sytuacjach. To spotkało się ze zrozumieniem mojego rozmówcy”.
Jak mówi Petru o sprawie uchodźców: „Mieliśmy wspólne stanowisko: trzeba uszczelnić granice zewnętrzna, i rozdzielać imigrantów ekonomicznych od uchodźców. Na wiosnę, kiedy będzie cieplej, może pojawić się kolejna fala uchodźców – bez skutecznego działania na zewnątrz granic unijnych kraje mogą zacząć ten problem rozwiązywać indywidualnie”.
Jak zaznacza lider Nowoczesnej, w rozmowie pojawił się tez watek dotyczący Ukrainy: „Rozmawialiśmy o tym, że przy kryzysie imigracyjnym i możliwych kolejnych problemach w Grecji tlący się cały czas konflikt na Ukrainie może zejść na dalszy plan w debacie europejskiej”.
Holandia w styczniu objęła prezydencję w UE. Lider Nowoczesnej spotkał się też w poniedziałek z m.in. szefem partii VVD Henrym Keizerem i sekretarzem stanu ds. imigracji w ministerstwie sprawiedliwości
Klaasem Dijkhoffem.
Fot. Nowoczesna