Live

KRRiT informuje o odwołaniu Świrskiego. Świrski: Nie ma podstawy prawnej

Na podstawie art.9 ust.1, w związku z art.7 ust.2b ustawy z dnia 29.12.1992 r. o radiofonii i telewizji, kierując się troską o rzetelne wypełnianie konstytucyjnych obowiązków KRRiT zagrożone przez działania koalicji rządzącej w Sejmie RP, Członkowie Rady odwołali Macieja Świrskiego, ustawową większością czterech głosów z funkcji Przewodniczącego KRRiT – poinformowała KRRiT.

Według komunikatu, przewodniczącym KRRiT została Agnieszka Glapiak, wybrana ustawową większością czterech głosów.
Zastępcą Przewodniczącego KRRiT została Hanna Karp, wybrana również ustawową większością czterech głosów.

Z kolei Maciej Świrski w oświadczeniu napisał, iż zwołane posiedzenie nie mocy prawnej, ponieważ tylko przewodniczący może zwoływać posiedzenie i wznawiać je po przerwie.

Sasin o „Deklaracji Polskiej”: Co tam jest takiego, czego Konfederacja nie mogłaby podpisać? Powiedzcie, co wam w niej nie odpowiada?

– Po to [ogłoszono „Deklarację Polską”], żebyśmy mogli określić, kto jest po której stronie. O tak może powiem, zupełnie otwarcie. Myślę, że to jest głównie do Konfederacji [skierowane], ale nie tylko. Być może ktoś jeszcze będzie chciał po tej stronie również stanąć. Droga jest otwarta – powiedział Jacek Sasin w programie „Ewa Bugała. Wszystko jasne” w TV Republika.

– Co tam jest takiego, czego Konfederacja nie mogłaby podpisać? Ja myślę, że my potrzebujemy siebie nawzajem. Ja nie chcę i nie będę na pewno atakował Sławomira Mentzena, pod żadnym pozorem nie będę tego robił. […] Dzisiaj naprawdę nie jest czas, żeby się spierać, kto jest ważniejszy, kto kogo potrzebuje, co było w przeszłości, czy się kiedyś tam pokłóciliśmy, czy nie – mówił dalej.

– To nie jest na takiej zasadzie, że to jest dyktat z naszej strony i mówimy: podpisujcie albo się rozchodzimy. My dajemy pewną propozycję. […] Rozmawiajmy, a nie mówmy z góry „nie”, bo w tej chwili pada z góry „nie”. […] Nasi partnerzy z Konfederacji – powiedzcie, co wam w tej deklaracji nie odpowiada, czy jakiś punkt kwestionujecie? – spytał.

Tylko to [„mieszkanie prawem, nie towarem”], czy być może jeszcze jakieś inne? Niech to powiedzą. Jeśli tylko chodzi o ten jeden punkt, to dobrze, powiedzmy, że się w tym różnimy. Możemy to powiedzieć. […] Ale deklarujemy wspólnie: nie paktujemy z Tuskiem, nie paktujemy z Rosją Putina, stawiamy na sojusz strategiczny z USA, odrzucamy Zielony Ład, pakt migracyjny… – kontynuował.

Sasin: Tusk nie daruje Hołowni tego, że zdemaskował go jako człowieka, który chciał zabić demokrację w Polsce

– Konsekwencją tego, co się dzieje na naszych oczach, również w kontekście […] tego niezwykle ważnego oświadczenia publicznego marszałka Sejmu, [będzie to] że ta koalicja nie przetrwa. Że to będzie erozja. Tusk marszałkowi Hołowni nie daruje tego, że zdemaskował go jako człowieka, który chciał w Polsce zabić demokrację, że naraził go w tej chwili na potężną odpowiedzialność karną – powiedział Jacek Sasin w programie „Ewa Bugała. Wszystko jasne” w TV Republika.

– Ja nie mam żadnych wątpliwości, chyba nikt z państwa nie ma […], kto namawiał marszałka Hołownię… Przecież to jest oczywiste, że Tusk – stwierdził.

„Okazał się człowiekiem odpowiedzialnym, odegrał historyczną rolę”. Sasin chwali Hołownię

– Bardzo wiele zależy od marszałka Hołowni. Jeśli będzie tak zdeterminowany jak dotychczas, żeby bronić polskiej demokracji, to nic nie będą mogli zrobić, ci którzy chcieliby rzeczywiście tą polską demokrację wysadzić w powietrze – powiedział Jacek Sasin w programie „Ewa Bugała. Wszystko jasne” w TV Republika, w kontekście zaprzysiężenia Karola Nawrockiego.

