Sąd partyjny SLD ws. Grzegorza Napieralskiego ma zebrać się dopiero na przełomie marca i kwietnia. Jeden z polityków w rozmowie z 300POLITYKĄ tłumaczy, że były przewodniczący tak się rozpędził w niektórych wypowiedziach, że nikomu się nie śpieszy.
Nasi rozmówcy przypominają, że Napieralski w TVN24 na pytanie, na kogo zagłosuje, powiedział, że podejmie decyzję w maju. – Żadna poważna partia nie pozwoli – a zwłaszcza były przewodniczący – żeby w czasie kampanii ktoś robił takie numery. Nawet w PSL-u, gdyby Pawlak powiedział, że nie wie, czy zagłosuje na Jarubasa, to myślę, że jego dni byłyby policzone – mówi rozmówca 300.
Według polityków SLD, takich wypowiedzi jest dużo więcej – Napieralski wspomina nawet o budowaniu nowej partii.
Wyrzucenie Napieralskiego w tym okresie niekoniecznie musi zaszkodzić SLD, bo akurat tegoroczna Wielkanoc przypada na początek kwietnia. W tym czasie życie polityczne zamiera, a po świętach pojawią się zapewne inne tematy. 10 kwietnia to 5. rocznica katastrofy smoleńskiej, więc wszystkie inne tematy zejdą na drugi plan.
Fot. Facebook Grzegorza Napieralskiego