Live

Czarnek: Podstawowe zadanie nowego prezydenta – doprowadzenie do jak najszybszego upadku tego szkodliwego rządu

– Ze Stanami Zjednoczonymi nie ma żadnej dyskusji. Dzisiaj jak pan patrzy na Sikorskiego, który wysyła do USA Klicha, który nie może być przyjęty w gabinetach Białego Domu, ponieważ obrażał ten Biały Dom. Oni już nawet nie obrażają tylko trumpistów, oni obrażają, Giertych obraża USA swoimi wpisami, w ogóle naród amerykański – powiedział Przemysław Czarnek na kanale YouTube „Otwarta Konserwa”.

– Więc my dzisiaj w sytuacji, kiedy rzeczywiście jest ogromne zagrożenie zewnętrzne i wewnętrzne, jeśli chodzi o bezpieczeństwo, także migrację, jeśli my nie jesteśmy w stanie rządem naszym współpracować z naszym najważniejszym sojusznikiem, to podstawowym zadaniem nowego prezydenta RP będzie doprowadzenie do jak najszybszego upadku tego szkodliwego rządu. Proste – podkreślił.

– Oczywiście [to jest cel tej prezydentury]. Celem prezydentury jest robienie z Polski kraju bezpiecznego, zasobnego, rozwijającego się. Nie da się tego zrobić przy pomocy rządu Tuska – dodał.

„Nie ma zwyczaju”. Rzecznik prezydenta elekta o udziale głów innych państw w zaprzysiężeniu

„Trwają intensywne przygotowania do zaprzysiężenia 6 sierpnia prezydenta Karola Nawrockiego. To będzie święto polskiej demokracji. Nie ma zwyczaju, by poza korpusem dyplomatycznym akredytowanym w Polsce, brały w nim udział głowy innych państw” – napisał na X Rafał Leśkiewicz.

Czarnek: Przekonuję prezesa Kaczyńskiego, że dopóki tylko ma siły, to niech rządzi partią

– Po zwycięstwie Karola Nawrockiego otwiera się ogromne okno na świat i przez to okno trzeba po prostu przejść – a przejść musi cała partia jako jedność. Dzisiaj nikt nie zapewni tej jedności tego wielkiego ugrupowania. Bardzo też różnego, bo u nas są różni ludzie – ja jestem upatrywany na prawnym skrzydle, ale są te ludzie na lewym skrzydle, a mimo wszystko się przyjaźnimy – powiedział Przemysław Czarnek na kanale YouTube „Otwarta Konserwa”.

– Tę przyjaźń u nas spaja prezes Jarosław Kaczyński. I dlatego ja również przekonuję pana prezesa, że dopóki tylko ma siły – i niech ma jeszcze 50 lat tych sił – to niech rządzi partią, bo on gwarantuje jedność – stwierdził.

– A dzisiaj, jak nigdy wcześniej, ta jedność jest ważna, dlatego że na horyzoncie, i to bardzo blisko, rysuje się możliwość przejęcia władzy ponownie. Albo samodzielnie, albo w koalicji z innymi ugrupowaniami. Ale żeby przejąć władzę, trzeba zachować jedność – i tylko Jarosław Kaczyński to zapewni – wskazał.

Czarnek: Będę jednym z najbliższych współpracowników Nawrockiego – bez względu na to, czy będę w kancelarii, czy dalej w Sejmie

– Mogę zapewnić co do jednego – że bez względu na to, czy będę w kancelarii prezydenta Nawrockiego, czy będę dalej w ławach opozycyjnych w Sejmie, to będę jednym z najbliższych współpracowników w ogóle pana prezydenta, bo się strasznie lubimy. Mamy tzw. chemię między sobą i nadajemy na tych samych falach – powiedział Przemysław Czarnek na kanale YouTube „Otwarta Konserwa”.

– Ja sobie nie wyobrażam, żeby po kampanii wyborczej, w którą też włożyłem dużo pracy, nie wspierać pana prezydenta i to panu prezydentowi powiedziałem – dodał.

