– Ja uważam, że to jest kompromitacja NASK-u, który powinien stać na straży tego, żeby nie dochodziło do żadnej obcej ingerencji finansowej w polskie wybory, a tutaj ta reakcja w ewidentny sposób była spóźniona i myślę, że ta sprawa przede wszystkim pod tym względem obciąża dzisiaj obóz rządzący, bo wszyscy wiemy, że były to materiały w internecie, które były po myśli obozu rządzącego – powiedział Adrian Zandberg w Polsat News, pytany o reklamy polityczne z niejasnym finansowaniem.