Budzi to wszelkie wątpliwości z punktu widzenia etycznego, co do tego nie mam wątpliwości. Co więcej, wiemy, że cała historia dotyczyła osoby, która już gdzieś była zaangażowana w życie publiczne na tym etapie. Jeszcze pan Karol Nawrocki nie był w tym czasie na tym najwyższym szczeblu życia publicznego, ale już pełnił określone funkcje, ubiegał się o głosy wyborców – powiedział Adam Bodnar w PR3.

Jako osoba, która pewnie miała perspektywy polityczne, myślała o swojej drodze i o tym, żeby się pokazywać jako osoba spełniająca wszystkie kryteria moralne, raczej nie powinien angażować się w tego typu transakcje — dodał.