– Ponieważ ta kwestia zbulwersowała ogromnie opinię publiczną […], zdecydowałem się wczoraj zaprosić do siebie na rozmowę […] pełnomocnika pani Barbary Skrzypek, który razem z nią był obecny w prokuraturze, który potem spotkał się z nią po jej wyjściu z siedziby prokuratury, czekał na nią przez cały okres przesłuchania – powiedział prezydent Andrzej Duda podczas oświadczenia dla mediów.

– Muszę państwu powiedzieć, że to, co usłyszałem od pełnomocnika w zakresie, w którym mógł ujawniać szczegóły, w którym nie jest to objęte tajemnicą procesową, adwokacką […], samo w sobie jest bulwersujące – ocenił.

– Dwukrotnie zwracał się do prokurator o dopuszczenie go do udziału w czynności przesłuchania jako pełnomocnika świadka, co jest dozwolone przepisami […]. Dwukrotnie mu tego odmówiono, mimo tego, że argumentował, że ze względu na stan zdrowia swojej klientki, jej samopoczucie, jego obecność tam ze względu na interes klientki jest uzasadniona. […] To samo zresztą, jak wiem od pana mecenasa, potwierdzała obecna przy tym Barbara Skrzypek, prosząc o to, by mecenas został dopuszczony do udziału – mówił dalej.