– Apeluję do tych, którzy są z drugiej strony kamer, którzy nas oglądają, czy w obliczu tej drożyzny, sytuacji finansowej i ekonomicznej państwa polskiego, chcielibyście widzieć prezydenta, który jest wiceszefem partii politycznej, który będzie zmuszony podpisywać kolejne ustawy, które z całą pewnością nie są dobre dla obywateli państwa polskiego? – stwierdził Karol Nawrocki w trakcie spotkania dotyczącego gospodarki i przedsiębiorców.
– Ale pozostając w pragmatyce partyjnej, mając swojego partyjnego szefa, szefa swojej partii, który jest jednocześnie premierem polskiego rządu, będzie w tej praktyce pozostawał także jako prezydent. Ja uznaję, że gwarancją dobrobytu państwa polskiego, pewnego balansu na polskiej scenie politycznej, może być tylko prezydent, który nigdy nie był i nie jest członkiem partii politycznej, nie ma swojego politycznego i partyjnego szefa, a więc swoje decyzje, także te dla przedsiębiorców będzie podejmował po konsultacjach, po spotkaniach – mówił dalej.
– Moją partią jest Polska, a moim szefem są Polacy i dlatego każdą swoją decyzję będę podejmował z myślą o Polsce i Polakach – zaznaczył kandydat na prezydenta.