– Proszę pytać fundacji, mój sztab nie ma z tym nic wspólnego, natomiast przeróżnego rodzaju fałszywek, propagandy pojawiło się mnóstwo – powiedział Rafał Trzaskowski w TVN24, pytany o promujące go reklamy polityczne o niejasnym finansowaniu, za którymi stali wolontariusze i pracownik fundacji Akcja Demokracja.
– Jest z jednej strony prowadzona przez przeróżnego rodzaju podmioty kampania, która ma zachęcać do brania udziału w wyborach, a z drugiej strony bez przerwy się dowiadujemy, że krążą przeróżnego rodzaju SMS-y, treści gdzie ktoś się podszywa pode mnie, podszywa się pod mój sztab. Wiadomo, że Rosjanie maczają palce we wszystkich dzisiaj kampaniach wyborczych w całej Europie i na całym świecie […] to jest zadanie dla służb państwa, żeby temu przeciwdziałać – kontynuował.
– Proszę pytać fundacji, proszę pytać NASK-u. […] Ja prowadzę kampanię wyborczą od rana do wieczora, ja naprawdę nie jestem w stanie sprawdzać tych wszystkich informacji – mówił dalej, dopytywany o ustalenia WP.
– PiS jest tak bezczelny, że to naprawdę zasługuje na rekord Guinnessa, dlatego, że oni używali pieniędzy publicznych non stop do tego, żeby płacić za kampanię wyborczą […]. To wszystko powinno być wyjaśnione i bardzo dobrze, niech będzie wyjaśniane przez prokuraturę, przez NASK, my jak dowiedzieliśmy się o fałszywkach, też zgłosiliśmy natychmiast sprawę na prokuraturę i do NASK-u – dodał, pytany o zapowiadane przez PiS wnioski do prokuratury i powiadomienie PKW o nielegalnym finansowaniu kampanii.
– Nie, nie obawiam się [że informacje z tekstu WP mogłyby być podstawą do problemów z przyjęciem sprawozdania komitetu], dlatego, że my nie mamy z tym nic wspólnego jako sztab. To jest pytanie do tych wszystkich podmiotów, które ew. są w to zaangażowane – zaznaczył.