– To tyle, jeśli chodzi o dyskusję o tym, kto realizuje rosyjskie interesy w Polsce. Widać wyraźnie, jak to wygląda. Spółka kupiona za 3 złote. Czy pan minister Mroczek jest zamroczony? […] Czy nie zapala mu się czerwona lampka, jemu i jego przełożonym z rządu? – powiedział Jacek Sasin w „Gościu Radia ZET”.

– Rosyjscy właściciele oddają właściwie spółkę jakimś osobom, które mają odgrywać rolę słupów i za 3 złote sprzedają im spółkę, która zarabia ogromne pieniądze na handlu gazem. Nie trzeba być jakimś szczególnie przenikliwym obserwatorem ani śledczym, żeby widzieć, że ta sprawa śmierdzi – stwierdził.

– Czy służby sprawdzały tę transakcję, że to nie była transakcja pozorna, a ci właściciele nie są po prostu rosyjskimi słupami? Takich informacji oczekiwałbym od ministra Mroczka – wskazał.

– Cała sprawa przypomina mi proceder handlu kamienicami w Warszawie. Tam też były słupy, tam też za jakieś niewielkie kwoty odsprzedawano prawa do warszawskich nieruchomości… Jak widać, Warszawa pod rządami PO i Rafała Trzaskowskiego cały czas w tych samych mechanizmach się porusza: słupów, fikcyjnych transakcji, podejrzanych ludzi, którzy robią wielkie interesy przy milczącej, a może nawet nie milczącej, zgodzie władz Warszawy – ocenił.