– Uważam, że na pewno centrowy prezydent ma dużo większe szanse wygrać z PiS-em niż radykalnie lewicowy kandydat – stwierdził Władysław Kosiniak-Kamysz w RMF FM.
– My będziemy proponować jako Trzecia Droga Szymona Hołownię – mówił dalej.
– Uważam, że na pewno centrowy prezydent ma dużo większe szanse wygrać z PiS-em niż radykalnie lewicowy kandydat – stwierdził Władysław Kosiniak-Kamysz w RMF FM.
– My będziemy proponować jako Trzecia Droga Szymona Hołownię – mówił dalej.
– Bardzo niespokojne czasy, wojna u granic, trzeba odpychać tę wojnę i Putina od naszych granic – więc doświadczenie międzynarodowe, szczególnie w dziedzinie bezpieczeństwa, jest bardzo przydatne. I potrzebny jest też prezydent, który rozumie i wrażliwość konserwatywną, i liberalną, ale też który rozumie perspektywę Polski powiatowej, a nie tylko metropolitarnej – powiedział Radosław Sikorski w „Pytaniu dnia” TVP Info.
– Są nowe sondaże, które pokazują, że idziemy [z Rafałem Trzaskowskim] łeb w łeb. W pierwszej turze różnica pół procent, w drugiej – w granicach błędu statystycznego różnica – powiedział Radosław Sikorski w „Pytaniu dnia” TVP Info.
– Pana żona, wybitna publicystka Anne Applebaum, też ostro krytykowała Trumpa. Nie wiem, czy pan wie, ale niektórzy politycy Platformy twierdzą wręcz, że to uniemożliwi panu w tej chwili tę rywalizację o nominację na kandydata na prezydenta – stwierdziła Justyna Dobrosz-Oracz w „Pytaniu dnia” TVP Info.
– Ale pani redaktor oczywiście nie uważa, że żona jest przedłużeniem męża? – odparł Sikorski.
– Absolutnie nie. Dlatego cytuję kolegów pana, którzy twierdzą, że skoro miała bardzo dobre relacje – i ma – z demokratami, pan się pilnował, ale pana żona się nie pilnowała, to to może wpłynąć na te relacje – kontynuowała prowadząca.
– Moja żona jest wybitną historyczką, publicystką. Także w kontekście amerykańskim. Zresztą w przeszłości głosowała też na republikanów – skomentował polityk.
– Czy PiS według pana nie gra na to, żeby Donald Trump bojkotował Polskę? Bo niektórzy politycy już się nawet publicznie przyznają, że w sztabie Trumpa zanieśli cytaty, co który polityk polskiego rządu mówił na Donalda Trumpa – spytała Justyna Dobrosz-Oracz w „Pytaniu dnia” TVP Info.
– Zdaje się, że chodzi o jednego z europosłów – stwierdził Radosław Sikorski.
– Pana [Dominika] Tarczyńskiego – doprecyzowała prowadząca.
– To skandaliczne i taka duża hipokryzja, bo jeszcze niedawno oni sami mówili o „donoszeniu na Polskę”, a mieli na myśli debatę w PE, który też jest przecież naszym parlamentem. Więc takie szczucie nowej administracji na polski rząd? Mnie się to nie podoba – stwierdził szef MSZ.
– To było przejęzyczenie ministra [Władysława Teofila Bartoszewskiego], za które już przeprosił – powiedział Radosław Sikorski w „Pytaniu dnia” TVP Info, pytany o wczorajszą wypowiedź wiceministra spraw zagranicznych, którą dzisiaj zdementował premier.
– Rozmawiałem z ministrem. On zobaczył w mediach, że Donald Tusk pogratulował Donaldowi Trumpowi. Jemu się skojarzyło, że to oznacza, że musiało dojść do rozmowy, a pogratulował mu w mediach społecznościowych – tłumaczył.
– Błąd. Przeprosił – dodał.
– Polska nalega, aby wszelkie decyzje dotyczące Ukrainy odbywały się z udziałem Ukrainy – powiedział Radosław Sikorski w „Pytaniu dnia” TVP Info.
