– 27 lipca 2022 roku CBA dowiedziało się o korupcyjnym procederze w MSZ. Przez 6-7 miesięcy nie zrobiło nic. […] Celowo, świadomie CBA chciało przepchnąć ten temat, bo nie było jeszcze o nim głośno. Dopiero jak konsulowie pisali notatki do MSZ, jak inne służby interweniowały, jak dostawaliśmy noty z innych państw, wówczas dopiero […] trzeba było się zająć tą aferą – powiedział Marek Sowa podczas obrad Sejmu.

– To jest niepojęte, jak działało w tej sprawie CBA. Od lutego wiedziało doskonale, że Piotr Wawrzyk jest winny tej sytuacji. Co on robił do końca sierpnia? Dlaczego dokumenty w MSZ nie zostały zajęte wcześniej, tylko dopiero 31 sierpnia, po ostatnim posiedzeniu Sejmu? Bo chcieliście po prostu utrzymać większość – kontynuował.

– Postanowienie prokuratury […] o zajęciu tych akt ma datę 11 sierpnia 2023 roku. Trzy tygodnie CBA, chociaż miało nakaz natychmiastowego zabezpieczenia wszystkich SMS-ów, wiadomości, maili nie weszło do MSZ. Państwo mi powiecie, że Kamiński o tym nie wiedział? Że jego ręce są nieumoczone w tej całej sytuacji? Przecież to by była nieprawda – mówił dalej.

– Wiedział doskonale o każdym ruchu, wiedział o każdym ruchu również prezes Kaczyński. Wiedzieliście doskonale i dlatego właśnie Wawrzyka nie było na liście kandydatów list wyborczych – dodał.