– Pan marszałek nie ma nic do oddawania […] jest umowa koalicyjna, tak, ale zmiana na fotelu marszałka Sejmu musi siłą rzeczy nastąpić w drodze głosowania, tzn. musi być większość na rzecz wyboru innej osoby niż pan marszałek Hołownia, jeżeli pan marszałek zdecyduje się zrezygnować z tego stanowiska – powiedział Michał Kobosko w TVP Info, pytany, czy Szymon Hołownia „odda fotel marszałka” Włodzimierzowi Czarzastemu.
„Umowa koalicyjna rzeczywiście przewiduje zmianę marszałka Sejmu”
– Jest umowa koalicyjna rzeczywiście, która przewiduje, że w połowie kadencji, czyli w listopadzie przyszłego roku miałaby nastąpić zmiana na fotelu marszałka, ale jeszcze raz powtórzę: to jest listopad przyszłego roku, wybory prezydenckie są zdecydowanie wcześniej, kilka miesięcy wcześniej – kontynuował.
„Nie jestem przekonany, czy większość zagłosuje za Czarzastym”
– Z drugiej strony kandydat, bo mówimy oczywiście o panu marszałku Czarzastym, tak jak każdy inny kandydat musi uzyskać większość, żeby zostać marszałkiem Sejmu RP. Ja z dzisiejszej perspektywy nie jestem przekonany i nie mogę być pewien, czy taka większość zagłosuje za kandydaturą marszałka Czarzastego – mówił dalej.
„Bardzo wiele umów jest zmienianych, bo zmieniają się tzw. warunki rynkowe”
– Będzie należało o niej [umowie koalicyjnej] pomyśleć, że być może sytuacja się zmienia, bo wszystko się zmienia […] że umowa, jak każda umowa będzie mogła ulegać zmianom, będzie mogła być renegocjowana. […] Pan Czarzasty jest niezwykle doświadczonym politykiem i wie doskonale, że bardzo wiele umów czasami jest zmienianych, jest renegocjowanych, bo po prostu zmieniają się tzw. warunki rynkowe – dodał.