Spin PO po referendum: To porażka Kukiza, nie Komorowskiego

Kluczowi politycy PO mają jasny przekaz: referendum – przede wszystkim niska frekwencja – to porażka Pawła Kukiza, a nie Bronisława Komorowskiego. I to na tego pierwszego właśnie zrzucana jest odpowiedzialność za porażkę inicjatywy PBK.

Rzeczniczka sztabu PO w radiu TOK FM stwierdziła, iż Komorowski „zaproponował pytania swojego przeciwnika politycznego, a nie swoje”.

Dokładnie taką samą tezę postawił w rozmowie z Jackiem Prusinowskim w Radiu Plus rzecznik rządu: – Wynik jest niski. Dla mnie to porażka w dużej mierze Pawła Kukiza i porażka jego haseł, z którymi szedł w kampanii prezydenckiej, później w kampanii referendalnej. Bronisław Komorowski nie zadał swoich pytań, zadał pytania Pawła Kukiza – stwierdził Tomczyk.

Odpowiedzialność za porażkę kampanijnej inicjatywy byłego prezydenta jest zdejmowana z samego Komorowskiego, a przerzucana nie tylko na Kukiza, ale na całą klasę polityczną. Jak stwierdziła w poniedziałek Mucha: – Dzisiejszy dzień jest dniem smutnym. Ale Polacy dali też wyraźny sygnał, wyraźnie powiedzieli, że chcą, żeby o tego typu sprawach [jak podjętych w referendum] decydowali politycy.

Rzecznik rządu mówił zaś: – Referendum powinno być czymś więcej, niż bieżącą polityką. To jest nauczka dla polityków. To dla nas najważniejsze przesłanie.