– Dziwię się, że tak wszyscy przeszliśmy do porządku dziennego nad tym, co się tutaj dzisiaj wydarzyło, bo musieliśmy niejako dostać się na tę debatę siłą, wtargnąć tutaj i nie jesteśmy w komplecie. Tu nie ma wszystkich kandydatów na prezydenta. Wydaje mi się to wybitnie niesprawiedliwe – powiedział Krzysztof Stanowski na debacie.

– Wybitnie niesprawiedliwe wydaje mi się to, że stawili się tutaj tylko ci, którzy na dzisiaj nie mieli nic zaplanowanego lub mieli na tyle blisko, że zdążyli dojechać. Nie tak to powinno wyglądać – ocenił.

– Nie powinno tak wyglądać, że telewizja publiczna w likwidacji organizuje w pewien sposób event, produkuje event jednego z kandydatów na prezydenta. Jest to dla mnie sytuacja całkowicie niezrozumiała i trudna do zaakceptowania. Gdybyśmy tu byli wszyscy – przełknąłbym to, ale tu połowy kandydatów nie ma – wskazał.