– 12 [września] jeśli nawet dotarła taka notatka [z Dowództwa Operacyjnego do BBN], według moich informacji, ona nie do mnie trafiła, ale według moich informacji nie zawierała tych jednoznacznych stwierdzeń dot. tego, co się wydarzyło w Wyrykach – powiedział Marcin Przydacz w „Rozmowie Piaseckiego” TVN24.

– Prezydent Rzeczypospolitej, który znał treść tych informacji, twierdzi wprost, że nie został w pełni poinformowany przez MON – kontynuował.

– Pan mówi, i to jest bardzo sprytne zagranie, że MON przekazał wszelkie informacje, jakie posiadał na tamten moment. Być może sam MON nie panuje nad sytuacją i po prostu być może samo Ministerstwo Obrony Narodowej nie miało pełni tych informacji, ale to niezbyt dobrze świadczy o MON-ie, a nie o odbiorcy tej informacji – mówił dalej.