Live

Paprocka: Mam wrażenie, że ostatnie dni niezwykłego zmobilizowania Bodnara dziwnie wiążą się z rekonstrukcją rządu

– Naprawdę poza biciem piany niebezpiecznym dla ładu konstytucyjnego, dla ładu prawnego i też takiego spokoju politycznego w kraju, spokojnego przekazania władzy na najważniejszym, na najwyższym urzędzie w Polsce, to tylko jest absolutnie ten cel – powiedziała Małgorzata Paprocka w Polsat News.

– Mam w ogóle wrażenie, że te ostatnie dni takiego niezwykłego zmobilizowania pana ministra Bodnara jakoś dziwnie wiążą się chyba z pracami nad rekonstrukcją rządu, trudno to inaczej oceniać – kontynuowała.

– Próbuje pokazać, że cokolwiek robi, że cokolwiek znaczy – mówiła dalej.

Sikorski: Odwołanie ambasadora na Węgrzech to przypieczętowanie stanu faktycznego


- „To jest tylko przypieczętowanie stanu faktycznego […] Węgry wykonały akt nieprzyjazny wobec Rzeczypospolitej Polskiej” – odpowiedział Sikorski w „Pytaniu dnia” w TVP INFO, pytany o odwołanie polskiego ambasadora na Węgrzech.


„Ambasadorowie są częścią służby zagranicznej i czasami muszą zjechać, mimo że sami nic nie zrobili. Chodzi o to, że Węgry naruszyły zasadę zaufania instytucji do siebie nawzajem i człowieka podejrzanego o przestępstwa finansowe, udzieliły mu azylu, czyli, czyli powiedziały: nie wierzymy polskiej prokuraturze, nie wierzymy polskim sądom. To jest akt nieprzyjazny wobec Polski. Dlatego wycofałem naszego ambasadora” – stwierdził Radosław Sikorski.

„Uścisnęliśmy dłoń, pogratulowałem mu zwycięstwa”. Sikorski o kontaktach z Nawrockim


- „Rozmawiał to za dużo powiedziane, ale uścisnęliśmy dłoń, pogratulowałem mu zwycięstwa” – odpowiedział Sikorski w „Pytaniu dnia” w TVP INFO, pytany o kontakty z prezydentem-elektem Nawrockim.


„Napisałem do prezydenta-elekta oferując już teraz awansem, że wiceministrowie czy dyrektorzy departamentów zaznajomią elekta z polityką zagraniczną Polski, którą on ma konstytucyjny obowiązek reprezentować” – mówił dalej.


- „[Sławomir Cenckiewicz] to człowiek z zarzutami, bez dostępu do tajemnicy państwowej, no i z historią rzucania absurdalnych oskarżeń […] Odważna, odważna nominacja” – podkreślał.


„A tak bym też, też bym tak to obstawiał” – odpowiedział Sikorski, pytany o przypuszczany cel Nawrockiego, jakim jest obalenie rządu.


„Zwierzchnik to nie znaczy głównodowodzący, pamiętajmy. Król Anglii też jest zwierzchnikiem sił zbrojnych” – skończył Sikorski, pytany o rolę prezydenta w zarządzaniu armią.

„Biskup nie powinien kłamać”. Sikorski o wypowiedzi bp Meringa

„Ja nie mam wygórowanych oczekiwań i żeby było jasne, uważam, że religia, Kościół katolicki jest po prostu częścią krajobrazu w Polsce. I rozumiem potrzeby ludzi wierzących i ludzie wierzący powinni się w Polsce czuć bezpiecznie. Ale mamy konkordat, który jest dla Kościoła katolickiego korzystną umową. I to, czego, o co proszę, to to, żeby go przestrzegać, w zapisach mówiących o przyjaznej autonomii Kościoła i państwa. My nie wtrącamy się do spraw wewnętrznych Kościoła, prosimy, żeby Kościół nie ingerował w rywalizację partyjną” – stwierdził Radosław Sikorski w „Pytaniu dnia” w TVP INFO.


„Po pierwsze, biskup nie powinien kłamać. Po drugie, nie powinien szczuć ani ludzi na siebie, ani narodów na siebie. I po trzecie, zdając sobie sprawę, że pewnie większość kleru sympatyzuje z prawą stroną sceny politycznej, jednak byłoby dobrze, gdyby chociaż udawał bezstronność polityczną, no bo Kościół jest powołany do zbawiania dusz, a nie do udziału w polityce partyjnej” – mówił dalej.


- „Sukienka to, tu nie miałem intencji drwiny i nie chciałbym, żeby ktoś się poczuł urażony. To jest po prostu archaiczne polskie słowo, synonim sutanny. Miałem na myśli sutannę” – odpowiedział Sikorski, pytany o swoje słowa „niech zrzuci sukienkę [biskup Mering] i zapisze się do PiS-u, jak ktoś się chce zaangażować politycznie”.


