– Tak sobie ją [kampanię] wyobrażam, zwłaszcza tę prezydencką, kiedy szukamy osoby o najsilniejszym mandacie z możliwych w polskich realiach demokratycznych, że taka kampania będzie polegała na tym, że nie co tydzień, ale z pewną częstotliwością od kandydata usłyszymy taki claim, który potem media będą suflowały, omawiały, pomysł na Polskę pod jego rządami – zapytał Marek Czyż w TVP Info.

– Pański konkurent mówi dziwne rzeczy, bo mówi o tym, że przywróci kształt CPK albo wyjmie Polskę z paktu migracyjnego – niedorzeczności kompletne, ale mówi. To potem dyskutowane wśród jego wyborców, elektoracie. U pana usłyszeliśmy o 800+, które ma być zredukowane do Ukraińców, którzy w Polsce nie mieszkają i nie płacą podatków. To początek tej serii pomysłów czy to na razie tyle? – pytał dalej prowadzący.

Może zacznę od tego, że mój konkurent często zabiera głos wtedy, kiedy nie powinien, a wtedy kiedy powinien, to nie mówi nic, bo słyszymy skandaliczne słowa na wiecach partyjnych AfD, gdzie mówi się o tym, że Niemcy powinni zapomnieć o swoich winach i mówi to m.in. Elon Musk i nie ma tutaj żadnej reakcji od szefa IPN – odpowiedział Rafał Trzaskowski.

Jak nie trzeba było, to wtedy tylko i wyłącznie PiS mówił o wrogach na Zachodzie, jak nie trzeba było mówić o wrogach na Zachodzie, bo był wróg na Wschodzie, jak nie trzeba było szczuć, to oni szczuli przez cały czas na UE, a jak trzeba zareagować na skandaliczne słowa o tym, że Niemcy mogliby zapomnieć o swoich winach, to wtedy szef tak ważnej instytucji państwowej nie mówi nic – dodał Kandydat KO.