– Najpierw nazywa prezydenta USA rosyjskim agentem. Następnego dnia mówi, że to jego przyjaciel. Kolejnego, że Europa poradzi sobie bez USA. Opowiada, że jakiś „olbrzym” się przebudził. Wieczorem tego samego dnia, że jednak sobie nie poradzi – mówi lektor w spocie opublikowanym przez Mateusza Morawieckiego.

– Co powie dzisiaj? On sam tego nie wie. Ale najgorsze, że on nie tylko nie wie, co mówi – on nie wie, co robić. Inni działają, organizują szczyty, ustalają wszystko między sobą. A Tusk siedzi i czeka na to, co ustalą i mu przekażą. A to wszystko w czasie polskiej prezydencji w Radzie UE – mówi dalej narrator w filmie.

– Przez ten brak aktywności za chwilę może być po wszystkim, a po amerykańskich żołnierzach w Polsce pozostanie pustka. Panie Tusk, do roboty! – zakończył.