– Jaką podejmie decyzję – to jest jego sprawa. Bez względu na to, jaką podejmie, ja będę najbliższym współpracownikiem pana prezydenta, także z ław poselskich – podkreślił.

„Lubię ją i jej sposób bycia”. Czarnek o Uznańskiej-Wiśniewskiej

– Cieszę się [z lotu Sławosza Uznańskiego-Wiśniewskiego w kosmos]. To jest sukces Polski, ja tego nie upatruję w kategoriach politycznych. Myślę, że pan Uznański też tego nie upatruje w kategoriach politycznych. Cieszymy się z tego wszyscy i niech tak będzie, nie patrzmy na to partyjnie – powiedział Przemysław Czarnek na kanale YouTube „Otwarta Konserwa”.

– Muszę pana też zaskoczyć, bo na panią Uznańską-Wiśniewską też patrzę przez pryzmat właśnie naszego kosmonauty pierwszego od czasów… Naprawdę ja lubię panią Wiśniewską, jej sposób bycia. To jest oczywiście konkurent partyjny, natomiast przy całej tej okazji i tej misji w kosmos jej męża naprawdę też zachowuje się dobrze – ocenił.

Tusk: W najbliższym czasie nie planuję spotkania z Nawrockim

– Nie – powiedział premier Donald Tusk na konferencji prasowej w Brukseli, pytany przez dziennikarzy, czy w najbliższym czasie planuje spotkanie z Karolem Nawrockim.

„Nie widzę żadnego problemu”. Tusk o spotkaniu Kosiniaka-Kamysza z Nawrockim

– Nie jesteśmy z premierem Kosiniakiem-Kamyszem zalotnikami, więc ta czarna polewka to takie dość niefortunne – powiedział premier Donald Tusk na konferencji prasowej w Brukseli, odnosząc się do porannej wypowiedzi Marcina Mastalerka.

Pytany o wczorajsze spotkanie Władysława Kosiniaka-Kamysza z Karolem Nawrockim, ocenił: – Nie widzę żadnego problemu. Wicepremier Kosiniak-Kamysz jest ministrem obrony narodowej, zakłada, że przyszłym prezydentem będzie prezydent elekt. A jak wiadomo jego resort jest w szczególnej sytuacji. Bardzo dużo decyzji, jakie podejmuje minister obrony narodowej, to są decyzje, które wymagają ustaleń z prezydentem, ktokolwiek nim jest.

– Nie dziwię się, że pan premier Kosiniak-Kamysz, jako minister obrony narodowej, chce się przygotować do tej kolejnej odsłony swojej aktywności w taki sposób. Nie mam o to pretensji – stwierdził.

Tusk: Jeśli marszałek Hołownia zwoła Zgromadzenie Narodowe, to nie chciałbym, żeby zakończyło się to awanturą czy bojkotem

– Jeśli marszałek Hołownia zwoła Zgromadzenie Narodowe w celu zaprzysiężenia prezydenta, to nie chciałbym, żeby zakończyło się to awanturą czy bojkotem. Trudna sytuacja, ale szanuję konstytucyjne uprawnienia pana marszałka w tej kwestii – powiedział premier Donald Tusk na konferencji prasowej w Brukseli.

– Dla mnie też jest rzeczą bardzo ważną, aby w tym politycznie trudnym momencie zachować jedność i współdziałanie wszystkich składowych Koalicji 15 października. Nie muszę nikomu tłumaczyć, jak to jest ważne i dlatego będę tu cierpliwie rozmawiał ze wszystkimi partnerami, tak aby nie było zagrożenia dla trwania tej koalicji – mówił dalej.

Tusk: Nie dziwię się emocjom. Ale moim zadaniem jako premiera jest to, aby żadne emocje nie wpłynęły negatywnie na funkcjonowanie państwa

– W polityce często jest tak, że nawet jeśli emocje są czarno-białe, tak jak dzisiaj ci protestujący po jednej i po drugiej stronie [przed Sądem Najwyższym]… Absolutnie rozumiem protestujących przeciwko wyraźnej niechęci części SN, żeby rzetelnie zbadać te wybory – powiedział premier Donald Tusk na konferencji prasowej w Brukseli.