– Rzeczywiście bardzo mocne i odważne zobowiązanie publiczne podjął [Donald Trump w kwestii szybkiego zakończenia wojny w Ukrainie]. Będziemy trzymać kciuki. Oczywiście z poszanowaniem interesów Ukrainy – zaznaczył.
– Polska ma świetne relacje [ze Stanami Zjednoczonymi] niezależnie od tego, kto jest u władzy czy to w Waszyngtonie, czy w Warszawie. Będą pewne sprawy stawiane jasno – powiedział Radosław Sikorski w rozmowie z Justyną Dobrosz-Oracz w „Pytaniu dnia” TVP Info.
Jak mówił: – Akurat Polska robi to, czego Donald Trump domagał się poprzednio. Wydajemy najwięcej w NATO na obronność, kupujemy amerykański sprzęt, już płacimy za amerykańską technologię jądrową. Ale inni w Europie będą mieli z tym kłopot, bo prezydent Trump nie owija w bawełnę. Mam nadzieję, że wszyscy wyciągną z tego wnioski.
– Po pierwsze, oczywiście to nie był milion złotych, także mogę zadać pytanie tym wszystkim, którzy tę kwotę rozpowszechniają, dlaczego wprowadzają opinię publiczną w błąd – powiedział Marek Magierowski w wywiadzie na kanale „Rymanowski Live”, pytany o milion złotych rekompensaty w zamian za podpisanie rezygnacji.
– Nie pamiętam dokładnie kwot, ale to jest kwota […] która jest kwotą pensji ambasadora RP w Waszyngtonie od momentu, w którym zostałem z tego stanowiska odwołany, do momentu, w którym mijała moja czteroletnia kadencja – kontynuował.
– Z grubsza tak [policzyłem, ile bym zarobił], natomiast jedno jest ważne w tej całej historii, mianowicie nie jest to roszczenie ani nie żądanie, ja myślę, że, z bólem i z przykrością to stwierdzam, ale pan minister Sikorski celowo użył tego sformułowania, żeby trochę zamącić, zaciemnić obraz – mówił dalej.
– Była to propozycja rozwiązania umowy za porozumieniem stron, w której pojawiła się także informacja o tym, że jeżeli MSZ nie zgadza się na te warunki, to oczywiście jestem gotów do ich negocjowania oraz do pozostania na stanowisku, dalszego pełnienia funkcji – dodał.
– Dzisiaj my musimy być jak jedna pięść, dokładnie tak jak Trump w wyborach prezydenckich. To się nam może podobać, czy nam się może nie podobać, ale trzeba korzystać z tych wzorców, które są efektywne. Mówić jasnym przekazem, mówić w sposób zdecydowany. […] Mówić po prostu wprost ludziom, jakie są zagrożenia – powiedział Rafał Trzaskowski podczas spotkania w Lublinie.
– Znacie mnie, jestem osobą wyważoną, ale generalnie rzecz biorąc prawda musi być jasna, bo z kłamstwem można walczyć tylko i wyłącznie prawdą. W jasny sposób odnosić się do tych problemów, które nurtują obywateli – kontynuował.
– Dzisiaj słuchałem debaty sejmowej i mi włosy stanęły na głowie dęba, dlatego że ja słyszę, że minister Macierewicz spotyka się z jakimiś rosyjskimi obywatelami, którzy potem wyjeżdźali przez granicę do Kaliningradu. Nie wiadomo o czym z nimi rozmawiał, do czego mu byli potrzebni – powiedział Rafał Trzaskowski podczas spotkania w Lublinie.
– Minister Tomczyk powiedział panu Macierewiczowi, że nie powinien być posłem i że są wnioski skierowane do prokuratury. A ja wam powiem jedno: jeżeli kiedykolwiek ja bym był za to odpowiedzialny, to jedno jest pewne: na pewno Macierewicz nie zostanie ułaskawiony – oświadczył.
– Powiem wam jedno, ja mogę powiedzieć za siebie: ja nie odpuszczę. Ja jestem zdeterminowany, ja jestem gotowy, do podejmowania wszystkich wyzwań, jak tylko KO podejmie decyzję, wszyscy nastawiamy się na ciężką pracę – powiedział Rafał Trzaskowski na spotkaniu w Lublinie.