Ministerstwo Aktywów Państwowych odniosło się do artykułu Onetu, który napisał, że beneficjentami zmian kadrowych w Totalizatorze Sportowym zostali lokalni działacze PO, PSL i Lewicy oraz bliscy współpracownicy czołowych parlamentarzystów koalicji rządzącej.

– Minister Aktywów Państwowych wykonuje w imieniu Skarbu Państwa prawa ze wszystkich udziałów w spółce Totalizator Sportowy Sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie. Uprawnienia te wynikające z praw korporacyjnych wspólnika, są ściśle określone w przepisach prawa – przypomniał resort w komunikacie opublikowanym w mediach społecznościowych.

Jak jednak podkreślono: – Wykonując uprawnienia właścicielskie zgodnie z obowiązującym porządkiem prawnym, Skarb Państwa nie posiada kompetencji w zakresie podejmowania bezpośrednich decyzji i ingerowania w bieżącą działalność zarządów spółek z udziałem Skarbu Państwa. Wszelkie kwestie związane z prowadzeniem spraw spółki, w tym polityka kadrowa należą do kompetencji zarządu.

– Natomiast, sprawa jest bardzo poważna i tak ją w Ministerstwie traktujemy. Od poniedziałkowego poranka analizujemy, czy doniesienia medialne odpowiadają stanowi faktycznemu. Zwróciliśmy się do Rady Nadzorczej o kompleksową informację w tej sprawie – przekazano.

– Jeżeli potwierdzą się doniesienia o nieprawidłowościach, podejmiemy działania. Jakie to będą działania zależeć będzie od efektów naszych analiz stanu faktycznego – dodano.