– Rok 2025 na pewno będzie rokiem przełomowym, jeżeli chodzi o indywidualne wyposażenie żołnierzy […] skończyliśmy kwestię wymianów hełmów stalowych […] ale to, co zastaliśmy rok temu, wtedy, kiedy objęliśmy rządy w Polsce, to był jednak taki obraz rozpaczliwy. Brakowało podstawowych rzeczy w jednostkach Wojska Polskiego, takich jak mundury polowe, takich jak karimaty […] braki były gigantyczne – powiedział Cezary Tomczyk podczas posiedzenia Sejmu.

Żołnierze bez peleryn przeciwdeszczowych i kurtek zimowych

– Na granicy […] przez dwa lata funkcjonowania tysięcy żołnierzy, nie pomyślano o tym, żeby żołnierzy zabezpieczyć w peleryny przeciwdeszczowe. […] Żołnierz, który przy -20 stopniach na Podlasiu stał na pasku na granicy, nie miał kurtki zimowej. […] Co żołnierz zamiast kurtki zimowej miał? Polar i tzw. ceratex […] to żołnierze wymyślili tę nazwę i ona odpowiednio oddaje jakość tego materiału – kontynuował wiceminister obrony narodowej.

– Jedną z pierwszych decyzji Antoniego Macierewicza wtedy, kiedy objął urząd ministra obrony narodowej […] był sabotaż polskiej armii, który polegał na tym, że zrezygnowano z zakupów mundurów dla polskiego wojska – mówił dalej.

Wstrzymanie i unieważnienie procedur

– 9 maja 2016 roku szef inspektoratu wsparcia sił zbrojnych na ustne polecenie podsekretarza stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej, pana Bartłomieja Grabskiego, który był członkiem kierownictwa Antoniego Macierewicza, nakazał wstrzymać i unieważnić wszystkie procedury o udzielenie zamówienia publicznego na dostawy umundurowania dla polskiej armii ujętych w planie zakupu środków materiałowych w latach 2016-2022 oraz w planie zakupu środków materiałowych na rok 2016 – dodał Tomczyk.

– Unieważniono i odstąpiono od prowadzenia procedur przetargowych na 40 pozycji asortymentowych o szacunkowej wartości blisko ćwierć miliarda złotych […]. Inspektorat wsparcia sił zbrojnych pomimo posiadania środków na zakupy mundurów w roku 2016 i 2017 nie otrzymał zgody kierownictwa MON-u na zakupy mundurów polowych – dodał.

„Żołnierze musieliby uczestniczyć w działaniach zbrojnych w dresach”

– Jesteśmy dwa lata po roku 2016, po aneksji Krymu. Gdyby wtedy, nie daj Boże, doszło do jakiegoś konfliktu zbrojnego, to mówiąc wprost, żołnierze Wojska Polskiego musieliby uczestniczyć w działaniach zbrojnych w dresach – zaznaczył wiceszef MON.