– Na marginesie, pewnie wszyscy to słyszeliście: pani sędzia Manowska mówiąca, że „dlaczego ona ma sprawdzać dokładnie te wyniki wyborów, żeby co, żeby wygrał ktoś, kto będzie chciał ją odwołać?”. Cytuję tak z pamięci, ale włosy na głowie się jeżą i ja się nie dziwię, że ludzie sobie myślą: co jest grane? Mamy SN, który ma być strażnikiem pełnej rzetelności, neutralności i nagle szefowa tego sądu publicznie opowiada takie rzeczy – mówił dalej.

– Więc ja się nie dziwię emocjom. Ale moim zadaniem jako premiera polskiego rządu jest to, aby żadne, najbardziej uzasadnione emocje nie wpłynęły negatywnie na funkcjonowanie państwa – podkreślił.

„Proszę się odstosunkować od naszych stanowisk, bo zostanie pani nikim”. Żukowska zarzuca Pełczyńskiej-Nałęcz podważanie umowy koalicyjnej

Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, minister funduszy i polityki regionalnej z Polski 2050, powiedziała rano w programie „Gość Radia Zet”, że 21-osobowy klub (Lewicy) nie może mieć wicepremiera i marszałka, kiedy klub 32-osobowy (Polski 2050) nie będzie miał ani jednego, ani drugiego.

Na tę wypowiedź zareagowała na X Anna Maria Żukowska.

„Otóż: może. Bo bez tego klubu Szymon Hołownia nie zostałby marszałkiem, a Donald Tusk premierem. Nie mam nic przeciwko temu, żeby została Pani wicepremierką. Ale od naszych stanowisk proszę się odstosunkować, bo zostanie Pani nikim, nie jest Pani nawet posłanką. Może wreszcie zaczniecie realizować umowę koalicyjną, zamiast ją zrywać?” – napisała przewodnicząca klubu Lewicy.

„Mamy problem, którego dzisiaj nie rozwiążę”. Tusk o Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych

Mamy problem, ja tego problemu dzisiaj nie rozwiążę, mamy problem, że instytucje, które wydają taką formalną ocenę o ważności wyborów, nie są uznawane za legalne przez tę demokratyczną stronę, ale także przez na przykład trybunały europejskie – stwierdził premier Donald Tusk na konferencji prasowej.

Tusk: W mojej ocenie mało prawdopodobne jest, aby skala nieprawidłowości wypaczyła w sposób zasadniczy wynik wyborów

– Zgodnie z tym, co wiemy, te informacje płyną przecież z tysięcy protestów, ale także z komunikatu izby SN, która dzisiaj zajęła się niektórymi protestami. Wiadomo, że nie jest znany wynik wyborów, jeśli chodzi o precyzyjne, co do jednego głosu liczby. To przyznała także izba – powiedział premier Donald Tusk na konferencji prasowej w Brukseli.

– Wszystkie instytucje państwa, które mają konstytucyjne, ustawowe możliwości, powinny robić wszystko, aby każda nieprawidłowość – unikam słowa „fałszerstwo”, bo jest prawdą, że we wszystkich poprzednich wyborach nieprawidłowości się zdarzały – ale tylko sprawdzenie wszystkich nieprawidłowości da przekonanie, że te nieprawidłowości nie miały wpływu na wynik wyborów – mówił dalej.

Jak wskazał premier: – Jeśli pyta mnie pan o moją ocenę, nie decyzję, bo to nie rząd podejmuje decyzję, a moją ocenę, to wydaje się, że mało prawdopodobne jest, aby skala nieprawidłowości wypaczyła w sposób zasadniczy wynik wyborów. To jest moja ocena, ale przecież nie na mojej ocenie i nie na wrażeniach należy budować decyzje.