– Ja nie bez powodu mówiłem o pałacu ciszy. Pałac ciszy, Pałac Prezydencki, który tak naprawdę ożywa tylko wtedy, kiedy trzeba zamówić 100 długopisów, żeby podpisać 100 ustaw. Nie na tym to powinno polegać – powiedział Rafał Trzaskowski w Lubartowie.

– Nikt nie dzwoni, słuchajcie, do prezydenta Dudy, ze świata, żeby się poradzić, nikt nie dzwoni z otoczenia politycznego, bo oni go niestety nie szanują. Ja myślę czasami, tak się zastanawiam nad tym smutnym wzrokiem Andrzeja Dudy wbitym w ten telefon, który nie dzwoni, nawet od Jarosława Kaczyńskiego nie dzwoni – kontynuował.