To, że minister obrony ujawnia ściśle tajne dokumenty, jest rzeczywiście pewnym novum w każdym demokratycznym kraju i z czymś takim do tej pory nie mieliśmy do czynienia. Gdyby wymyślić sobie takie podstawowe zadanie szpiega, który mógłby się pojawić w Polsce, to jego pierwszym i najważniejszym zadaniem byłaby kradzież planów obronnych państwa, w którym ten szpieg pracuje – stwierdził Cezary Tomczyk w Sejmie.

Ale nikt nie przewidział, nawet w książkach, że taką rolę może odegrać minister obrony, który przysięgał bronić kraju i bronić i strzec tajemnic tego kraju. O tym minister Błaszczak najwyraźniej zapomniał, bo w imię partyjnego interesu, na pikniku wojskowym ujawnił ściśle tajne informacje, które działając w porozumieniu kilka dni wcześniej przeniósł do archiwum, żeby je odtajnić i zapewnić sobie alibi – mówił dalej.