Live

„Dzisiaj być może będzie decyzja”. Bogucki o Radzie Gabinetowej

To jest podtrzymywane, że Rada Gabinetowa będzie, będzie w sierpniu. To jest ważne spotkanie. Natomiast dzisiaj być może będzie decyzja, ale ja tego nie mogę przesądzić, to jest decyzja pana prezydenta, czy będzie już konkretna data, data dzienna – stwierdził Zbigniew Bogucki w Radiu Wnet, pytany o datę Rady Gabinetowej.

Tak, to obok tych spraw bezpieczeństwa, spraw międzynarodowych szalenie ważne [sytuacja budżetowa i finansowa Polski]. Dlatego, że dzisiaj mamy rząd, który wykopał gigantyczną, nie tylko dziurę, otchłań budżetową, ponad 500 miliardów złotych – mówił dalej.

Tego nie było nigdy w historii polskich finansów publicznych. I wystarczyły dwa lata, żeby wykopać otchłań finansową, z której będziemy musieli się wygrzebywać przez długie, długie lata – podsumował Bogucki.

Bogucki: Myślę, że jest duża liczba ustaw, która będzie przez pana prezydenta podpisana

Myślę, że jest duża liczba ustaw, która będzie przez pana prezydenta podpisana. Jaki to jest procent, to zobaczymy. Jeszcze cały czas analizujemy, bo naprawdę trzeba i pod kątem merytorycznym, prawnym, konstytucyjnym, formalnym, ścieżki legislacyjnej, te ustawy przejrzeć – stwierdził Zbigniew Bogucki w Radiu Wnet, pytany o ewentualne weta do uchwalonych ustaw przez parlament.

Myślę, że decyzja będzie w ciągu najbliższych kilku, najdalej kilkunastu dni. Na pewno pan prezydent ma jeszcze czas – mówił dalej, pytany o ustawę „wiatrakową”.

Rzym i Waszyngton – Bogucki o nominacjach ambasadorskich

Natomiast no po tych wszystkich fatalnych wypowiedziach w przeszłości Donalda Tuska, Sikorskiego, no i Klicha, który wciąż jest, nie wiem dlaczego, z uporem wartym lepszej sprawy, a to gorsza sprawa, broniony jako ten, który ma być ambasadorem, choć jest kierownikiem i nigdy tym ambasadorem nie będzie – stwierdził Zbigniew Bogucki w Radiu Wnet.

[…] Rzym i Waszyngton, to są sytuacje, które nie znajdują, nie znajdowały i nie będą znajdywać uznania w oczach i poprzedniego prezydenta, i obecnego prezydenta Rzeczypospolitej – mówił dalej.

„Taka jest rola prezydenta”. Bogucki o uczestniczeniu Nawrockiego w telekonferencji z Trumpem

No gdyby rząd rządził, to pewnie rząd czy premier byłby na tych rozmowach. No widać nie jest tak, żeby rząd rządził w taki sposób, żeby strona amerykańska, żeby prezydent Trump uznał, że są odpowiednim partnerem do tej rozmowy. No fakty mówią same za siebie – stwierdził Zbigniew Bogucki w Radiu Wnet.

Pan prezydent Nawrocki jest aktywny, jeżeli chodzi o te stosunki transatlantyckie, jeżeli chodzi o stosunki z administracją waszyngtońską, z panem prezydentem Donaldem Trumpem. Te relacje są bardzo dobrze. O tym świadczą również ta rozmowa, która była wczoraj, ale także różnego rodzaju sygnały, które płynęły jeszcze w czasie kampanii, a później już także po zakończonej kampanii, wygranych wyborach przez pana prezydenta Nawrockiego, a administracja Donalda Tuska właściwie nie posiada żadnych relacji ze Stanami Zjednoczonymi. To jest przykre, bo ja bym chciał, żeby polski rząd rządził – mówił dalej.

Oczywiście pan prezydent w relacjach międzynarodowych, w tym wypadku w szczególności w relacjach z panem prezydentem Trumpem jest aktywny, bo taka jest rola prezydenta. Prezydent nie jest tylko, że tak powiem, człowiekiem, który ma siedzieć w pałacu, tylko ma aktywnie działać na rzecz realizacji polskiego interesu na arenie międzynarodowej. Bo takie są też prerogatywy prezydenta. My czasami o tym zapominamy – kontynuował Bogucki w dalszej części wywiadu.