– Pan marszałek Hołownia, nawet chyba wbrew oczekiwaniom nas wszystkich albo wielu z nas, okazał się człowiekiem niezwykle odpowiedzialnym na tej funkcji, którą pełni. Człowiekiem, który odegrał, można powiedzieć, historyczną rolę w tym trudnym czasie po wyborach prezydenckich – mówił dalej.

– Pochwaliłem marszałka Sejmu – dodał.

„On wie, co mówi. W żadnym wypadku nie wolno tego lekceważyć”. Sasin o słowach Hołowni o zamachu stanu

– Nie wolno w żadnym wypadku lekceważyć tego, co powiedział marszałek Hołownia. On wie, co mówi, naprawdę wie, co mówi. Wie, co powiedział – powiedział Jacek Sasin w programie „Ewa Bugała. Wszystko jasne” w TV Republika, odnosząc się do słów marszałka Sejmu nt. zamachu stanu.

Wszyscy ci, którzy próbują robić z tego jakieś mało znaczące wydarzenie, próbują mówić, że pan marszałek się albo zagalopował, albo się oddał jakimś retorycznym popisom… Ale to, czy to wyczerpuje znamiona przestępstwa, to – z całym szacunkiem dla pana marszałka – to nie on będzie orzekał, tylko od tego są odpowiednie organy, które będą w tej sprawie orzekać, a w ostatecznym rozrachunku to sąd orzeka – mówił dalej.

Sasin: Jak Tusk straci większość, a na to się zanosi, to Sejm też uzna za nielegalny

– W Polsce władza sobie uznała, że Trybunału Konstytucyjnego nie ma, bo ma takie widzimisię. Równie dobrze może uznać, że w ogóle żadnych instytucji nie ma. Za chwilę Tusk jak straci większość w Sejmie – a na to się zanosi, że tak może być – to uzna, że Sejm jest nielegalny i Sejm też nie działa, i będzie rządził za pomocą dekretów – powiedział Jacek Sasin w programie „Ewa Bugała. Wszystko jasne” w TV Republika.

Sasin: Dziś w Polsce nie ma demokracji

– Żyjemy w państwie bezprawia. Nie ma w Polsce demokracji. Bo fundamentem funkcjonowania demokracji jest Konstytucja. Konstytucja zapewnia bezpieczne, niezakłócone funkcjonowanie demokratycznych procedur. Konstytucja została całkowicie podeptana przez tą władzę, nie liczą się z niczym, unieważniają sobie według swojego widzimisię konstytucyjne organy państwa – powiedział Jacek Sasin w programie „Ewa Bugała. Wszystko jasne” w TV Republika.

Sasin: Dziś w Polsce panuje dziki zachód, gdzie prawo wyznaczają pięści i posiadanie w swoich rękach instytucji

– Dzisiaj w Polsce panuje bezprawie. Można powiedzieć, że panuje swoisty dziki zachód, gdzie prawo wyznaczają pięści i posiadanie w swoich rękach instytucji państwa, używanych do tego, aby to prawo łamać i postępować w sposób bezprawny. To się zaczęło od razu po wyborach, bo przecież pamiętamy chyba wszyscy […] bezprawne przejęcie telewizji publicznej, Prokuratury Krajowej – powiedział Jacek Sasin w programie „Ewa Bugała. Wszystko jasne” w TV Republika.

„Trzeba jednak dobierać właściwe słowa do właściwych sytuacji”. Siemoniak o słowach Hołowni o zamachu stanu

To jest kwestia taka, którą liderzy powinni ze sobą omawiać. Tutaj trudno jest mi to komentować, bo z pewnością te późniejsze wyjaśnienia marszałka Hołowni świadczą o tym, że nie było mowy o tym, że ktoś go namawiał do zamachu stanu – stwierdził Tomasz Siemoniak na antenie TOK FM, pytany o wypowiedź Hołowni w sprawie rzekomego zamachu stanu.

Sam skorygował to, co powiedział. I gdy opowiedział, że premier Tusk zapytał „panowie, co robimy?”, co jest chyba każdy może zapytać „co robimy?”, tak. Emocji w sprawie liczenia głosów, nieprawidłowości wyborczych było bardzo dużo i trudno oczekiwać, żeby liderzy koalicji na ten temat nie rozmawiali. Wydaje mi się, że ten cały wątek jest jakoś tam szalenie niefortunny – mówił dalej.

