– To jest projekt [o asystencji osobistej] symboliczny. On jest bardzo zgodny, spójny z DNA Szymona Hołowni – to znaczy upominania się o tych ludzi i o prawa tych osób, którzy są słabsi. […] Przypomnę, że to jest projekt, do którego zobowiązała się cała koalicja w umowie koalicyjnej – powiedział Jacek Cichocki w Poranku TOK FM.

– Prace idą opornie, bo minister finansów nie znajduje pieniędzy. To są stosunkowo nieduże pieniądze, jeżeli chodzi o cały pakiet tego bloku socjalnego. Jednostkowo duże pieniądze, natomiast one są bardzo rozłożone w czasie. Bo żeby ten projekt, ta asystencja zaczęła funkcjonować, to trzeba zbudować system, uruchomić i rozłożyć to na lata. […] To jest, z tego co pamiętam, chyba około miliarda złotych na początek – mówił dalej.

Jak wskazał: – To jest decyzja pana premiera, że trzeba puścić ten projekt. I myślę, że pan premier przychyli się do tego apelu Szymona Hołowni. Tak byłoby najbardziej rozsądnie [deklaracja jeszcze przed I turą]. Po takim wezwaniu Szymona Hołowni premier powie „nie dam, nie pomogę”?