– Minister Sikorski i rząd Donalda Tuska nie był w stanie zadbać o dobre relacje z Amerykanami. Dlaczego? Dlatego, że położył wszystkie żetony na jeden kolor – uważał, że wygra kandydat demokratów i w sytuacji, w której zwycięzcą okazał się Donald Trump, nie ma dzisiaj ten rząd dobrych relacji z administracją amerykańską, naszym kluczowym sojusznikiem – powiedział Marcin Przydacz na konferencji prasowej przed siedzibą MSZ.

– Na liście wątłych osiągnięć ministra Sikorskiego jest paraliż polskiej służby zagranicznej. W kilkudziesięciu placówkach nie mamy dzisiaj ambasadorów, mamy tylko kierowników placówek, bo minister Sikorski wspólnie z Donaldem Tuskiem postanowili siłowo zawrócić ambasadorów […] do kraju i od wielu miesięcy Polska nie ma ambasadora w USA, w Niemczech, we Włoszech – wskazał.

– Jak można oczekiwać, że ta polityka będzie skutecznie realizowana, jeśli nie wysyła się ambasadorów, a wysyła się za to przyjaciół królika i to najczęściej jeszcze po moskiewskiej szkole szpiegów? – pytał.