To może być narzędzie polityczne, ale nie musi. Dlatego że biurokracja europejska jest dobrze nastrojona i ten, kto pełni prezydencję, może coś dodać od siebie, ale jeżeli nic od siebie nie doda, to po prostu wszystko pójdzie swoim torem i wydaje mi się, że jesteśmy obecnie w takiej sytuacji, że rząd mimo propagandy, to nic od siebie do programu działania UE nie dodaje – stwierdził Krzysztof Bosak w rozmowie z Jackiem Prusinowskim w Radiu Plus.

Wnioskuję tego z tego, że ten rzekomy program polskiej prezydencji to po prostu zbiór ogólników. Widać że socjologicznie wyszlifowany pod kątem trwającej już kampanii prezydenckiej w Polsce, czyli odmieniania słowo „bezpieczeństwo” przez wiele przypadków i jednocześnie brak jakichkolwiek propozycji, jeżeli chodzi o główne dylematy w UE prowadzenia polityki – mówił dalej.