– Choćbym szedł ciemną doliną, zła się nie ulęknę, bo wy jesteście ze mną. Dziś, jak pewnie wiecie, bo jesteście patriotami świadomymi swojej przeszłości, tożsamości, dziś kolejna rocznica śmierci jednego z największych Polaków w XX wieku. Rtm. Witolda Pileckiego, zamordowanego przez komunistów. Jeden z najodważniejszych ludzi w historii Polski, Europy i świata. Uczestnik wojny polsko-bolszewickiej w 1920, więzień Auschwitz, zamordowany przez komunistów i nie, historia Pileckiego nie wymaga od nas dzisiaj tego, abyśmy myśleli jak my byśmy się zachowali w tych czasach. Niewielu z nas, a może nikt nie byłby gotowy do takich poświęceń jak rtm. Pilecki. To skala poświęceń spoza tej ziemi – stwierdził Karol Nawrocki podczas „Marszu za Polską”.

– Ale chcę wam powiedzieć jedno – mówiąc o tym, co wydarzy się 1 czerwca. Niepodległość to wielka odpowiedzialność, ten wielki bohater, gdy Polska była wolna i suwerenna, w II RP, pracował społecznie. Był mężem, był ojcem, miał świadomość tego, że nie tylko na wojnie wykuwa się wielkie bohaterstwo. Pracował dla Polski, gdy była niepodległa. Każdy z was przez najbliższe 5 dni, 1 czerwca, może być Witoldem Pileckim naszej wolności, suwerenności i niepodległości. Witoldem Pileckim czasu pokoju – mówił dalej.

– Każdy z nas jest do tego zdolny, żeby wziąć odpowiedzialność za naszą przyszłość, naszych dzieci, naszych wnuków, bo to marsz o przyszłość. Nie ma marsz po władzę. Każdy z was może być Witoldem Pileckim czasu pokoju. Dajcie, proszę was, z siebie wszystko, przez najbliższe 5 dni i wygramy 1 czerwca – dodał.