Wojsko, jak rozumiem, szuka wszystkich [dronów], które spadły na terytorium polskie albo zostały kinetycznie strącone. Według naszych informacji, przekroczyło [granicę], zdaje się, 21 dronów, według informacji które posiedliśmy jako Kancelaria Prezydenta. Mogło być też tka i to trzeba zweryfikować, przecież te drony wcześniej także wlatywały na teren Polski, były kilka, kilkanaście sekund i wracały – stwierdził Marcin Przydacz w Radiu Zet.