Bogucki: Pan premier postanowił wreszcie zadzwonić i poprosić o spotkanie

No pan premier po spotkaniu tym wideo czy telespotkaniu pana prezydenta Karola Nawrockiego z liderami Unii Europejskiej, ale przede wszystkim z Donaldem Trumpem, które to administracja waszyngtońska organizowała, to wideo połączenie, postanowił wreszcie zadzwonić, mówię o Tusku i poprosić o spotkanie z panem prezydentem. No zajęło mu to trochę czasu – stwierdził Zbigniew Bogucki w Radiu Wnet.

Jak powiedział: – Zresztą do dzisiaj nie pogratulował panu prezydentowi wyboru, w jakiś sposób, no można powiedzieć, lekceważy wolę narodu, bo to już nie chodzi o jakieś osobiste urazy czy relacje. No myślę, że tu pan prezydent, że tak powiem, już dawno spuścił na to zasłonę miłosiernego zamilczenia. Natomiast no to jest też postawa, która pokazuje ze strony polskiego premiera, że nie potrafi uszanować woli ponad 10 milionów 600 tysięcy wyborców.

Czym innym jest spór polityczny, czym innym jest brak zgody na złe decyzje podejmowane przez ten rząd, a czym innym jest podkopywanie fundamentów polskiej demokracji i próbowanie złamania woli narodu, co miało miejsce w przypadku tych wszystkich szaleńczych zabiegów Giertycha, Bodnara, moim zdaniem inspirowanych przez premiera Tuska, zmierzających do tego, żeby zaprzysiężenie się nie odbyło. To jest zasadnicza różnica, czym innym spór o coś, a nie przeciwko komuś, a czym innym podkopywanie fundamentów polskiej demokracji – mówił dalej.

Błaszczak: Niewątpliwie skompromitował się rzecznik rządu

Niewątpliwie skompromitował się rzecznik rządu, Szłapka, mówiąc o tym. No to świadczy o tym, że Donald Tusk, jego kanclerza, ego rząd jest bezradny. Nie powinniśmy akceptować bezradności, szczególnie w sytuacji, w której za naszą wschodnią granicą toczy się wojna – stwierdził Mariusz Błaszczak na konferencji prasowej.

Jeżeli Donald Tusk jest bezradny, jeżeli jego gabinet jest bezradny, powinien podać się do dymisji – mówił dalej.

„KPO jest aferą porównywalną z aferą taśmową”. Błaszczak o Tusku: Sprawiał wrażenie zagubionego

Ja wczoraj, kiedy obserwowałem konferencję prasową Donalda Tuska, zauważyłem człowieka, który sprawiał wrażenie zagubionego. A więc sądzę, że afera KPO bardzo mocno go dotknęła i nie dziwię się, dlatego że afera KPO uderza w jądro całej aktywności Donalda Tuska, w to wszystko, co budował od 2023 roku w kampanii wyborczej, mówiąc że on jest taki ważny w UE, że ma takie wpływy. Okazuje się, że KPO jest jedną wielką klapą, jest aferą porównywalną z aferą taśmową – stwierdził Mariusz Błaszczak na konferencji prasowej.

„Dotarłem do dokumentów”. Błaszczak: Jeżeli nic się nie zmieni, to w ciągu 3-4 lat MON czeka bankructwo

Chciałbym opinii publicznej przedstawić jeszcze jedną sprawę, trochę związaną z finansami, tym razem finansami przeznaczonymi na obronność. Jeżeli nic się nie zmieni, to w ciągu 3-4 lat MON czeka bankructwo. Dlatego, że dotarłem do dokumentów, do korespondencji pomiędzy Ministerstwem Finansów a MON, z której to korespondencji jasno wynika, że wszystkie pieniądze, które są przeznaczone na spłatę zadłużenia, a długi rzeczywiście są zaciągane, kredyty, pożyczki, żeby modernizować Wojsko Polskie, będą spłacane wyłącznie z części budżetowej 29, czyli z budżetu MON – stwierdził Mariusz Błaszczak na konferencji prasowej.

