Platforma chce komisji śledczej ws. SKOK-ów i oskarża PiS o blokowanie ustawy mającej „chronić portfele Polaków” oraz zapewniać nadzór nad SKOK-ami, opozycja się odgraża i twierdzi: to Bronisław Komorowski podtrzymał wniosek o zwrócenie ustawy o SKOK-ach do Trybunału Konstytucyjnego. – Skąd taka troska ze strony PiS o to, żeby Komisja Nadzoru Finansowego nie mogła skontrolować SKOK? – pytał w Sejmie Marcin Święcicki z PO. I sugerował, opierając się na „doniesieniach prasowych”: przeznaczony na reklamę budżet SKOK-ów – kontrolowanych przez senatora PiS – mógł służyć finansowaniu partii Kaczyńskiego.
Marzena Okła-Drewnowicz dodawała, iż PiS „blokowało” ustawę, która weszła w życie dopiero w 2012 r. To kolejny mocny zarzut. Dziś PO skłania się ku powołaniu komisji śledczej w tej sprawie, choć poprzednie wnioski PiS o powołanie innych komisji – np. ws. tzw. afery taśmowej – PO ignorowała. – To inna skala problemu zupełnie – twierdzi Święcicki. Warto zauważyć, iż PO argumentowała wcześniej bezzasadność powoływania komisji śledczych tym, iż od wyjaśniania tego typu spraw przede wszystkim – zdaniem partii rządzącej – winna być prokuratura.
PiS przewidziało pytania polityków Platformy i swoją replikę przedstawiło jeszcze przed konferencją posłów partii rządzącej. – Warto, by politycy PO sięgnęli do przeszłości i zapytali przede wszystkim Bronisława Komorowskiego o historię tej ustawy. Przypomnę, że w 2009 r. ustawa została zgłoszona do Trybunału Konstytucyjnego. Za czasów PBK cała procedura była kontynuowana. Pan prezydent Komorowski wycofał wówczas część wniosków złożonych przez śp. Lecha Kaczyńskiego. Pozostawił dwa art., które TK uznał za niezgodne z Konstytucją. Taka jest historia tej ustawy, o której zdają się politycy PO nie pamiętać – mówiła Beata Szydło.
Marcin Mastalerek zwrócił się do posłów PO, by zapytali Bronisława Komorowskiego – „ich byłego kolegi partyjnego” – o to, dlaczego ten wniosek podtrzymał. – Prezydent jest strażnikiem Konstytucji, dlatego ma prawo odsyłać ustawy do TK. Tak zrobił śp. Lech Kaczyński. Podtrzymał to Bronisław Komorowski. I Trybunał uznał ten wniosek za zasadny – mówił rzecznik PiS.
Wiceprezes PiS przyznała, iż partia czeka na wyjaśnienia senatora Grzegorza Biereckiego ws. rzekomego przejęcia przez niego części majątku SKOK-ów. Szydło przypomniała, że Bierecki został – na własną prośbę – zawieszony w prawach członka klubu PiS. Dziennikarze dopytywali, czy partia ma jakikolwiek kontakt z senatorem, ponieważ dla mediów Bierecki jest od kilku dni nieuchwytny. Jak przyznała Szydło: z Biereckim rozmawiał przewodniczący klubu Mariusz Błaszczak.
Marcin Mastalerek całą sprawę nazwał „kampanijną wrzutką Platformy”.
Rzecznik PiS narzucił także swój własny temat: kwestię ewentualnego doradzania przez Sławomira Nowaka Bronisławowi Komorowskiemu. Mastalerek mówił o tym już dziś rano w Polsat News. – Pamiętajmy, że w poprzedniej kampanii w 2010 r. stał na czele sztabu. Pytanie jest zasadne, bo PBK mówił coś o smerfach. 10 miesięcy temu pan Nowak mówił o tym samym, to był jego spin. Możliwości są dwie: albo PBK jest tak zafascynowany Nowakiem, że powtarza jego spin, albo Sławomir Nowak jest jego tajnym doradcą – powtarzał w Sejmie rzecznik PiS.