– W Paryżu właściwie jedna konkretna rzecz została ogłoszona, to znaczy zluzowanie zasady z Maastricht z 1992 roku, z którą walczyli Francuzi, bo oni słabo wyglądają – powiedział Jan Krzysztof Bielecki w Poranku TOK FM.

Na uwagę Macieja Głogowskiego, że ustalenie to przeszło w Polsce bez większego echa, Bielecki odparł: – Trochę się dziwię, jak nasi dziennikarze potrafili niedawno wytropić w sposób trochę złośliwy, albo bardzo złośliwy, że Google zaproponował 5 mln. To po prostu był dodatek do całego programu, a oni z tego zrobili, że to jest clou całego programu.

– To tutaj nie zauważyli, że jeżeli te zasady zostają rozluźnione, to minister Domański w przyszłym roku nie będzie musiał schodzić gwałtownie z deficytu. Zależy jaki jest program wychodzenia z procedury nadmiernego deficytu, ale tam 0,5 pp jak nic trzeba by było zmniejszyć. Czyli można powiedzieć, że Tusk wywalczył 15 miliardów, które możemy zachować, wydawać na swoje potrzeby, a nie przymusowo prowadzić do cięć – stwierdził.