Jeżeli będzie realizowany proces rozbudowy polskiego wojska, to w przeciągu 3-4 lat zadłużenie, a więc kwoty konieczne do spłaty zadłużenia, przerosną wysokość budżetu przeznaczonego na obronność, a przypomnę, że z budżetu przeznaczonego na obronność finansowane jest nie tylko to wszystko, co dotyczy pozyskiwania nowoczesnego sprzętu, ale także finansowane jest utrzymanie, pieniądze są przeznaczane również na budowę nowych jednostek Wojska Polskiego, na powołanie do służby nowych żołnierzy – powiedział.

Jak zaznaczył szef klubu PiS: – Jeśli nic się nie zmieni, to ten proces doprowadzi do bankructwa MON.

Błaszczak: Liderem prawicy jest Kaczyński. Prezydent nie może być liderem partii

– Liderem prawicy jest premier Jarosław Kaczyński. Prezydent Rzeczypospolitej nie może być liderem partii politycznej co do zasady – powiedział Mariusz Błaszczak w TOK FM.

– Również w naszej dotychczasowej historii III Rzeczypospolitej tak się nie zdarzało […] wspomniałem już prezydenta Kwaśniewskiego i jego szorstką przyjaźń z Leszkiem Millerem – kontynuował, pytany o sytuację, w której prezydent jest liderem obozu politycznego.

– Ja nie zapowiadam [że jest taka możliwość w relacjach Nawrocki-Kaczyński], ja tylko mówię o historii – mówił dalej.

Błaszczak: Problem Polski polega na tym, że Tusk i Sikorski nie mają relacji z Trumpem

– W przypadku relacji ze Stanami Zjednoczonymi problem naszego kraju polega na tym, że Donald Tusk tych relacji nie ma z Donaldem Trumpem i Radosław Sikorski też tych relacji nie ma – powiedział Mariusz Błaszczak w TOK FM.

– To jest znowu usprawiedliwienie, które wczoraj speszony Donald Tusk przedstawiał. […] Był bardzo speszony, taka mina niewyraźna, sądzę, że to wynikało z afery ws. KPO i spadającego na łeb, na szyję poparcia dla Donalda Tuska, ale proszę zauważyć, że to szkodzi Polsce, kiedy szef polskiego rządu nie ma relacji z prezydentem Stanów Zjednoczonych – kontynuował, pytany o to, że od lat prezydenci USA kontaktują się z prezydentem Polski, a nie premierem.

Pełczyńska-Nałęcz: Za program odpowiada minister Karnowski

Co się dzieje? Bo też naprawdę doprecyzujmy tę sytuację. Mamy program, który ma służyć wsparciu branży turystycznej. Turystyka to jest taki obszar, gdzie się pływa na kajakach, kupuje ekspresy, inwestuje w solaria, można było mieć tę myśl w momencie, kiedy PiS wprowadzał ten program do KO. Nie mniej to jest turystyka, nie kupuje się z turystyki armat ani szlifierek. Kupuje się to, co się kupuje. Tak, była wiedza, pewnie, domniemuję. Nie było pism do mnie, ale zakładam oczywiście, że była wiedza – stwierdziła Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz w RMF FM.


Dopytywany kto wiedział – minister Karnowski czy minister Szyszko, odpowiedziała: – Za program odpowiada akurat minister Karnowski. Nie mniej była wiedza, że są kupowane rzeczy związane z turystyką. Przecież to jest oczywiste. Były kupowane rzeczy, które nie mają nic wspólnego z programem, tam był np. taki case, że ktoś sobie dach wyremontował i natychmiast umowa została rozwiązana.

Tusk chce rozmawiać z Nawrockim o tym, by nie dać się przez nikogo rozgrywać. Błaszczak: Zaklęcia o takiej samej wartości, jak te o benzynie za 5,19

– Te zaklęcia mają taką samą wartość, jak zaklęcia Donalda Tuska mówiące o tym, że benzyna ma kosztować 5,19, kiedy on obejmie rządy albo że wprowadzi kwotę wolną od podatku w wysokości 60 tysięcy złotych – powiedział Mariusz Błaszczak w TOK FM, pytany o słowa premiera Tuska, który powiedział, że będzie rozmawiać z prezydentem o tym, by nie dać się rozgrywać przez nikogo, ani przez wrogów, ani przyjaciół.