– To, że zastanawia mnie, dlaczego ta kwestia, o którą wiele razy byłem pytany, bo i rok temu, kiedy pierwszy raz pisał o tym „Newsweek” i w bardzo wielu okolicznościach wypływa właśnie teraz, na progu kampanii wyborczej, każe zadać sobie pytania o koincydencję. Ja skądinąd w ciągu roku dwukrotnie otrzymywałem informacje, że temat jest w zainteresowaniu służb – stwierdził Szymon Hołownia na briefingu prasowym w Sejmie.
– To były za pierwszym razem informacje o tym, że ktoś mówiąc zupełnie wprost kolportuje te informacje o tym, że Collegium Humanum, Hołownia powołując się na służby, a za drugim razem, że miało dojść do jakiejś interakcji z podejrzanym panem Czarneckim i próby zdobycia jakichś zeznań, które miały mnie obciążać w tym kontekście. O wszystkim tym od razu poinformowałem kolegów z rządu, którzy tym się zajmują – mówił dalej.
– Oni poinformowali mnie, że przeprowadzili sprawdzenie tych informacji. Do ministra Siemoniaka, pana premiera i że nie ma działania służb w tym zakresie, ze to czysta sprawa od tej strony. I ja im wierzę, chcę wierzyć, że tak rzeczywiście jest, natomiast wiem, że służby są też tego rodzaju mechanizmem, który czasami lubi włączyć się w ten czy inny sposób do gry – podkreślił marszałek Sejmu.