– W tych ostatnich dniach i tygodniach i nie sposób się do tego nie odnieść, wydarzyły się rzeczy naprawdę niebywałe, dlatego, że mój konkurent mówił o tym, że wątpi w to, czy miejsce Ukrainy jest w Sojuszu Północnoatlantyckim. Stawiał tutaj znak zapytania – powiedział Rafał Trzaskowski w Szczecinie.
– Wszyscy prezydenci, od Wałęsy, przez prezydenta Kwaśniewskiego, prezydenta Kaczyńskiego, Komorowskiego, po prezydenta Dudę, wszyscy się zgadzali, że w naszym interesie jest to, żeby Ukraina była na Zachodzie, a nie na Wschodzie, w łapach Putina. I dzisiaj to, co najważniejsze, czyli nasz wspólny interes jest podważany przez mojego konkurenta z PiS-u. Żarty się skończyły, to jest zbyt poważna sprawa – kontynuował.
– W tych sprawach absolutnie zasadniczych musimy się zgadzać i ja się naprawdę różnię właściwie we wszystkim z prezydentem Dudą, ale tutaj muszę jasno powiedzieć: prezydent Duda, tak samo jak premier Tusk, tak samo jak ja, w sprawach Ukrainy, członkostwa Ukrainy w NATO mówi dokładnie to samo, bo to jest nadrzędny interes polskiego państwa – mówił dalej.
– W tej sprawie musimy się wszyscy zgadzać, bo ktoś, kto mówi coś innego, przeczy polskiemu interesowi narodowemu i na tego typu politykę po prostu nie powinno być miejsca, bo ona jest szkodliwa dla naszego bezpieczeństwa – dodał.