– 250 dni będziemy w tym roku wszyscy pracowali. Tyle jest dni roboczych w tym roku kalendarzowym, 2025. I dokładnie 250 dni spędził w czasie swojej kadencji w delegacjach, krajowych i zagranicznych, prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. On nawet ostatnio nie wiem, czy chciał się pochwalić, czy mu się wypsnęło mu się, przyznał że w Warszawie to bywa 1, czasami 2 dni w tygodniu. On w taki sposób traktuje swoje obowiązki, w ten sposób właśnie pracuje, a to przecież jest człowiek, który pełni funkcję publiczną – stwierdził Paweł Jabłoński na briefingu prasowym w Sejmie.
– Mamy do czynienia z potworną hipokryzją ze strony PO, która wydaje środki publiczne, finansuje w ten sposób działalność kandydata na prezydenta, a zarzuca swoim oponentom dokładnie to samo. Wzywamy pana Trzaskowskiego, żeby wziął się do roboty – mówił dalej poseł PiS.
– 250 dni delegacji w ciągu ostatnich 5 lat Rafał Trzaskowski wyjeżdżał zarówno do poszczególnych miast w Polsce, jak i za granicę. Tu wspomniał minister Jabłoński jego wypowiedź, gdzie wspomniał, że jeden dzień w tygodniu jest w Warszawie i pracuje. Widać, że te głosy, o których już wszyscy mówią, że Rafał Trzaskowski jest nie tylko lewicowym aktywistą zajmującym się tymi sprawami światopoglądowymi, ale przede wszystkim jest leniem, Rafał Trzaskowski jest leniem, nie zajmuje się pracą, żeby w Warszawie budować parkingi podziemne, żeby zajmować się budową metra, tylko zajmuje się wycieczkami – mówił Andrzej Śliwka.