– Ubolewam, że pan Karol Nawrocki nie miał takiej woli wojowania, kiedy Zielony Ład był negocjowany za rządów Prawa i Sprawiedliwości – powiedziała Paulina Hennig-Kloska w TVN24.

– Był w środowisku Prawa i Sprawiedliwości, bo zaraz potem objął nadzór nad IPN-em. Więc mógł mówić „stop”, bo tam wszyscy teraz głośno krzyczą, a najlepsze czasy negocjacji kształtu Zielonego Ładu były za rządów Prawa i Sprawiedliwości, kiedy na czele tego rządu stał Mateusz Morawiecki – kontynuowała, po zwróceniu przez prowadzącego uwagi, że wtedy obecny prezydent nie był w polityce, przynajmniej oficjalnie.