- „Jest już reakcja księdza arcybiskupa Wrocławia. Są też kontakty ze mną duchownych, którzy uważają, że ci dwaj emerytowani biskupi no przekroczyli granicę” – odpowiedział Sikorski, mówił dalej pytany o reakcję na notę dyplomatyczną rządu do Watykanu w sprawie wypowiedzi polskich biskupów.

Sikorski: Nowy budżet UE to sukces rządu

„Dopiero co Polska przeskakuje kolejne kraje europejskie w zamożności i groziło nam, że w kolejnym budżecie europejskim zostaniemy płatnikiem netto, a tymczasem znowu będziemy największym beneficjentem. Olbrzymi sukces” – stwierdził Radosław Sikorski w „Pytaniu dnia” w TVP INFO.


- „Nasza opozycja taką ma narrację, że to Niemcy rządzą Unią Europejską, zresztą sami głosowali za pierwszym razem na Ursulę von der Leyen. No więc jeśli teraz się okaże, że rząd niemiecki protestuje przeciwko budżetowi ogłaszanemu przez Ursulę von der Leyen, ciekawa sytuacja, przyzna pani. Ale oczywiście będziemy negocjować. Uchwalenie budżetu to skomplikowana procedura” – mówił dalej.


- „No nie pierwszy raz, jest znany z tego” – odpowiedział Sikorski, pytany o to czy Morawiecki kłamał w sprawie porażki rządu.

„Mamy program rządzenia na cztery lata”. Sikorski o przyszłości koalicji

„Lubię Szymona Hołownię i mam nadzieję, że dojdziemy do wspólnych decyzji, tak aby na drugą połowę naszej kadencji wejść z nowym impetem” – odpowiedział Sikorski w „Pytaniu dnia” w TVP INFO, pytany o zaufanie do Szymona Hołowni.


- „Sejm, Marszałek Sejmu, nasza władza zwierzchnia, ustawodawcza… Wydaje mi się, że członkowi władzy wykonawczej nie wypada komentować decyzji marszałka” – mówił dalej.


„Oczywiście […] Mamy program rządzenia na cztery lata” – skwitował Sikorski, pytany o to czy koalicji dotrwa do końca

„Służę w rządzie Tuska, który poprowadzi nas do następnych wyborów”. Sikorski pytany o wzrost popularności w sondażach


 – „Staram się służyć Polakom i Polsce jak najlepiej umiem” – odpowiedział Radosław Sikorski w „Pytaniu dnia” w TVP INFO, pytany o wzrost popularności w sondażach.


„Dziękuję państwu za zaufanie. Służę w rządzie Donalda Tuska, który poprowadzi nas do następnych wyborów” – mówił dalej.


„Staram się jak najlepiej prowadzić polskie sprawy w Europie i na świecie” – odpowiedział Sikorski, pytany o plany na przyszłość.

Paprocka: Zarzuty Bodnara wobec Manowskiej są po prostu żenujące

– Kwestia zwoływania posiedzeń Trybunału Stanu jest absolutnie uregulowana zarówno w ustawie, jak i w regulaminie Trybunału Stanu, przecież nie ma dzisiaj sprawy, która by się toczyła, kwestie związane z regulaminem są kwestiami wewnętrznymi i tam całe to postępowanie należy przeprowadzić wewnątrz samego składu – powiedziała Małgorzata Paprocka w Polsat News, pytana o wniosek ministra Bodnara o uchylenie immunitetu Małgorzaty Manowskiej.

– Proszę wybaczyć, ale to są naprawdę wyjątkowo słabe zarzuty, w żaden sposób nieprzekładające się na działanie Sądu Najwyższego ani na sytuację jakąkolwiek obywateli. To jest szukanie jakiegokolwiek pretekstu – kontynuowała.

– Nie jest chyba kwestią przypadku, że pan minister ws. ważności wyborów prezydenckich stawał osobiście w Sądzie Najwyższym wraz z zastępcą prokuratora krajowego, który został jeszcze powołany przez pana prokuratora Dariusza Barskiego, bo tylko ta reprezentacja gwarantowała brak kwestionowania umocowania prokuratora generalnego – mówiła dalej.

– Przecież pan minister Bodnar sobie z tego wszystkiego zdaje sprawę. W sądownictwie ponad 1000 etatów nieobsadzonych, minister nie dochowuje swojego obowiązku rozpisywania konkursów na stanowiska sędziowskie i stawia tego typu zarzuty I prezes Sądu Najwyższego? One są po prostu żenujące – dodała.

