– Pan prezydent niestety, niestety to muszę z jakimś smutkiem powiedzieć, wykorzystał orędzie, które zazwyczaj uważa się, że to jest coś, gdzie się mówi do wszystkich obywateli, a nie uprawia taką jednostronną, partyjną politykę. To orędzie było chyba najbardziej takim partyjniackim, właśnie nie politycznym, partyjniackim orędziem, jakie zdarzyło mi się słyszeć i myślę, że to jest smutne – stwierdziła Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz w TVN24.

– My potrzebujemy dobrej strategii migracyjnej, która nam zapewni trzy rzeczy i ta trzecia jest w ogóle pomijana, a jest superważna. Pierwsza rzecz to jest bezpieczeństwo, bezpieczeństwo granic europejskich, polskich, bezdyskusyjnie jest potrzebne. Druga rzecz: my musimy mieć dobre prawa, które pozwolą nam przyjąć tych, których chcemy, powinniśmy chcieć uchodźców, którzy uciekają przed represjami Łukaszenki, na bezpiecznych zasadach przyjąć do Polski. Trzecia rzecz to jest rozwój, dopiero w tym trójkącie mamy dobrą strategię migracyjną, bo rozwój to są pieniądze, rozwój to jest rozwijająca się gospodarka i to też jest bezpieczeństwo – powiedziała Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz w TVN24.

– Nie wiadomo czy tak się stanie [czy PiS ogłosi kandydata 11 listopada], ponieważ cały czas jeszcze rozważamy taki mechanizm przeprowadzenia pewnego sprawdzianu wśród naszych najbardziej wiernych sympatyków, członków PiS. Mechanizm tzw. Prawyborów, cały czas jest to możliwe do przeprowadzenia, ale ostateczne decyzje w naszym kierownictwie jeszcze nie zapadły – stwierdził Mateusz Morawiecki w wPolsce24.

– 2, 3, 4, co najmniej musi być wybór między dwoma, ale zastanawiamy się czy nie należałoby dołożyć tam jeszcze kandydatów – mówił dalej.

– Przyznał się aresztowany, niedoszły sabotażysta, że to rosyjskie służby specjalnie nakazały mu dokonania podpalenia we Wrocławiu. Mamy inne takie podpalenia w całej Europie i wiemy o planach rosyjskich kolejnych podpaleń – powiedział Radosław Sikorski w „Faktach po Faktach” TVN24.

– Będę jutro ogłaszał decyzje MSZ-tu związane z tą sprawą – zapowiedział szef MSZ.

– Co zrobił obecny rząd? Obciął czternastkę [14. emeryturę]. Po co? O 1/3, o blisko 900 zł. Chyba po to, żeby szykować już pieniądze na socjal dla nielegalnych imigrantów. Nie chcę zgodzić się na to, żeby jakikolwiek socjal płynął do nielegalnych imigrantów – stwierdził Mateusz Morawiecki w wPolsce24.

– To typowa dla niego zasłona dymna. On w czasie, kiedy widzi, że już leży na deskach, próbuje natychmiast rzucić jakiś ręcznik biały pt. „Inne tematy, tematy zastępcze”. Po to, żeby ludzie przez tydzień rozmawiali o prawie do azylu. To drugorzędny, trzeciorzędny temat – stwierdził Mateusz Morawiecki w wPolsce24.

– Prezydent, tak jak w innych sprawach, robi rządowi na złość, więc ja nie odbieram tego osobiście. Prezydent nie powołał ani nie odwołał ani jednego ambasadora przez te 9 miesięcy, nawet tam, gdzie to uzgodnił z premierem. […] Więc proszę samemu ocenić, czy to jest konstruktywne podejście prezydenta do wykonywania przez siebie konstytucyjnych obowiązków – powiedział Radosław Sikorski w „Faktach po Faktach” TVN24.

– Wybudowaliśmy mur, ten mur który miał zdaniem obecnego premiera nie powstać nawet 3 lata i jednocześnie to on przecież mówił o tych migrantach, że to biedni ludzie, którzy poszukują swojego miejsca na ziemi. My stawialiśmy temu tamę od samego początku. Dlaczego my, Polacy mamy dzisiaj odpowiadać za grzechy Scholza, błędy Tuska? Wszystko to, co Europa Zachodnia sobie ściągnęła – stwierdził Mateusz Morawiecki w wPolsce24.

– Prezydent, zgodnie z konstytucją, powołuje i odwołuje ambasadorów, na wniosek ministra spraw zagranicznych. Jeśli panu prezydentowi jakiś z moich kandydatów się nie podoba, to ma prawo go odrzucić. Ale czy naprawdę wszyscy kandydaci, około 50, których zgłosiłem – po pozytywnej opinii Konwentu Służby Zagranicznej, po pozytywnej opinii Komisji Spraw Zagranicznych Sejmu, po uzyskaniu zgody państwa przyjmującego – czy według prezydenta oni wszyscy są zdrajcami i agentami? – powiedział Radosław Sikorski w „Faktach po Faktach” TVN24.

– Prezydent mówi, że nie może powołać, bo nie odwołał. Tymczasem w dobrych kilku krajach – z Izraelem na czele – nie ma kogo odwołać, bo są wakaty. Ja odziedziczyłem resort z 20% placówek nieobsadzonych w ogóle. Nawet słabych kandydatów PiS nie miał – wskazał.

– Ja się dziwię, że prezydent chce odejść w atmosferze nagonki na rząd, dzielenia Polaków. Że zdefiniował się na koniec swojej prezydentury jako ostatni bastion PiS-u. Że ważniejszy dla niego jest uśmiech Jarosława Kaczyńskiego niż szacunek Polaków – powiedział Radosław Sikorski w „Faktach po Faktach” TVN24.

– Niektóre sprawy, o których mówił [podczas orędzia w Sejmie], były bardzo jednoznacznie polityczne, a prezydent powinien raczej łączyć, a nie dzielić […], a w sytuacji zagrożenia zewnętrznego raczej obniżać temperaturę sporu – stwierdził.