Rządzący ulegli przeciwnikom obowiązkowej edukacji zdrowotnej? Nowacka: Muszę chronić nauczycieli przed szurią
– Jestem przekonana, że gdyby nie olbrzymie napięcie, jakie generuje prawa strona wokół edukacji, potrzebny dla dzieci i młodzieży przedmiot miałby szansę być obowiązkowy – powiedziała Barbara Nowacka w TVN24, pytana o edukację zdrowotną.
– Olbrzymia kampania przeciwko przedmiotowi, który ma chronić młodzież przed uzależnieniami, który ma dawać im narzędzia dotyczące zdrowia psychicznego – kontynuowała.
– To nie chodzi o nas. To naprawdę nie chodzi o polityków. To na końcu chodzi o nauczycieli i spokój w szkole. Wie pan, wprowadziłyśmy z panią ministrą Leszczyną możliwość szczepienia przeciwko HPV w szkołach. Była gigantyczna kampania również przeciwko temu, łącznie ze wtargnięciami różnych grup do szkół – mówiła dalej, odpowiadając na sugestię „mogliście państwo nie ulegać tej kampanii”.
– Zastraszano nauczycieli i dyrektorów. Były telefony z pogróżkami, z wyzwiskami, były ataki werbalne również w sieci. Ja muszę chronić szkołę, ja muszę chronić nauczycieli przed szurią – dodała.
– Jestem o tym głęboko przekonana [że w przypadku obowiązkowej edukacji zdrowotnej takie zjawiska mogłyby się nasilić], bo widzę pełną zakłamań kampanię dotyczącą tego przedmiotu – zaznaczyła.
Dowiedz się więcej z: Live
Kosiniak-Kamysz: Ktoś wprowadził prezydenta w błąd, wielkie inwestycje dopiero ruszyły za naszych rządów
Kosiniak-Kamysz: Jeżeli Nawrocki nie podpisze ustawy, będzie odpowiadał za wyższe ceny prądu