Nie można zapomnieć, że też prokuratura się zajęła tą sprawą i zbadała, że są nieprawidłowości, tak, ale nie wpływają na ostateczny wynik. Dokładnie tak. I myślę, że premier w takim porządku się poruszał, że odpowiednia służba państwowa tym się zajęła, zbadała sprawę i gdy przekazała efekt swojego działania, no to w taki sposób premier do tego tematu się odniósł.[…] Żyjemy w czasach bardzo niskiej odpowiedzialności za słowo i kłamstwo obiega potem kulę ziemską znacznie szybciej niż prawda czy sprostowanie – podkreślał minister Siemoniak.

Rozmawiałem po wyborach z marszałkiem Szymonem Hołownią, w żadnym stopniu w ogóle nie odnosiłem się do kwestii liczenia, namawiania, zwoływania bądź niezwoływania. Więc jeśli ktokolwiek z jakichś polityków był i go do tego namawiał, to niech o tym powie, tak. Przy czym, jeśli można powiedzieć, że profesor Zoll namawiał do zamachu stanu, czy proponował pewną, może kontrowersyjną, ale jednak drogę prawną, tak. […] Czołgi, samoloty, wojskowi wchodzący do parlamentu. To jest zamach stanu. Więc trzeba jednak dobierać właściwe słowa do właściwych sytuacji. I to myślę, że wszyscy się też na tej sytuacji uczą tego – podsumował.

Siemoniak: Będą zarzuty dla Bąkiewicza za znieważanie funkcjonariuszy na granicy

Rząd nie milczał. To, że ktoś robi hałas i udaje służby państwowe, oczywiście jest nieakceptowalne. Natomiast w tych przypadkach, gdzie było naruszenie prawa, dziś mamy komunikat prokuratury o tym, że będą zarzuty dla Bąkiewicza za znieważanie funkcjonariuszy, więc tutaj ta machina państwowa działa – poinformował stwierdził Tomasz Siemoniak na antenie TOK FM, pytany o reakcję na działania ROG na granicy.

Prowadziliśmy kontrolę od 7 lipca z dużym powodzeniem, tak oceniam. Ogromna operacja Straży Granicznej, wojska i policji. Więc uważam, że tutaj to, że w pewnym momencie mieliśmy do czynienia z takim… on trochę jeszcze trwa wyścigiem PiS-u z Bąkiewiczem, odłamów Konfederacji wokół tego, co kto więcej powie na granicy i kto lepszy filmik nakręci. Przecież w ubiegłą niedzielę słynne nagranie Bąkiewicza, o co w tym wszystkim chodzi? „Poróbcie zamieszanie, będzie dużo lajków”. Więc uważam, że tutaj w tym przypadku najważniejsze jest to, co państwo zdecydowało, to znaczy kontrolę na granicy z Niemcami i Litwą i walka z nielegalną migracją. Oczywiście trzeba ukarać wszystkich tych, którzy znieważali, podszywali się, czy utrudniali czynności i to nastąpi – mówił dalej.

„To decyzja premiera”. Siemoniak o odejściu z MSWiA

To decyzja premiera, więc trzeba pytać premiera. Przekonfigurował swój rząd. Ja służbę w tym rządzie zacząłem od roli ministra koordynatora w sytuacji, gdy minister Marcin Kierwiński zdecydował się kandydować do Europarlamentu. Przyjąłem drugie obowiązki na siebie, więc ja nie patrzę na to w kategoriach odebrania, tylko kwestii większego skupienia się na tym obszarze – stwierdził Tomasz Siemoniak na antenie TOK FM, pytany o odejście z MSWiA.

Bardzo poważnie traktuję obszar służb specjalnych, bezpieczeństwa. Myślę, że następne wypowiedzi w kolejnych dniach premiera wyraźnie to pokazały, co mówi, jak patrzy na to, co się dzieje, co nas czeka w ciągu najbliższych lat. Więc ja nie mam poczucia takiego, że zajmuję się czymś mało ważnym i że zostałem tutaj przedstawiony – mówił dalej.

Kolejny spór w rządzie. Hennig-Kloska: Nie ma zgody Polski 2050

Nie ma zgody Polski 2050 na zmiany w ustawie o działach administracji rządowej w kwestii podziału kompetencji działu klimat. – takie słowa minister Pauliny Hennig-Kloski cytuje w social media dziennikarz „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” Bartłomiej Sawicki.