Można to po prostu potraktować jako dokument, który przygotowuje w Polsce wprowadzenie polityki multi-kulti i paktu migracyjnego. Powtarzam, nic na temat nie ma, żebyśmy nie mieli choćby zawiesić, już nie mówiąc o całkowitym odrzuceniu. Czyli krótko mówiąc, z jednej strony głęboko wiara, że ludziom można wszystko wmówić, obywatelom, to charakterystyczne dla tego rządu, a z drugiej strony przekonanie, że nawet jeżeli się działo w odwrotnym kierunku niż ten deklarowany, to i tak to nie zmienia tego pierwszego prawa, że wmówić można wszystko – stwierdził Jarosław Kaczyński na konferencji prasowej w Sejmie.

„Proponujemy test prawdziwych intencji”

My to odrzucamy i proponujemy test, test prawdziwych intencji. Tym testem jest jedyne prawdziwe przeciwstawienie się temu, by Polska znalazła się w sytuacji podobnej do krajów zachodniej Europy. Mianowicie w sytuacji zwiększonej przestępczości, co z tym idzie spadku bezpieczeństwa, obciążeń budżetu państwa, dużą ilością zobowiązań wobec imigrantów – mówił dalej.

„Gdyby Tusk podpisał, rzeczywiście można by powiedzieć, że zmiana postawy byłaby uwiarygodniona”

Jeżeli Donald Tusk chciałby pokazać, że rzeczywiście chce się tym niebezpieczeństwom przeciwstawić, to tutaj jest kartka, która służy do zbierania podpisów w sprawie referendum odnoszącego się do paktu migracyjnego. Za czy przeciw. Gdyby Donald Tusk podpisał taką kartkę, to rzeczywiście można by powiedzieć, że wtedy zmiana postawy, zmiana radykalna postawy byłaby jakoś tam uwiarygodniona – zaznaczył prezes PiS.