Ułaskawienie Bąkiewicza odpowiedzią na ruch Bodnara? Paprocka: Można sobie wyobrazić, jakby wyglądało odwieszenie kary w sytuacji wokół Ruchu Obrony Granic

– Przecież wiadomo, że w tej sytuacji wokół Ruchu Obrony Granic, wokół sytuacji w państwie można sobie wyobrazić, jakby przebiegało odwieszenie wykonania kary, natomiast pan prezydent w tym momencie podjął decyzję, zgodził się z wnioskiem [poprzedniego] prokuratora generalnego i sprawa jest zamknięta – powiedziała Małgorzata Paprocka w Polsat News, pytana, czy ułaskawienie Roberta Bąkiewicza to odpowiedź polityczna na ruch Adama Bodnara.

„Z prawnego punktu widzenia nieistotne”. Paprocka o braku publikacji w Monitorze Polskim postanowienia marszałka Sejmu dot. Zgromadzenia Narodowego

– Jest to według mnie kolejny element wpisujący się dokładnie w ten sam scenariusz polityczny, natomiast z prawnego punktu widzenia to jest nieistotne. Pan marszałek zwołał Zgromadzenie Narodowe zgodnie z terminarzem, w prawidłowej dacie, mam nadzieję, że takie wielkie wydarzenie dla polskiej demokracji po prostu przebiegnie w sposób prawidłowy – powiedziała Małgorzata Paprocka w Polsat News, pytana o brak publikacji w Monitorze Polskim postanowienia marszałka Sejmu o zwołaniu Zgromadzenia Narodowego.

Bodnar pisze do Hołowni ws. wyborów. Paprocka: Nie pamiętam takiego listu, kiedy zostawał senatorem i ta sama izba stwierdzała ważność wyborów

– To jest czysta polityka, prawo tu jest stanowcze i zostało zrealizowane w całości. Wszystkie organy, które albo miały przeprowadzić wybory, albo orzec ws. ważności, to wszystko zostało zrealizowane. Wiadomo, kto wygrał wybory prezydenckie i wiadomo, że 6 sierpnia powinno dojść do zaprzysiężenia pana dzisiaj prezydenta elekta Karola Nawrockiego – powiedziała Małgorzata Paprocka w rozmowie z Marcinem Fijołkiem w programie „Gość Wydarzeń” Polsat News, pytana o list Adama Bodnara do Szymona Hołowni ws. ważności wyborów.

– Widać, że cały czas jest próba tutaj podburzania emocji społecznych, takiego budowania przekonania w społeczeństwie, że coś jest na rzeczy, że coś nie było tak, fakty temu absolutnie przeczą, ale mam wrażenie, że w tym przypadku tym gorzej dla faktów – kontynuowała.

– Nie pamiętam takiego listu senatora Adama Bodnara w 2023 roku, kiedy składał swoje ślubowanie w Senacie, kiedy ta sama izba stwierdzała ważność wyborów parlamentarnych w 2023 roku, dzisiaj w Państwowej Komisji Wyborczej przecież większość przedstawicieli ma również dzisiejsza większość parlamentarna – mówiła dalej, pytana o odwoływanie się ministra Bodnara do tego, że Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych nie jest uznawana za sąd m.in. w świetle orzeczeń trybunałów unijnych.

„Wszystkie nieprawidłowości i wątpliwości prawne”. Bodnar skierował list do Hołowni ws. ważności wyborów

– Ze względu na wagę wyborów prezydenckich i konstytucyjne prawo do protestu wyborczego, zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, poinformowałem dziś Marszałka Sejmu RP o wszystkich nieprawidłowościach i wątpliwościach prawnych, które wystąpiły w procedurze rozpoznania protestów wyborczych i stwierdzenia ważności wyborów prezydenckich – napisał na portalu X Adam Bodnar.

Wśród rzeczonych nieprawidłowości i wątpliwości prawnych prokurator generalny wymienił m.in.:

wydanie uchwały w przedmiocie ważności wyborów prezydenckich przez Izbę Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego, która – w świetle Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej i prawa Unii Europejskiej – nie może być uznana za sąd,

brak merytorycznego rozpoznania wniosków Prokuratora Generalnego o wyłączenie sędziów IKNS i SP od orzekania w sprawach protestów wyborczych, […]

podjęcie przez IKN i SP SN uchwały w przedmiocie ważności wyborów prezydenckich bez rozpoznania oraz odniesienia się do wszystkich złożonych protestów wyborczych (wskazanie konkretnych przykładów), […]

uniemożliwienie Prokuratorowi Generalnemu zapoznania się z aktami postępowań dotyczących protestów wyborczych w rozsądnym terminie, co narusza art. 96a ustawy o Sądzie Najwyższym (Dz. U. z 23 kwietnia 2024 r., poz. 622),

łączenie protestów wyborczych wbrew zasadom określonym w § 24 ust. 1 zarządzenia nr 92/2022 Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego z dnia 15 lipca 2022 r. […]

niezgodne z prawem (wbrew ustawie o Sądzie Najwęższym i Regulaminowi SN) odsunięcie dwóch sędziów IKN i SP SN od orzekania w sprawach protestów wyborczych.